tag:blogger.com,1999:blog-43383282647700659972024-03-28T11:53:03.080+01:00burczymiwbrzuchuburczymiwbrzuchuhttp://www.blogger.com/profile/11809905006290932238noreply@blogger.comBlogger1313125tag:blogger.com,1999:blog-4338328264770065997.post-85494088466555382652018-11-06T20:49:00.000+01:002018-11-06T20:54:25.331+01:00Kalmary w cieście winnym <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiiQb3UBcPq7pq6JCqz43VGDza5ABXmkJjomo77O3Zc5lMJ3u9MU4_ZBipND248w2xA9LAxcsWnJxve5LQ7IlgAWE2V1_KOuZyfEOlIBXGiTbNiLtuCs0bjXcFCnEgnbjZWXNAnHQf-H7o/s1600/3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="979" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiiQb3UBcPq7pq6JCqz43VGDza5ABXmkJjomo77O3Zc5lMJ3u9MU4_ZBipND248w2xA9LAxcsWnJxve5LQ7IlgAWE2V1_KOuZyfEOlIBXGiTbNiLtuCs0bjXcFCnEgnbjZWXNAnHQf-H7o/s1600/3.jpg" /></a></div>
<br />
Kto zjada ostatki, ten piękny i gładki. To już ostatni przepis w ramach hiszpańskiej serii.<br />
<br />
Najlepsze zostawiłam na koniec, złociste kalmary to moje popisowe tapasowe danie. Gdy zaczynam je smażyć w powietrzu dzieją się czary, przepis jest sprawdzony i dosyć stary. Kalmarowymi pierścieniami karmiłam już kilkakrotnie moją Drużynę Pierścienia w trakcie wyjazdów do Hiszpanii. Gdy przyjaciele śnili o pierścieniach i mieli kalmarowe marzenie, zabierałam się za smażenie. Kiedyś nawet robiłam je w nocy po kilku kieliszkach El Sol Espana, lekko winna i zaspana. Nie chciałam im odmawiać i czuć się winna. Do tej pory smażyłam je w cieście piwnym, tym razem zrobiłam w innym, bo w winnym, na bazie białego wina. <span style="caret-color: rgb(29, 33, 41); color: #1d2129; font-family: inherit; font-size: 14px; white-space: pre-wrap;">Kalmary polecam jest świeżo usmażone, jeszcze gorące, są wtedy cudownie chrupiące.</span><br />
<div class="" data-block="true" data-editor="4botf" data-offset-key="15opg-0-0" style="caret-color: rgb(29, 33, 41); color: #1d2129; font-family: system-ui, -apple-system, BlinkMacSystemFont, ".SFNSText-Regular", sans-serif; font-size: 14px; white-space: pre-wrap;">
<br class="Apple-interchange-newline" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKVM5_VaEZLisU6NDl2swn4toiB1JtB_A69h23S_TGz-VPA_M557RrcMGuVDMuEt-UO67Un01ZUT0yvW3tZ3EU8KDVkzi5S5cmGfXciJEcs0JxhuxmAovsB9h8cKu0UZlGWvYK7QlDL94/s1600/Kalmaryblog.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="936" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKVM5_VaEZLisU6NDl2swn4toiB1JtB_A69h23S_TGz-VPA_M557RrcMGuVDMuEt-UO67Un01ZUT0yvW3tZ3EU8KDVkzi5S5cmGfXciJEcs0JxhuxmAovsB9h8cKu0UZlGWvYK7QlDL94/s1600/Kalmaryblog.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
<b>Kalmary w cieście winnym</b><br />
<ul>
<li>800 g oczyszczonych kalmarów (lub mrożonych krążków) </li>
</ul>
Ciasto: <br />
<ul>
<li>200 g mąki pszennej </li>
<li>jajko </li>
<li>250 ml białego wina </li>
<li>szczypta proszku do pieczenia </li>
<li>sól, pieprz </li>
<li>olej do smażenia (np. masło klarowane lub olej rzepakowy) </li>
</ul>
<ol>
<li>Oczyszczone kalmary kroimy w paski tworzące krążki. </li>
<li>Do misy wsypujemy mąkę, dodajemy jajko, wino, proszek do pieczenia i przyprawy. Energicznie mieszamy, aby nie powstały grudki, ciasto powinno być gęste. </li>
<li>W garnku rozgrzewamy olej. </li>
<li>Kalmary moczymy w cieście winnym i wrzucamy je na rozgrzany tłuszcz. Smażymy po ok. 2-3 minut z każdej strony. Następnie odsączamy z tłuszczu przy pomocy ręcznika papierowego. Serwujemy z cytryną i czosnkowym aioli.</li>
</ol>
<div>
<b><span style="font-size: x-large;">Tosia</span></b></div>
<div>
<ol>
</ol>
</div>
burczymiwbrzuchuhttp://www.blogger.com/profile/11809905006290932238noreply@blogger.com201tag:blogger.com,1999:blog-4338328264770065997.post-17215987236978589532018-10-29T20:20:00.000+01:002018-10-29T20:20:22.656+01:00Gniazdka - pieczone pączki hiszpańskie<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAxa_NguCQzpWH1lnkW3t7vf6w3AuvOH_N5EdV78KmrRuAT-FoBr8Whlq9s-lC9E42Iv_4-V4ZocuPnXGDuOrS_s9EC95vZqDFL2xCloPpeMIkUNhhw2N-ngOSeN5hEamFogvjZW8ialM/s1600/4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1020" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAxa_NguCQzpWH1lnkW3t7vf6w3AuvOH_N5EdV78KmrRuAT-FoBr8Whlq9s-lC9E42Iv_4-V4ZocuPnXGDuOrS_s9EC95vZqDFL2xCloPpeMIkUNhhw2N-ngOSeN5hEamFogvjZW8ialM/s1600/4.jpg" /></a></div>
<br />
Ptaszki ćwierkają, że czas na kolejny przepis w ramach hiszpańskiej serii.<br />
<br />
Ptaki po to maja skrzydła, aby latać - kluczem jest trafienie do swojego gniazda w drodze powrotnej. W trakcie podróży po Andaluzji byłam zachwycona churrosami i hiszpańskimi pączkami. Zapączkował mi pomysł w głowie, aby odtworzyć ten smak w domu. Wiem jednak, że przepis byłby skomplikowany i przy smażeniu zaczęłyby się dla niektórych hiszpańskie schody, dlatego przygotowałam łatwiejszą wersję na pieczone gniazdka.<br />
<br />
Nazwa tapas pochodzi od hiszpańskiego słowa "tapar", czyli przykrywać. Gniazdka pokryłam miodowo-cytrynowym lukrem. Mm miodzio, aż chce się je z wierzchu pomigdalić. Łącząc wino z deserami najłatwiej sugerować się kolorami, dlatego idealnie będzie tu pasowało El Sol Australia w słomkowej barwie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcLOa-DAi7fhmLjrGVQEY6ArLvnpk9M0Fg7XB0WT69vE9QgPdjZFIAjnnX8ZK3OvuTFdBwtkhh2lgxHK3Rx68COxdR5QjnU59AlcMJPMczKfPsFnt-92iLOeTNO6cEMnkv9LtJvqG9eBE/s1600/Gniazdkablog.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="936" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcLOa-DAi7fhmLjrGVQEY6ArLvnpk9M0Fg7XB0WT69vE9QgPdjZFIAjnnX8ZK3OvuTFdBwtkhh2lgxHK3Rx68COxdR5QjnU59AlcMJPMczKfPsFnt-92iLOeTNO6cEMnkv9LtJvqG9eBE/s1600/Gniazdkablog.jpg" /></a></div>
<b><br /></b>
<b>Gniazdka - pieczone pączki hiszpańskie</b><br />
<br />
<ul>
<li>Ciasto:</li>
<li>50 g masła</li>
<li>125 ml mleka</li>
<li>125 g mąki pszennej</li>
<li>2 łyżki miodu</li>
<li>3 jajka</li>
<li>łyżeczka świeżo startej skórki z cytryny</li>
<li>szczypta soli</li>
<li>Lukier:</li>
<li>50 g cukru pudru</li>
<li>2 łyżki miodu</li>
<li>sok z 1/2 cytryny</li>
<li>Wierzch:</li>
<li>płatki migdałowe</li>
</ul>
<br />
<ol>
<li>W rondlu podgrzewamy masło z mlekiem, miodem, skórką cytrynową i solą. Stopniowo dodajemy mąkę i energicznie mieszamy masę trzepaczką lub drewnianą łyżką, aż masa nabierze złocistego koloru i zacznie odchodzić od ścianek garnka. Studzimy.</li>
<li>Następnie dodajemy po jajku i miksujemy masę do dokładnego połączenia składników.</li>
<li>Masę przekładamy do szprycy i wyciskamy kółeczka na blasze wyłożonej pergaminem.</li>
<li>Tak przygotowane gniazdka wkładamy do rozgrzanego piekarnika. Pieczemy przez 18 minut w 200 stopniach.</li>
<li>W tym czasie cukier puder łączymy z miodem i sokiem z cytryny.</li>
<li>Upieczone gniazdka dekorujemy lukrem i posypujemy płatkami migdałowymi.</li>
</ol>
<div>
<span style="font-size: x-large;">Tosia</span></div>
burczymiwbrzuchuhttp://www.blogger.com/profile/11809905006290932238noreply@blogger.com47tag:blogger.com,1999:blog-4338328264770065997.post-23257156011635951682018-10-23T19:50:00.001+02:002018-10-23T19:50:40.560+02:00Czekoladowo-orzechowy tort naleśnikowy<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9VHisjoypI82km5Tj2TPnhWDZU1e5TLfh5-HJB8q9P2QvtQk6cQ8aFKQjUplzWmFe_GvDY2TAb66nFY0JbPrzCaeB8UBcfiwnrncdHhAM4cjdyoNmsfhwuwzHH21ozALE9V90DAKTzac/s1600/e.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1020" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9VHisjoypI82km5Tj2TPnhWDZU1e5TLfh5-HJB8q9P2QvtQk6cQ8aFKQjUplzWmFe_GvDY2TAb66nFY0JbPrzCaeB8UBcfiwnrncdHhAM4cjdyoNmsfhwuwzHH21ozALE9V90DAKTzac/s1600/e.jpg" /></a></div>
<br />
Są pewne sprawy, których nie warto przekładać na potem. Ale to co na pewno warto przekładać to cieniutkie naleśniki kremem czekoladowo-orzechowym. Gdy masa między masą naleśników odpowiednio się nawarstwi powstanie z tego tort!<br />
<br />
W niedzielę najsłodsza dziewczyna w kosmosie - babulka Ulka obchodziła imieniny. Jest takim słodziakiem, że zasługuje na wszystko co najsłodsze i najlepsze. Gdyby robić podsumowanie mojego życia przed 30stką, to co mi się na pewno udało to przepis na naleśniki, dlatego usmażyłam dla niej cały stos. Wiadomo, że najlepsze naleśniki są z Nutellą i bananem. Postanowiłam zrobić domową wersję kremu. Niestety sklepy były pozamykane, nie dostałam orzechów laskowych, dlatego podprażyłam włoskie. A czekoladowo-orzechową masą przełożyłam masę naleśników. Początkowo nie planowałam szykować przepisu na burczymiwbrzuchu, ale tort budził w obserwatorach na Instagramie sporo namiętności, zatem przygotowałam recepturę. Niech tort w waszych domach zagości!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg039YLWKuqSSMLryi2gJzECykFzhxxDXd2zfXhtqu4C-qEF3_dJEuNAytBf3vPG_i87ladalPWdGggL2Q5p4oqpX2oMZJHRwKgkKglXEOIZyOdF36re8g8mtguzzkz8uvWMXzeGO7JquI/s1600/h.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="512" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg039YLWKuqSSMLryi2gJzECykFzhxxDXd2zfXhtqu4C-qEF3_dJEuNAytBf3vPG_i87ladalPWdGggL2Q5p4oqpX2oMZJHRwKgkKglXEOIZyOdF36re8g8mtguzzkz8uvWMXzeGO7JquI/s1600/h.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHMT_O9_xcr2E5zsslwKXG9S3GAfi7COMcvAXSRWx4hwHY67HvW8jvFFxFo-iR1MUYIdhQn3L846rinfamBQaV2oD8GX7HqeHp8ijrGirPkBgvjg_yQbGq-vApQGbayVa07-M-kphq-ng/s1600/d.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1020" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHMT_O9_xcr2E5zsslwKXG9S3GAfi7COMcvAXSRWx4hwHY67HvW8jvFFxFo-iR1MUYIdhQn3L846rinfamBQaV2oD8GX7HqeHp8ijrGirPkBgvjg_yQbGq-vApQGbayVa07-M-kphq-ng/s1600/d.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<b>Czekoladowo-orzechowy tort naleśnikowy</b><br />
<br />
<ul>
<li>20 naleśników z <a href="http://www.burczymiwbrzuchu.pl/2016/10/akademia-burczymiwbrzuchu-5-jak-zrobic.html">tego</a> przepisu (podwójna porcja)</li>
</ul>
Domowa "Nutella"<br />
<br />
<ul>
<li>300 g orzechów włoskich lub laskowych</li>
<li>200 g gorzkiej czekolady</li>
<li>300 ml śmietanki kremówki</li>
<li>2-3 łyżki miodu</li>
</ul>
Dodatkowo do przełożenia:<br />
<br />
<ul>
<li>powidła lub konfitura wiśniowa</li>
<li>banan</li>
</ul>
Wierzch:<br />
<br />
<ul>
<li>100 g gorzkiej lub mlecznej czekolady</li>
<li>2 łyżki masła</li>
<li>orzechy włoskie</li>
<li>suszone plastry banana</li>
</ul>
<div>
Krem:</div>
<div>
<ol>
<li>Wrzucamy na suchą patelnię orzechy, prażymy na małym ogniu przez kilka minut, aż się delikatnie zarumienią. Przerzucamy je do malaksera, dodajemy kremówkę i miksujemy kilka minut na gładką masę.</li>
<li>W tym czasie w kąpieli wodnej (w miseczce nad rondlem z gotującą się wodą) rozpuszczamy połamaną czekoladę, studzimy.</li>
<li>Do zmiksowanych orzechów dodajemy miód i rozpuszczoną czekoladę. Miksujemy do połączenia składników.</li>
</ol>
<div>
Tort:</div>
</div>
<div>
<ol>
<li>Naleśniki przekładamy kremem czekoladowo-orzechowym, co kilka warstw dodatkowo dekorujemy plastrami bananów. </li>
<li>Dla przełamania smaków można także jeden lub dwa naleśniki posmarować powidłami/konfiturą wiśniową.</li>
<li>Gotowy tort delikatnie rozpłaszczamy, aby masa między naleśnikami się równo rozłożyła.</li>
</ol>
<div>
Wierzch:</div>
</div>
<div>
<ol>
<li>W kąpieli wodnej rozpuszczamy połamaną czekoladę z masłem.</li>
<li>Jeszcze ciepłą czekoladą oblewamy z wierzchu i po bokach naleśniki. Dekorujemy suszonymi bananami i posiekanymi drobno orzechami.</li>
<li>Tort przed podaniem wkładamy do zamrażalnika na 30 minut lub do lodówki na minimum godzinę.</li>
</ol>
<div>
<span style="font-size: x-large;"><b>Tosia</b></span></div>
</div>
burczymiwbrzuchuhttp://www.blogger.com/profile/11809905006290932238noreply@blogger.com18tag:blogger.com,1999:blog-4338328264770065997.post-8344563261750578692018-10-22T21:37:00.000+02:002018-10-22T21:37:31.000+02:00Croquetas <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4bMTUwF0O8jPxRHsKQ06G0_IXFNibs-_L4zxS7965pPE_1qR1ENx3KZcesLj7hx9fWZ0m9B_unAZ75YB811Imp2OI2wTIeLdqzVQkrVErnnHGGXrbB34_-RlfJidZDKuM70RHnPI7-MM/s1600/6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="881" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4bMTUwF0O8jPxRHsKQ06G0_IXFNibs-_L4zxS7965pPE_1qR1ENx3KZcesLj7hx9fWZ0m9B_unAZ75YB811Imp2OI2wTIeLdqzVQkrVErnnHGGXrbB34_-RlfJidZDKuM70RHnPI7-MM/s1600/6.jpg" /></a></div>
<br />
Czas na kolejny przepis w ramach hiszpańskiej serii.<br />
<br />
O rety, oto krokiety, które powstają na bazie beszamelu. Do środka możecie włożyć co chcecie: szałwię, koperek, kukurydzę, kurki lub rydze. Tapas idealnie komponuje się z winem, dlatego bez poczucia winy turlając krokiety tanecznego kroku może wam dotrzymywać kieliszek wina El Sol. Po panierowaniu przyjdzie czas na smażenie, a potem konsumpcja - marzenie.<br />
<br />
Spróbujcie sobie zobrazować chrupiące krokiety zerkając na przepis krok po kroku. Cudownie chrupią i rozpływają się w ustach!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8pcWowxEnPWsgQ6RRDI-E9CyPO_a83GVVzJID5tqAcqBLWHbTnkj2JiruzaSnxXEx0ddwd3U8yF9gRSeR7zyggxGOmcTVwzZ5qgPyp23_abLhN2KHiPl-R1dZ661fhxEorVROKLXPTRo/s1600/Croquetasblog.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="936" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8pcWowxEnPWsgQ6RRDI-E9CyPO_a83GVVzJID5tqAcqBLWHbTnkj2JiruzaSnxXEx0ddwd3U8yF9gRSeR7zyggxGOmcTVwzZ5qgPyp23_abLhN2KHiPl-R1dZ661fhxEorVROKLXPTRo/s1600/Croquetasblog.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
Croquetas<br />
<br />
<ul>
<li>80 g mąki pszennej</li>
<li>300 ml mleka</li>
<li>50 g masła</li>
<li>sól, świeżo mielony pieprz</li>
<li>1/2 łyżeczki tartej gałki muszkatołowej</li>
<li>pół kolby kukurydzy lub 100 g kurek</li>
<li>mała cebula</li>
<li>łyżeczka posiekanej papryczki chilli</li>
<li>listki szałwii</li>
<li>łyżeczka miodu</li>
<li>łyżeczka octu balsamicznego</li>
<li>Panierka:</li>
<li>olej roślinny do smażenia</li>
<li>białko jajka</li>
<li>mąka pszenna (ok. 50 g)</li>
<li>bułka tarta do panierowania (ok. 100 g)</li>
</ul>
<div>
<ol>
<li>Kolbę kukurydzy stawiamy pionowo i ścinamy ostrym nożem ziarenka. Na łyżce oleju podsmażamy kukurydzę lub oczyszczone kurki, chilli, posiekane listki szałwii i cebulę. Po 5 minutach przyprawiamy solą i pieprzem, dodajemy miód i ocet balsamiczny, karmelizujemy krótką chwilę i zestawiamy z ognia. </li>
<li>W garnku topimy masło, dodajemy stopniowo mąkę i podsmażamy tworząc zasmażkę. Gdy nabierze złocistego koloru, dolewamy powoli mleko i cały czas mieszamy masę, aby nie powstały grudki. Po kilku minutach powstanie gęsty beszamel. Przyprawiamy do smaku solą, pieprzem, gałką muszkatołową. Dodajemy podsmażoną kukurydzę.</li>
<li>Garnek przykrywamy i wstawiamy do lodówki na minimum godzinę.</li>
<li>Ręce oprószamy mąką, bierzemy po łyżce schłodzonej masy beszamelowej i formujemy krokiety o kształcie kiełbaski. Panierujemy ją kolejno w mące, jajku i bułce tartej.</li>
<li>Krokiety smażymy na rozgrzanym oleju przez ok. 2-3 minuty, aż będą odpowiednio rumiane. Następnie odsączamy z tłuszczu przy pomocy ręcznika papierowego. Serwujemy na ciepło. </li>
</ol>
<div>
<b><span style="font-size: x-large;">Tosia</span></b></div>
</div>
burczymiwbrzuchuhttp://www.blogger.com/profile/11809905006290932238noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-4338328264770065997.post-69589701015878577092018-10-15T20:55:00.001+02:002018-10-15T20:56:33.003+02:00Pierożki empanadas z ziemniakami, czarnymi oliwkami, rozmarynem i chorizo<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3m6ad7yDO01ulTrvPofZwBt-hvJ69cg5jnKaiFZBHi_SuLapgMAAds-lKuV3Om-f1WQ-5E5DNhpeb4ehm7-DIoEHxiBL4I2UEDCxZ6k5pStBVCoIjveH0M9c2RHf3I70MMizAou93XMU/s1600/2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="990" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3m6ad7yDO01ulTrvPofZwBt-hvJ69cg5jnKaiFZBHi_SuLapgMAAds-lKuV3Om-f1WQ-5E5DNhpeb4ehm7-DIoEHxiBL4I2UEDCxZ6k5pStBVCoIjveH0M9c2RHf3I70MMizAou93XMU/s1600/2.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
Nie będę Wam mydlić oczu, oto drugi odcinek hiszpańskiej opery mydlanej.<br />
<br />
Powracamy do historii tapas. Wiemy już, że hiszpańscy mężczyźni siedzący w barach kładli na kieliszki talerzyki, a na nich przekąski na zapas i tak powstało tapas! Dyskutując na przyziemne tematy, od czasu do czasu zerkali na damskie nogi i wyobrażali sobie jak smakują pieczone pierogi. A te są niezwykłe, bo z chorizo, rozmarynem, oliwkami i ziemniakami.<br />
<br />
Łączenie jedzenia z winem to prawdziwa sztuka, dlatego warto się przy tym kierować kolorami, tak jak malarz operuje swoimi farbami. Gdy na stole drób, owoce morza i sery do kieliszka można nalać białe wino bez afery. Teraz moja rada, z czym się nada empanada? Różowe wino El Sol z różowymi smakami, czyli winogronami, pierożkami, chorizo i dojrzewającymi szynkami.<br />
<div>
<br />
<span style="background-color: white; font-family: "times";"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglJrZMgXMYRkrjntULvHUiDtYbivm9CC8hboDxo39HJg4vrHeIwFh5n7qd-r79Xd75TMY4iR5WtYgpY6d31JnF_A9KVNr6E_MQ0MD05ON8wzKOTyKAuL-_GznkwRik7yauKbY43co993A/s1600/empanadas2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="936" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglJrZMgXMYRkrjntULvHUiDtYbivm9CC8hboDxo39HJg4vrHeIwFh5n7qd-r79Xd75TMY4iR5WtYgpY6d31JnF_A9KVNr6E_MQ0MD05ON8wzKOTyKAuL-_GznkwRik7yauKbY43co993A/s1600/empanadas2.jpg" /></a></div>
<b><br />Pierożki empanadas z ziemniakami, czarnymi oliwkami, rozmarynem i chorizo</b><br />
<br />
Ciasto:<br />
<ul>
<li>300 g mąki pszennej</li>
<li>125 g zimnego masła</li>
<li>jajko</li>
<li>50 ml wody</li>
<li>łyżeczka soli</li>
</ul>
Nadzienie:<br />
<ul>
<li>300 g puree ziemniaczanego</li>
<li>50 g chorizo</li>
<li>50 g czarnych oliwek</li>
<li>gałązka rozmarynu</li>
<li>ząbek czosnku</li>
<li>sól, pieprz, szczypta wędzonej papryki</li>
</ul>
Wierzch:<br />
<ul>
<li>białko</li>
<li>szczypta płatków chilli lub wędzonej papryki</li>
</ul>
<ol>
<li>Mąkę łączymy z posiekanym drobno zimnym masłem, jajkiem, wodą i solą. Zagniatamy krótko ciasto jedynie do połączenia składników w zgrabną kulę. Owijamy ją folią spożywczą i wkładamy na godzinę do lodówki.</li>
<li>W tym czasie puree łączymy z posiekaną drobno kiełbasą chorizo, oliwkami, rozmarynem, poszatkowanym czosnkiem i przyprawami.</li>
<li>Schłodzone ciasto wyjmujemy z lodówki i przekładamy na oprószony mąką blat.</li>
<li>Ciasto cienko wałkujemy i wycinamy z niego kółka o średnicy ok. 9-10 cm.</li>
<li>Na środku każdego kółka kładziemy farsz i lepimy jak pierogi. Widelcem zaznaczamy brzegi, ulepione empanadas przekładamy na wyłożoną pergaminem blachę.</li>
<li>Pierożki układamy w odstępach i smarujemy z wierzchu białkiem dodatkowo można je posypać np. płatkami chilli albo wędzoną papryką.</li>
<li>Empanadas pieczemy przez 15-18 minut w rozgrzanym piekarniku do 190 stopni.</li>
</ol>
<div>
<b><span style="font-size: x-large;">Tosia</span></b></div>
</div>
burczymiwbrzuchuhttp://www.blogger.com/profile/11809905006290932238noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-4338328264770065997.post-48414047858047894612018-10-11T20:06:00.001+02:002018-10-11T20:06:05.758+02:00Pierogi część II- farsz<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheeGGeedTD7amfmt-baCJIKZFnpB8B93rU6ka7hkRTcz94e5Ei4jnEsCNk5JexLJufWQho0dtp8v26ro_1qBauVIOVmUWCInGB7V3gq11T6Cn3NsA51kpf0sNWb_RjolqmgmwopbYm5IY/s1600/1.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="902" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheeGGeedTD7amfmt-baCJIKZFnpB8B93rU6ka7hkRTcz94e5Ei4jnEsCNk5JexLJufWQho0dtp8v26ro_1qBauVIOVmUWCInGB7V3gq11T6Cn3NsA51kpf0sNWb_RjolqmgmwopbYm5IY/s1600/1.JPG" /></a></div>
<br />
<br />
Witamy wszystkich w naszej Akademii Burczymiwbrzuchu, cyklu, który na chwilę zawiesiłyśmy chyba rok temu. Myślałyśmy, że temat pierogowy został wyczerpany w tej notce, stanowiącej teraz część pierwszą cyklu, jednak wasz pierogowy entuzjazm sprawił, że postanowiłyśmy do sprawy podejść jeszcze ambitniej- przedstawić wam obszerny wpis na temat farszy.<br />
<br />
Podstawowa zasada jaką powinno się przyswoić to to, że każdy farsz, który dobry jest poza pierogiem, będzie dobry w pierogu. O! Jeśli więc smakujecie, podjadacie z rozkoszą i wcale nie chce wam się rozwałkowywać ciasta, bo najchętniej wchłonęlibyście go w całości, jesteście na dobrej drodze.<br />
<br />
Drugą i właściwie ostatnią ważną zasadą jest to, że farsz nie może być zbyt lejący się. Gdy w jakikolwiek sposób będzie wyciekał, pierogi prawdopodobnie nam się porozklejają podczas gotowania, a i samo lepienie będzie prawdziwą mordęgą<br />
<br />
Postanowiłyśmy w tej notce połączyć siły i zebrać wszystkie farsze, które dotychczas pojawiały się na blogu, abyście mogli wybrać ten, który pasuje wam najbardziej. Oczywiście jak zwykle zachęcamy również do innych eksperymentów, mamy nadzieję, że was zainspirujemy.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2eS7rl_uc8X0TL_aal36zlpf3tTWdZK0VmMEzhsnesM28Riy2ShpXzjBs9PE7-QTNtrqnJou5sguFPUa6QgTnZQJD05DOvZDx_JYQtecTaIP3db7ZWXeszxyubgi-Bn-QnwuqSEjNX4Y/s1600/jak+zrobic%25CC%2581+pierogi+2.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="978" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2eS7rl_uc8X0TL_aal36zlpf3tTWdZK0VmMEzhsnesM28Riy2ShpXzjBs9PE7-QTNtrqnJou5sguFPUa6QgTnZQJD05DOvZDx_JYQtecTaIP3db7ZWXeszxyubgi-Bn-QnwuqSEjNX4Y/s1600/jak+zrobic%25CC%2581+pierogi+2.JPG" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b>
<b>Ruskie</b></div>
<div style="text-align: center;">
absolutny klasyk, lubiane chyba przez wszystkich, my też dałybyśmy się za nie pokroić (<a href="http://www.burczymiwbrzuchu.pl/2017/01/akademia-burczymiwbrzuchu-8-pierogi.html">link</a>)</div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
- 225 g twarogu</div>
<div style="text-align: center;">
- 2 średnie cebule</div>
<div style="text-align: center;">
- 3 łyżki masła</div>
<div style="text-align: center;">
- 3 średnie ziemniaki </div>
<div style="text-align: center;">
- pieprz</div>
<div style="text-align: center;">
- sól </div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
Ziemniaki obieramy ze skórki, kroimy na małe kawałki i gotujemy w osolonej (1 płaska łyżka soli) wodzie do miękkości. Odcedzamy, ugniatamy aby stworzyć puree i zostawiamy do ostudzenia.</div>
<div style="text-align: center;">
Cebulę obieramy ze skórki i szatkujemy. </div>
<div style="text-align: center;">
Masło rozgrzewamy na patelni i dodajemy cebulę. Smażymy aż lekko zbrązowieje, odstawiamy do wystudzenia. </div>
<div style="text-align: center;">
Mieszamy twaróg, ziemniaki i cebulę. Ugniatamy, aby stworzyły jednolitą masę.</div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
Mocno pieprzymy i dosalamy. </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Ruskie z wędzonym twarogiem i karmelizowaną cebulą</b></div>
<div style="text-align: center;">
wersja mniej klasyczna, ale zwalająca z nóg. jeśli jesteś fanem ruskich, musisz spróbować tych, bo ten przepis otwiera nowe, pierogowe horyzonty (<a href="http://www.burczymiwbrzuchu.pl/2012/10/pierogi-z-wedzonym-twarogiem.html">link</a>)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
500 g purée z ziemniaków</div>
<div style="text-align: center;">
250 g wędzonego twarogu</div>
<div style="text-align: center;">
duża biała cebula</div>
<div style="text-align: center;">
łyżeczka miodu</div>
<div style="text-align: center;">
łyżeczka soku z cytryny</div>
<div style="text-align: center;">
gałązka tymianku</div>
<div style="text-align: center;">
2 łyżki masła</div>
<div style="text-align: center;">
sól</div>
<div style="text-align: center;">
świeżo mielony pieprz</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Cebulę kroimy w drobną kostkę. Wrzucamy na rozgrzaną patelnię razem z masłem. Przyprawiamy solą i pieprzem i smażymy kilka minut, aż będzie szklista. Dodajemy posiekany tymianek, łyżeczkę miodu i sok z cytryny. Dusimy jeszcze kilka minut, pod koniec dodając jeszcze łyżeczkę masła dla smaku.</div>
<div style="text-align: center;">
Purée z ugotowanych ziemniaków mieszamy widelcem z twarogiem. Dodajemy karmelizowaną cebulę. Całość przyprawiamy solą i pieprzem.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYpuvHa_1q35Y8a-goE6M8ge0Q4Wsnre8Buw-DqqhjyYgOwuB5WVVUvSXSuRdQ16XoB2mA47lhe_OBnE8C2mH3YJs4PL0TQVB4yr6Pdjx3PPSSdjuX1IqZSYet3C4uenQYfhYVu3YRbeQ/s1600/3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="711" data-original-width="543" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYpuvHa_1q35Y8a-goE6M8ge0Q4Wsnre8Buw-DqqhjyYgOwuB5WVVUvSXSuRdQ16XoB2mA47lhe_OBnE8C2mH3YJs4PL0TQVB4yr6Pdjx3PPSSdjuX1IqZSYet3C4uenQYfhYVu3YRbeQ/s1600/3.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Ruskie z karmelizowaną cebulą, migdałami i rozmarynem</b></div>
<div style="text-align: center;">
ruskie świetnie komponują się z rozmarynem, spróbujecie, uwierzycie (<a href="http://www.burczymiwbrzuchu.pl/2012/10/pierogi-z-wedzonym-twarogiem.html">link</a>)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
500 g purée z ziemniaków</div>
<div style="text-align: center;">
250 g chudego twarogu</div>
<div style="text-align: center;">
2 czerwone cebule</div>
<div style="text-align: center;">
garść migdałów </div>
<div style="text-align: center;">
gałązka świeżego rozmarynu</div>
<div style="text-align: center;">
3 łyżki masła</div>
<div style="text-align: center;">
łyżka miodu</div>
<div style="text-align: center;">
łyżeczka octu balsamicznego</div>
<div style="text-align: center;">
sól </div>
<div style="text-align: center;">
świeżo mielony pieprz</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Purée ziemniaczane mieszamy za pomocą widelca z twarogiem.</div>
<div style="text-align: center;">
Na 2 łyżkach masła podsmażamy posiekaną w drobną kostkę czerwoną cebulę. Przyprawiamy ją pieprzem i solą, smażymy, aż będzie szklista.</div>
<div style="text-align: center;">
Następnie dodajemy miód, ocet balsamiczny i smażymy jeszcze kilka minut. Karmelizowaną cebulę mieszamy razem z twarogiem i ziemniakami.</div>
<div style="text-align: center;">
Migdały grubo siekamy i wrzucamy na rozgrzaną, suchą patelnię. Orzechy prażymy, aż się zarumienią (kilka minut). Prażone migdały dodajemy do farszu, razem z posiekanym świeżym rozmarynem.</div>
<div style="text-align: center;">
Farsz przyprawiamy solą i pieprzem do smaku.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Ruskie z miętą i groszkiem</b></div>
<div style="text-align: center;">
wersja zaskakująca i odświeżająca (<a href="http://www.burczymiwbrzuchu.pl/2016/09/pieczone-pierogi-ruskie-z-mieta-i.html">link</a>)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
300 g puree ziemniaczanego</div>
<div style="text-align: center;">
200 g twarogu (u mnie śmietankowy ze Strzałkowa)</div>
<div style="text-align: center;">
100 g mrożonego groszku</div>
<div style="text-align: center;">
2 cebule</div>
<div style="text-align: center;">
garść świeżej mięty</div>
<div style="text-align: center;">
1/2 łyżeczki chilli w proszku lub ostrej papryki</div>
<div style="text-align: center;">
2 łyżki soku z cytryny</div>
<div style="text-align: center;">
łyżeczka klarowanego masła</div>
<div style="text-align: center;">
sól, pieprz</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Łączymy puree ziemniaczane z twarogiem. Na maśle klarowanym podsmażamy posiekaną w drobną kostkę cebulę, przyprawiamy solą i pieprzem, po kilku minutach dorzucamy groszek, smażymy, aż zmięknie. Ostudzoną cebulę dodajemy do ziemniaków z twarogiem, dodajemy posiekaną miętę, sok z cytryny, sól, pieprz, całość dokładnie mieszamy.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzicQoduXVg4Wuyq8Ll83XBzx8n7bIwllVGUHHcPkb95DdJkFywuM3tBJcbCr9M7LjmMi2sQsV9qngv7AFKPwSFV4my5tvA9_BztjT9Y5yqvmf8EfyBtwmsz5MiHZvRmpmaY8zMO1MEPE/s1600/jak+zrobic%25CC%2581+pierogi+7.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="945" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzicQoduXVg4Wuyq8Ll83XBzx8n7bIwllVGUHHcPkb95DdJkFywuM3tBJcbCr9M7LjmMi2sQsV9qngv7AFKPwSFV4my5tvA9_BztjT9Y5yqvmf8EfyBtwmsz5MiHZvRmpmaY8zMO1MEPE/s1600/jak+zrobic%25CC%2581+pierogi+7.JPG" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Mięsne</b></div>
<div style="text-align: center;">
nie oszukujmy się, mięsne pierogi kochamy prawie równie mocno jak ruskie. z tego przepisu uzyskacie najbardziej klasyczny smak pierogów z mięsem, lubimy je też w wersji odsmażanej (<a href="http://www.burczymiwbrzuchu.pl/2017/01/akademia-burczymiwbrzuchu-8-pierogi.html">link</a>)<br />
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
- 3 szpondry wołowe</div>
<div style="text-align: center;">
- 1 pręga wołowa</div>
<div style="text-align: center;">
- włoszczyzna (marchew, pietruszka, por, cebula, natka pietruszki, seler) </div>
<div style="text-align: center;">
- łyżeczka ziela angielskiego</div>
<div style="text-align: center;">
- pół łyżeczki ziaren pieprzu</div>
<div style="text-align: center;">
- główka czosnku</div>
<div style="text-align: center;">
- 3 liście laurowe </div>
<div style="text-align: center;">
- 2 cebule</div>
<div style="text-align: center;">
- 3 łyżki masła</div>
<div style="text-align: center;">
- pół natki pietruszki </div>
<div style="text-align: center;">
- pół łyżeczki cynamonu</div>
<div style="text-align: center;">
- pieprz </div>
<div style="text-align: center;">
- sól </div>
<div style="text-align: center;">
Na patelni rozgrzewamy masło, dodajemy obraną i poszatkowaną cebulę i smażymy aż lekko zbrązowieje. Odstawiamy na później. </div>
<div style="text-align: center;">
Umyte kawałki mięsa wrzucamy do dużego garnka i zalewamy wodą. Zagotowujemy. </div>
<div style="text-align: center;">
Gdy z mięsa wypłyną szumowiny, zbieramy je sitkiem, lub łyżką i dodajemy pokrojoną w średnie kawałki włoszczyznę. </div>
<div style="text-align: center;">
Dodajemy ziele angielskie, pieprz i liście laurowe. Dodajemy też przekrojoną główkę czosnku (wcześniej wyjmując dwa ząbki, które przydadzą się później). Solimy łyżeczką soli. </div>
<div style="text-align: center;">
Gotujemy przez około godzinę, a następnie wyjmujemy mięso i odkrawamy kości. </div>
<div style="text-align: center;">
Mięso wrzucamy do blendera, lub do maszynki do mielenia mięsa dodając również pół cebuli z bulionu, 1 marchewkę i 1 pietruszkę. </div>
<div style="text-align: center;">
Do zmielonego mięsa z warzywami dodajemy usmażoną wcześniej cebulę, przeciśnięte przez wyciskarkę dwa ząbki czosnku, cynamon, dużo pieprzu i dosalamy. </div>
<div style="text-align: center;">
Natkę pietruszki szatkujemy i dodajemy do farszu. Dokładnie mieszamy.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipZG-PL1vI0nuiaU4X5I97nyHz9h_trmM3qVN02-M04I-LsqhDG1JWRzpPKIc86FO0jq1TJnTxhmeA3Nmis7xUbY0W-QQbNAvuLQ9JF6dIKPJKOy-rOcJJ5lp189P8CZ6WiEfiBplf29M/s1600/4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="543" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipZG-PL1vI0nuiaU4X5I97nyHz9h_trmM3qVN02-M04I-LsqhDG1JWRzpPKIc86FO0jq1TJnTxhmeA3Nmis7xUbY0W-QQbNAvuLQ9JF6dIKPJKOy-rOcJJ5lp189P8CZ6WiEfiBplf29M/s1600/4.jpg" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Z mięsem i kurkami</b></div>
<div style="text-align: center;">
w sezonie kurkowym polecamy mięsny farsz wzbogacić o te cudowne dary natury (<a href="http://www.burczymiwbrzuchu.pl/2014/07/pierogi-z-miesem-i-kurkami.html">link</a>)<br />
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
300 g mielonej wołowiny</div>
<div style="text-align: center;">
cebula</div>
<div style="text-align: center;">
200 g kurek</div>
<div style="text-align: center;">
1-2 ząbki czosnku</div>
<div style="text-align: center;">
30 g tartego sera cheddar lub parmezanu</div>
<div style="text-align: center;">
2 łyżki masła</div>
<div style="text-align: center;">
łyżeczka oliwy</div>
<div style="text-align: center;">
3-4 łyżki posiekanej natki pietruszki</div>
<div style="text-align: center;">
żółtko</div>
<div style="text-align: center;">
3-4 łyżki bułki tartej</div>
<div style="text-align: center;">
1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej</div>
<div style="text-align: center;">
sól, pieprz</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Kurki myjemy, osuszamy i drobno kroimy.</div>
<div style="text-align: center;">
Na patelni rozgrzewamy masło z oliwą, wrzucamy posiekaną w kostkę cebulę i podsmażamy kilka minut, następnie dodajemy poszatkowany drobno ząbek czosnku i kurki.</div>
<div style="text-align: center;">
Po kilku minutach, gdy kurki puszczą wodę, dodajemy mielone mięso. Całość dokładnie mieszamy i podsmażamy ok. 4-5 minut. Pod koniec smażenia przyprawiamy mięso solą i pieprzem.</div>
<div style="text-align: center;">
Podsmażony farsz przekładamy do miski i studzimy. Następnie dodajemy tarty ser, szczyptę gałki muszkatołowej, posiekaną natkę pietruszki, żółtko i bułkę tartą. Masę dokładnie mieszamy i próbujemy. W razie potrzeby przyprawiamy jeszcze do smaku.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyHK9Odt3ant0UVMSepZR9vZ6MpnQBSolx1lNGLuqu9vAJh42neUQ0WViJFcHUhLw5xUtYfljhyahE6DD0RZ7mNTxpRIOo6QeiBgc3GZHwxz39jiglLVm0pDgg30P2rH5iBVKxu9d4mVw/s1600/6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="831" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyHK9Odt3ant0UVMSepZR9vZ6MpnQBSolx1lNGLuqu9vAJh42neUQ0WViJFcHUhLw5xUtYfljhyahE6DD0RZ7mNTxpRIOo6QeiBgc3GZHwxz39jiglLVm0pDgg30P2rH5iBVKxu9d4mVw/s1600/6.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
<b>Z kaczką w maśle pomarańczowym</b><br />
to, że kaczka lubi się z pomarańczami wie pewnie każdy, ale czy próbowaliście kiedyś pierogów z tym duetem w roli głównej? (<a href="http://www.burczymiwbrzuchu.pl/2015/02/pierogi-z-kaczka-w-masle-pomaranczowym_4.html">link</a>)<br />
<br />
3 piersi kaczki ze skórą<br />
cebula<br />
ząbek czosnku<br />
garść listków tymianku<br />
żółtko<br />
kilka łyżek bułki tartej<br />
łyżeczka oliwy<br />
łyżeczka octu balsamicznego<br />
łyżeczka miodu<br />
świeżo mielony pieprz<br />
sól<br />
<br />
Masło pomarańczowe:<br />
100 g masła<br />
4 łyżki cukru<br />
skórka z 1 pomarańczy<br />
sok z 1 pomarańczy<br />
<br />
Piersi kaczki wrzucamy do naczynia malaksera i miksujemy na mielone mięso.<br />
Na patelni podsmażamy posiekaną w kostkę cebulę. Po kilku minutach dodajemy mięso kaczki, smażymy 3 minuty.<br />
Dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek, posiekany tymianek, ocet balsamiczny, miód, sól i pieprz. Całość podsmażamy jeszcze kilka minut.<br />
Farsz studzimy, następnie dodajemy żółtko i kilka łyżek bułki tartej, mieszamy, aby masa była zwarta.<br />
Masło pomarańczowe:<br />
Cukier miksujemy ze skórką pomarańczową.<br />
Dodajemy miękkie masło i dalej miksujemy.<br />
Na koniec wlewamy sok ze świeżo wyciśniętej pomarańczy i jeszcze raz miksujemy.<br />
Na pomarańczowym maśle odsmażamy ugotowane i odcedzone z wody pierogi. Posypujemy tymiankiem i świeżo tartą skórką z pomarańczy.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFOxWvWX1hzmoPcr_86_5utulnEdX-ewA6eTBCA4dTeLJ5J_jwll3XBZ6Hw5avatRSrtJRL4RUmpweYRQbDNxSdceBqjbmcyVWIXONnEcx4nu6ZmjsFEp-4Ik0aRH-sQ8WJf1XUBwhAng/s1600/1+%25281%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="945" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFOxWvWX1hzmoPcr_86_5utulnEdX-ewA6eTBCA4dTeLJ5J_jwll3XBZ6Hw5avatRSrtJRL4RUmpweYRQbDNxSdceBqjbmcyVWIXONnEcx4nu6ZmjsFEp-4Ik0aRH-sQ8WJf1XUBwhAng/s1600/1+%25281%2529.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
<b>Z kaszanką i miętą z sosem z jabłek </b><br />
czy są tu jacyś fani kaszanki? na pewno! tutaj w odświeżającym wydaniu z miętą (<a href="http://www.burczymiwbrzuchu.pl/2015/10/obiady-czwartkowe-20-pierogi-z-kaszanka.html">link</a>)<br />
<br />
5 kaszanek (ok. 600 g)<br />
2 małe cebule<br />
ząbek czosnku<br />
szczypta gąłki muszkatołowej<br />
świeża mięta<br />
łyżeczka oliwy<br />
łyżeczka masła<br />
świeżo mielony pieprz<br />
sól<br />
<br />
Puree z jabłek z sezamem:<br />
3 jabłka<br />
łyżka tahini<br />
łyżka soku z cytryny<br />
łyżeczka miodu<br />
szczypta soli<br />
<br />
Karmelizowana szalotka z sezamem:<br />
4 szalotki<br />
3 łyżki sezamu<br />
łyżeczka miodu<br />
łyżeczka soku z cytryny<br />
sól, pieprz<br />
łyżeczka oliwy<br />
<br />
Na patelni podsmażamy posiekaną drobno cebulę. Gdy zacznie robić się szklista dorzucamy posiekany drobno czosnek i chwilę smażymy.<br />
Dodajemy obraną z jelita i pokrojoną kaszankę. Zwiększamy ogień i podsmażamy ok. 5 minut, aż zacznie się rozpadać.<br />
Przyprawiamy solą, gałką i pieprzem. Farsz studzimy, następnie dodajemy porwane listki mięty i mieszamy.<br />
Puree:<br />
Jabłka kroimy w kostkę (nie trzeba obierać). Wrzucamy do rondla i zalewamy taką ilością wody, aby je przykryła. Gotujemy ok.20 minut.<br />
Jabłka odsączamy z wody i miksujemy na gładkie puree. Przekładamy je do rondla, dodajemy pozostałe składniki i dusimy na średnim ogniu ok. 5 minut.<br />
Szalotki:<br />
Szalotki kroimy w piórka i wrzucamy na patelnie z rozgrzanym tłuszczem, dodajemy sezam. Smażymy ok. 4 minuty.<br />
Dodajemy miód, sok z cytryny, sól i pieprz. Karmelizujemy jeszcze chwilę.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgheqgDZk6iCpFo1r2noV4b7d9s__EFmRYyGK3kHDa3lDh7IGmr_0T42NUCQIhrtmjK1yXdnY297k8x5BvTNa8ulAKkdAq7hI-nviUabJsq9BQnKVjhXCjfx8Ii1GWzPtkHBq_q30U0t64/s1600/SM0_2203.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1024" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgheqgDZk6iCpFo1r2noV4b7d9s__EFmRYyGK3kHDa3lDh7IGmr_0T42NUCQIhrtmjK1yXdnY297k8x5BvTNa8ulAKkdAq7hI-nviUabJsq9BQnKVjhXCjfx8Ii1GWzPtkHBq_q30U0t64/s1600/SM0_2203.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
<b>Z batatami i kurkami</b><br />
jeśli wolicie warzywną wersję z kurkami, to jest przepis dla was (<a href="http://www.burczymiwbrzuchu.pl/2018/09/pierogi-z-batatami-i-kurkami.html">link</a>)<br />
<br />
1,5 kg batatów (u mnie dwa bardzo duże)<br />
- oliwa<br />
- 3 łyżki mascarpone<br />
- 3 ząbki czosnku<br />
- 3-centymetrowy kawałek świeżego imbiru<br />
- tabasco lub chilli w innej formie<br />
- pół gałki muszkatołowej<br />
- sól, dużo pieprzu<br />
<br />
- 200 g kurek<br />
- 1 łyżka masła klarowanego<br />
- 1 średnia cebula<br />
- liście z jednej gałązki świeżego rozmarynu<br />
- 100 ml białego wytrawnego wina<br />
- sól, dużo pieprzu<br />
- 1 łyżeczka miodu<br />
<br />
-masło<br />
- kilka gałązek rozmarynu<br />
- świeżo starty parmezan<br />
<br />
Rozgrzej piekarnik do 200 stopni.<br />
Bataty obierz ze skórki i pokrój na średnie kawałki. Ułóż w żaroodpornym naczyniu, lub na blasze piekarnika, skrop każdy kawałek oliwą i piecz ok. 45 minut aż będą miękkie.<br />
Bataty przenieś do miski, rozgnieć tłuczkiem.<br />
Dodaj płaską łyżeczkę soli, mascarpone, zetrzyj do środka obrany ze skórki imbir na tarce i dodaj przeciśnięty przez praskę czosnek. Zetrzyj do środka również gałkę i dodaj dużo pieprzu (ja przekręciłam młynek ok. 20 razy). Dopraw tabasco lub inną formą chilli tak mocno, jak lubisz.<br />
<br />
Przygotuj kurki, umyj i poszatkuj.<br />
Obierz cebulę ze skórki i również poszatkuj. Poszatkuj również listki rozmarynu.<br />
Rozgrzej masło klarowane na patelni i dodaj kurki, cebulę i rozmaryn. Dodaj dużo pieprzu.<br />
Gdy kurki przestaną puszczać wodę, dodaj wino i miód i poczekaj aż wino wyparuje. Zdejmij z ognia i dosól do smaku.<br />
Przerzuć kurki do farszu batatowego i wymieszaj. Przed lepieniem sprawdź jeszcze czy farsz jest odpowiednio słony i ostry.<br />
Umieść farsz w cieście pierogowym, zgodnie ze wskazówkami z pierogowego wpisu, ugotuj w osolonej wodzie.<br />
Gdy pierogi będą się gotować, w garnku obok rozpuść masło (2 łyżki masła na osobę) i wrzuć do niego kilka gałązek rozmarynu. Niech pyrka kilka minut, a następnie polej nim pierogi.<br />
Pierogi możesz przed podaniem posypać parmezanem.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVxcjpfnTp6-eQEpT5uZPOz3EFFN_PosNRRlE-9zrlwM9ua3qNNVlSZXApd1EkXfhGDLXOcM70in8D9T7V8rewdZxbbPTJNFKa00CSXJPBRVnrM463LAgOufewS-4X7hw5GPt-rAeZZ9w/s1600/5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1020" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVxcjpfnTp6-eQEpT5uZPOz3EFFN_PosNRRlE-9zrlwM9ua3qNNVlSZXApd1EkXfhGDLXOcM70in8D9T7V8rewdZxbbPTJNFKa00CSXJPBRVnrM463LAgOufewS-4X7hw5GPt-rAeZZ9w/s1600/5.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
<b>Z bobem</b><br />
kiedy bób pojawia się na straganach, pędźcie pakować go w pierogi (<a href="http://www.burczymiwbrzuchu.pl/2018/07/pierogi-z-bobem.html">link</a>)<br />
<br />
500 g bobu<br />
2 cebule<br />
łyżka syropu klonowego lub miodu<br />
łyżka octu balsamicznego<br />
łyżeczka posiekanej papryczki chilli<br />
żółtko<br />
ząbek czosnku<br />
50 g tartego parmezanu<br />
łyżeczka masła klarowanego<br />
sól, pieprz, szczypta cukru<br />
<br />
Do wrzącej, posolonej wody ze szczyptą cukru wrzucamy bób, gotujemy 15 minut, odcedzamy, studzimy, obieramy.<br />
Cebule kroimy w drobną kosteczkę, wrzucamy na rozgrzane masło klarowane. Podsmażamy aż się zarumieni, dodajemy syrop klonowy, ocet balsamiczny, sól, pieprz. Krótko karmelizujemy.<br />
Bób rozgniatamy delikatnie widelcem, pozostawiając niektóre kawałki większe. Dodajemy podsmażoną cebulę, chilli, żółtko, parmezan, sól, pieprz, przeciśnięty przez praskę czosnek. Mieszamy.<br />
Masą faszerujemy pierogi.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeO2V2q8b-QIXpz96xWc-JYmpykEcBbGojUgxfaINaoRDTg0aEDAobpkWjq80lVIky4YDNIER0-t0114EuNshXOgKN186F3sxPUXzw6bwFGqAk-OCW2kw15PWL1CZ8areehKgEoTIxjrY/s1600/2.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="922" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeO2V2q8b-QIXpz96xWc-JYmpykEcBbGojUgxfaINaoRDTg0aEDAobpkWjq80lVIky4YDNIER0-t0114EuNshXOgKN186F3sxPUXzw6bwFGqAk-OCW2kw15PWL1CZ8areehKgEoTIxjrY/s1600/2.JPG" /></a></div>
<br />
<br />
<b>Z czosnkiem niedźwiedzim i żurawiną</b><br />
<div>
w sezonie na czosnek niedźwiedzi do wręcz obowiązek! (<a href="http://www.burczymiwbrzuchu.pl/2016/05/sezon-na-czosnek-niedzwiedzi-pierogi-z.html">link</a>)</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<div>
pęczek czosnku niedźwiedziego</div>
<div>
- 4 łyżki oliwy </div>
<div>
- 180 g twarogu półtłustego </div>
<div>
- 250 g ziemniaków (waga bez skórki) </div>
<div>
- 100 g suszonej żurawiny</div>
<div>
- sól</div>
<div>
- pieprz</div>
<div>
- 1 łyżka sosu sojowego</div>
<div>
<br /></div>
<div>
wrzuć czosnek do blendera z oliwą i zmiksuj. </div>
<div>
obierz ziemniaki ze skórki, pokrój na małe kawałki i ugotuj do miękkości w osolonej wodzie. odcedź i rozgnieć na puree. </div>
<div>
ostudzone puree ziemniaczane wymieszaj z twarogiem, zmiksowanym czosnkiem niedźwiedzim i żurawiną. dodaj sól, pieprz i sos sojowy. </div>
<div>
faszeruj pierogi. </div>
</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>Z kaszą gryczaną</b></div>
<div>
znajdzie się też coś dla fanów gryki (<a href="http://www.burczymiwbrzuchu.pl/2014/10/wtorek-z-kasza-27-pieczone-pierogi-z.html">link</a>)</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<div>
szklanka suchej kaszy gryczanej (wybrałam prażoną)</div>
<div>
2 szklanki wody</div>
<div>
50 g sera (wybrałam kozi)</div>
<div>
żółtko</div>
<div>
cebula</div>
<div>
ząbek czosnku</div>
<div>
4 łyżki ziaren słonecznika</div>
<div>
łyżka miodu</div>
<div>
łyżeczka octu balsamicznego</div>
<div>
4 łyżki posiekanych ziół (np. szałwia, rozmaryn lub natka pietruszki)</div>
<div>
sól, pieprz</div>
</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<div>
Szklankę suchej kaszy (wcześniej można przemyć na sicie lub prażyć na patelni) wrzucamy do rondla, zalewamy 2 szklankami wody, dodajemy 1/2 łyżeczki soli i gotujemy przez ok. 15 minut, aż wchłonie wodę.</div>
<div>
Na patelnię wlewamy łyżeczkę oliwy, podsmażamy cebulę pokrojoną w kostkę. Gdy będzie szklista dodajemy poszatkowany drobno czosnek oraz ziarna słonecznika. Po 2 minutach dodajemy miód, ocet balsamiczny, sól, pieprz i zioła. Jeszcze chwilę karmelizujemy.</div>
<div>
Składniki z patelni dodajemy do ugotowanej, ostudzonej kaszy, razem z żółtkiem i tartym serem. Masę mieszamy i wkładamy do lodówki na co najmniej pół godziny. </div>
</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4PkeoFnk7m6pWWJI_E1pUAN0W5Fo3UUYW2qd5NFRHCsve26W1rmsEitiCivaqjUB4gIkFkzAf0JoacgWAsTzkCJJJP4yz7dmRrKU_vYvyi7TdoiG8D6ft5pT8nYMr6Ze7Qay_2LxVDPI/s1600/7.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="696" data-original-width="543" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4PkeoFnk7m6pWWJI_E1pUAN0W5Fo3UUYW2qd5NFRHCsve26W1rmsEitiCivaqjUB4gIkFkzAf0JoacgWAsTzkCJJJP4yz7dmRrKU_vYvyi7TdoiG8D6ft5pT8nYMr6Ze7Qay_2LxVDPI/s1600/7.jpg" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b>Z botwinką i kozim serem</b></div>
<div>
dla fanów warzywnych wersji (<a href="http://www.burczymiwbrzuchu.pl/2014/05/pierogi-z-botwinka-i-kozim-serem.html">link</a>)</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<div>
2 pęczki botwinki</div>
<div>
250 g koziego sera (wykorzystałam ser z czosnkiem niedźwiedzim od Kaszubskiej Kozy wymieszany z odrobiną twarogu)</div>
<div>
małe jajko</div>
<div>
łyżeczka soku z cytryny</div>
<div>
ząbek czosnku</div>
<div>
świeże zioła np. kolendra, koperek lub bazylia</div>
<div>
sól, pieprz</div>
</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<div>
Botwinkę dokładnie myjemy, odcinamy buraczki i brzydkie listki. Łodygi i pozostałe liście kroimy w drobną kosteczkę. Młode buraki również obieramy i drobno kroimy.</div>
<div>
Botwinę gotujemy we wrzącej, osolonej wodzie przez ok. 5 minut. Następnie ją odcedzamy i przepłukujemy na sicie zimną wodą.</div>
<div>
Kozi ser kruszymy lub drobno kroimy, wrzucamy do dużej misy. Dodajemy ugotowaną botwinkę, rozbełtane jajko, przeciśnięty przez praskę czosnek, posiekane zioła, sok z cytryny, sól i pieprz. Całość dokładnie mieszamy.</div>
</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>Z jagodami</b></div>
<div>
któż nie uwielbia pierogów prosto z wody z kwaskowatymi leśnymi jagodami, polanymi śmietanką (<a href="http://www.burczymiwbrzuchu.pl/2011/08/pierogi-z-jagodami.html">link</a>)</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<div>
3 filiżanki świeżych jagód</div>
<div>
1 łyżka mąki</div>
</div>
<div>
<div>
280g kwaśnej śmietany 18%</div>
<div>
cukier</div>
<div>
masło (do posmarowania)</div>
</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Jagody umyj i w miarę możliwości osusz papierowym ręcznikiem. Dodaj łyżkę mąki i wymieszaj, aby owoce nie puściły dużej ilości soku.</div>
<div>
Faszeruj pierogi jagodami. </div>
<div>
<div>
Śmietanę dokładnie wymieszaj z dwiema łyżkami cukru.</div>
<div>
W dużym garnku zagotuj wodę z łyżeczką soli i wlej łyżkę oliwy. Gdy woda zacznie wrzeć, odrobinę zmniejsz ogień i delikatnie włóż pierogi. Gotuj przez ok. 4-5 minut. Wyłóż na talerze, posmaruj masłem, polej śmietaną i posyp cukrem.</div>
</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>Z wiśniami i czekoladą</b></div>
<div>
dla fanów deserowych rozwiązań (<a href="http://www.burczymiwbrzuchu.pl/2013/08/pierogi-z-wisniami-i-czekolada.html">link</a>)</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<div>
1 kg wydrylowanych wiśni</div>
<div>
150 g cukru</div>
<div>
2 łyżki kakao</div>
<div>
30 g gorzkiej czekolady</div>
<div>
łyżka mąki ziemniaczanej</div>
<div>
Do podania:</div>
<div>
kwaśna śmietana/jogurt naturalny + cukier</div>
</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<div>
Wiśnie zasypujemy cukrem i wrzucamy do rondelka z grubym dnem. Gotujemy na małym ogniu przez 15 minut. W tym czasie wiśnie puszczą sok.</div>
<div>
Następnie dodajemy kakao oraz posiekaną czekoladę i dalej podgrzewamy.</div>
<div>
Do miseczki wsypujemy mąkę ziemniaczaną, dodajemy łyżkę wody i mieszamy trzepaczką lub widelcem. Rozczyn dodajemy do gotujących się wiśni, mieszamy, aby nie było grudek i czekamy, aż masa zgęstnieje. Gotową zestawiamy z ognia do ostygnięcia.</div>
</div>
<div>
Faszerujemy pierogi.</div>
<div>
Ugotowane pierogi odcedzamy z wody i podajemy od razu ze śmietaną i cukrem/, studzimy i mrozimy lub odgrzewamy na maśle na patelni.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
</div>
burczymiwbrzuchuhttp://www.blogger.com/profile/11809905006290932238noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-4338328264770065997.post-63395607098214601512018-10-08T19:11:00.001+02:002018-10-08T19:15:47.865+02:00Tortilla de patatas z pieczarkami, mascarpone i szczypiorkiem<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrhk9ba4yPirf8_3jVO5jzDqPJ-nj7oqdC7gqfOVvTH82CcpwiEDtDfY-FDIcd89slteWtIgYlm870lvX2cu0rRTpqN5csM2SWhczTOjMnepA0bcsnelAFNYcQC7JEgIeTM_nTyDCtUaE/s1600/4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="960" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrhk9ba4yPirf8_3jVO5jzDqPJ-nj7oqdC7gqfOVvTH82CcpwiEDtDfY-FDIcd89slteWtIgYlm870lvX2cu0rRTpqN5csM2SWhczTOjMnepA0bcsnelAFNYcQC7JEgIeTM_nTyDCtUaE/s1600/4.jpg" /></a></div>
<br />
<div>
<div>
<div>
Jesień to sezon na seriale, dlatego postanowiłam rozpocząć na blogu hiszpańską serię z przepisami na tapas. Można je podjadać na domówkach, albo siedząc przykrytym pod kocem, sącząc wino i oglądając seriale. Nie przegapcie kolejnych odcinków!<br />
<br />
Kieliszek wina El Sol w słonecznym towarzystwie daje nadzieję na udany cały wieczór, ale to jeszcze obietnica bez pokrycia. Uwielbiam historię powstania kultury tapas. Hiszpańscy mężczyźni siedzący w barach bez partnerek, sami, chronili się przed insektami przykrywając kieliszki talerzykami. Szkoda by talerzyk leżał pusty, więc warto położyć na nim smaczne przekąski na zapas, i właśnie tak powstało tapas! Nazwa pochodzi od hiszpańskiego słowa "tapar", czyli przykrywać, a wspaniałe wino i przekąski od tego czasu to nierozłączna para.<br />
<br />
Na pierwszy ogień serii tapas mój ulubiony klasyk - tortilla de patatas, czyli omlet z ziemniakami. Sprawdza się w każdych warunkach, na zimno i gorąco. Nie potrzebuje wcale dodatków, ale ja serwuję go z mascarpone, szczypiorkiem i pieczarkami. Przepis polecam gorąco, bo jest dziecinnie prosty. Zobaczcie sami na załączonym obrazku!<span style="font-family: "times" , serif;"><br /></span><br />
<div>
<span style="font-family: "times" , serif;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-family: "times" , serif;"><br /></span>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6Ph6m7pesrISY62GXpBpLNepSPBOVnjo11I6Gsy9zbK2W1Ap9KZMj_6g27Ul5OsCHzGK6n_OIlVcH0yspoymLivOZiKQQEV-wIfnOfk4X8W08Wq8gdSnWGh-nDneVe1K5nByuB6TCTDA/s1600/Tortilla3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="936" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6Ph6m7pesrISY62GXpBpLNepSPBOVnjo11I6Gsy9zbK2W1Ap9KZMj_6g27Ul5OsCHzGK6n_OIlVcH0yspoymLivOZiKQQEV-wIfnOfk4X8W08Wq8gdSnWGh-nDneVe1K5nByuB6TCTDA/s1600/Tortilla3.jpg" /></a></div>
<div>
<br />
Tortilla de patatas z pieczarkami, mascarpone i szczypiorkiem <br />
<ul>
<li>5 jajek </li>
<li>50 ml mleka </li>
<li>400 g ziemniaków </li>
<li>3 pieczarki </li>
<li>70 ml oliwy do smażenia lub masła klarowanego </li>
<li>70 g sera Manchego </li>
<li>łyżeczka wędzonej papryki </li>
<li>sól, pieprz </li>
<li>Do podania: </li>
<li>mascarpone </li>
<li>2 pieczarki </li>
<li>szczypiorek </li>
</ul>
<ol>
<li>Ziemniaki obieramy i kroimy w cienkie plasterki jak na chipsy. Na patelni rozgrzewamy oliwę lub masło klarowane. Wrzucamy ziemniaki i smażymy przez ok. 8 minut, aż będą miękkie i zmienią kolor na złocisty. Smażenie warto podzielić na 3 etapy, aby plasterki swobodnie się zmieściły na patelni. W ostatniej partii smażymy krótko pokrojone w plasterki pieczarki. Połowę zostawiamy do dekoracji, resztę dodamy do masy na omlet. </li>
<li>Usmażone chipsy odsączamy z tłuszczu przy pomocy ręcznika papierowego. </li>
<li>Do misy wbijamy jajka, roztrzepujemy je, dodajemy ziemniaki, pieczarki, wędzoną paprykę, sól, pieprz. Masa jajeczna powinna być lekko przesolona, dzięki temu tortilla po usmażeniu będzie miała odpowiedni smak. </li>
<li>Na patelni, na której smażyliśmy ziemniaki zostawiamy ok. 2 łyżki oliwy, resztę odlewamy. </li>
<li>Rozgrzewamy tłuszcz i wlewamy na patelnię jajka, wyrównujemy wierzch masy łyżką i posypujemy kawałkami startego sera. Smażymy ok. 4 minuty na małym ogniu. </li>
<li>Gdy brzegi omletu się zetną, zsuwamy go na talerz i odwracamy przerzucając go na patelnię na drugą stronę. Następnie dosmażamy jeszcze chwilę i zsuwamy na talerz. </li>
<li>Tortillę serwujemy z mascarpone, podsmażonymi pieczarkami i szczypiorkiem. Podajemy od razu lub kroimy na części i podajemy na zimno.</li>
</ol>
<div>
<span style="font-size: x-large;"><b>Tosia</b></span></div>
<ol style="font-family: "Open Sans", sans-serif; font-size: 17.600000381469727px;">
</ol>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
burczymiwbrzuchuhttp://www.blogger.com/profile/11809905006290932238noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-4338328264770065997.post-52991270066672578832018-10-07T19:33:00.000+02:002018-10-07T19:33:21.766+02:00Buraczane ciasto czekoladowe<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRDq87wLBXni-dKq-K4b9R52JyfSoiTdPO0cw8T7cT7V1HA4AnWu8n4eOiGKP4uoKBA0GDAqmCxGITOiynGO0chGeaIj06jC4PKHAJQSYgb7vCYj9g1E64br9cMKzQkrggiSTrhzVE-ew/s1600/SM0_2408.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1024" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRDq87wLBXni-dKq-K4b9R52JyfSoiTdPO0cw8T7cT7V1HA4AnWu8n4eOiGKP4uoKBA0GDAqmCxGITOiynGO0chGeaIj06jC4PKHAJQSYgb7vCYj9g1E64br9cMKzQkrggiSTrhzVE-ew/s1600/SM0_2408.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
- Zrobimy dzisiaj ciasto z buraków- zapowiedział Julek dzisiaj rano, nie zdając sobie sprawy, że z buraków faktycznie można zrobić ciasto<br />
- ok, nie ma sprawy<br />
<br />
Połączenie czekolady i buraków było modne kilka lat temu i teraz już nikogo nie dziwi. Czuję jednak, że warto te dobre rozwiązania wprowadzać do ciast, bo te buraki i ta czekolada to naprawdę dobry duet. A jeśli do tego dodamy polewę z serka philadephia, wiecie, taką jak klasycznie robi się do ciasta marchewkowego, to efekt jest dosłownie piorunujący i powali takich wymagających smakoszy jak wasze dzieci.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAVwGm296U2qNkPfjII0er4AVTCLlVCikGt41AU69hwpjaTia-eU3XIPNONdb_-1r7qA4V6OaiQEa0x-GKbh3sPeDRV_T18Jn-VrjS7bJGucooXtNPGzGINL28eo7VQs0QTl8kc_1o6c8/s1600/SM0_2423.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="904" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAVwGm296U2qNkPfjII0er4AVTCLlVCikGt41AU69hwpjaTia-eU3XIPNONdb_-1r7qA4V6OaiQEa0x-GKbh3sPeDRV_T18Jn-VrjS7bJGucooXtNPGzGINL28eo7VQs0QTl8kc_1o6c8/s1600/SM0_2423.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
Dzięki burakom ciasto jeszcze bardziej wchodzi w konsystencję brownie, jest gąbczaste i mokre, czyli takie jak lubię. Dla ludzi nie przepadających za burakami, jest to dosłownie nie do pomyślenia, ale apeluję, nie oceniajcie dopóki nie spróbujecie, czuję, że przekona i was!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiaQB0UJh-XdrZta-1HpUZ0O86rmDa3sjYoQ-lKlPGtYj22JQ_HGR_RntmXCdpZ3bxfMUcYJQDQ7if6a0qiqXaqR2Gj7mEDce3Y1tcVGjpeQw4-hiHR85kkBZ6xwAFWbbcuFcEwTl967-c/s1600/SM0_2399.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="917" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiaQB0UJh-XdrZta-1HpUZ0O86rmDa3sjYoQ-lKlPGtYj22JQ_HGR_RntmXCdpZ3bxfMUcYJQDQ7if6a0qiqXaqR2Gj7mEDce3Y1tcVGjpeQw4-hiHR85kkBZ6xwAFWbbcuFcEwTl967-c/s1600/SM0_2399.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
<b>Buraczane ciasto czekoladowe</b> (forma 25 cm)<br />
<br />
- 3 małe buraki (ok 300 g)<br />
- 170 g gorzkiej czekolady<br />
- 100 g śmietanki kremówki<br />
- 50 g masła klarowanego<br />
- 50 g cukru<br />
- 1 płaska łyżeczka cynamonu<br />
- 1 płaska łyżeczka kardamonu<br />
- 3 jajka<br />
- 3 duże szczypty soli<br />
- 100 g mąki<br />
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia<br />
<br />
- 3 serki philadelphia<br />
- 60 g cukru pudru<br />
- 2 garście pistacji<br />
<br />
1. Rozgrzej piekarnik do 200 stopni. Buraki zawiń w folię i wsadź na żaroodpornym naczyniu, lub blasze do piekarnika. Piecz ok. 1 godzinę. Wyjmij i obierz ze skórki. Zmniejsz temperaturę piekarnika do 170 stopni.<br />
2. Buraki zmiksuj w blenderze na puree. odstaw.<br />
3. Przygotuj kąpiel wodną. W dużym garnku zagotuj 1/10 wody, umieść na nim metalową miskę i do miski wrzuć połamaną w kostki czekoladę, kremówkę, masło klarowane i cukier. Gotuj aż się rozpuszczą, a następnie odstaw do wystudzenia.<br />
4. Dodaj buraki do czekoladowej masy, wymieszaj. Dodaj również cynamon i kardamon.<br />
5. Oddziel żółtka od białek do dwóch różnych misek. Do białek dodaj sól i ubij. Żółtka również miksuj przez kilka minut, aż zrobią się jaśniejsze.<br />
6. Dodaj żółtka do czekoladowej masy, zmiksuj.<br />
7. Mąkę zmieszaj z proszkiem do pieczenia i zmiksuj razem z masą czekoladową.<br />
8. Na koniec dodaj białka i wmieszaj je delikatnie łyżką.<br />
9. Natłuść okrągłą formę i wlej masę. Wsadź do piekarnika i piecz godzinę.<br />
10. Wystudź ciasto, a w międzyczasie przygotuj krem. Połącz philadelphię z cukrem pudrem i dobrze wymieszaj.<br />
11. Nałóż serek na wystudzone ciasto i posyp po bokach obranymi ze skorupek i posiekanymi pistacjami.<br />
<br />
Śliwkaburczymiwbrzuchuhttp://www.blogger.com/profile/11809905006290932238noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-4338328264770065997.post-21357763736453715582018-10-06T14:28:00.000+02:002018-10-09T09:50:09.215+02:00Dyniowe ciasteczka z czekoladą<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguUUYWDD3se9LOJ_hvHAcr23ecKPEi_P5yZkvPT1Tt8t-iT8zeCucpcnX9V1hXYPmOFESj1Pj869GSFyAFS2nvgy6TMAggTuN8i1cSq_wDz0ytvULnITHuX3sZpsbbBOo1e9IkBd1Sz4M/s1600/k.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="912" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguUUYWDD3se9LOJ_hvHAcr23ecKPEi_P5yZkvPT1Tt8t-iT8zeCucpcnX9V1hXYPmOFESj1Pj869GSFyAFS2nvgy6TMAggTuN8i1cSq_wDz0ytvULnITHuX3sZpsbbBOo1e9IkBd1Sz4M/s1600/k.jpg" /></a></div>
<br />
Czołem zuchy!<br />
<br />
Zazwyczaj sezon dyniowy rozpoczynam od ugotowania garnka kremowej zupy, ale tym razem postanowiłam powitać dynię na słodko - ciasteczkami. Moja ulubiona to Hokkaido. Krojąc ją bądźcie ostrożni, bo może Was potraktować z dyńki. Warto ją piec ze skórką, a potem bez przymusu zmiksować na mus, z którego można upiec jesienne ciasteczka z czekoladą.<br />
<br />
Mam nadzieję, że spiszecie się na medal i upieczecie je w domu, bo spisałam dla Was przepis!<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAPfOItEuN0WEa2C6DykdZWrjUHon5RWt6-WWT9b6OT12WmSw263Yp3pdKwYLzHVJECaEAtk4J9_-8svCZBzKIwAathPqnjySpQtg9_VsvHVbD50Mf-ngX0tnhHNmx_RQfW6gc_S20CMA/s1600/2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1020" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAPfOItEuN0WEa2C6DykdZWrjUHon5RWt6-WWT9b6OT12WmSw263Yp3pdKwYLzHVJECaEAtk4J9_-8svCZBzKIwAathPqnjySpQtg9_VsvHVbD50Mf-ngX0tnhHNmx_RQfW6gc_S20CMA/s1600/2.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiaoT01EJci0PaPGDMYQZiSOAwRoYlhrU35eCWUnLTNhBe6HGdcgoU29ecNG6drnsSrs1hJ1zaK6DOwuVg7YbedcaKmLh_Cq594tbHPQgXhF-fY5CD03oXw0hzYcR9qI8JQs6Jh6dMehuo/s1600/x.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="510" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiaoT01EJci0PaPGDMYQZiSOAwRoYlhrU35eCWUnLTNhBe6HGdcgoU29ecNG6drnsSrs1hJ1zaK6DOwuVg7YbedcaKmLh_Cq594tbHPQgXhF-fY5CD03oXw0hzYcR9qI8JQs6Jh6dMehuo/s1600/x.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<b>Dyniowe ciasteczka z czekoladą/ </b>ok. 20 sztuk<br />
<br />
<ul>
<li>150 g puree z dyni</li>
<li>100 g masła</li>
<li>100 g gorzkiej czekolady</li>
<li>jajko</li>
<li>200 g cukru trzcinowego</li>
<li>350 g mąki pszennej</li>
<li>łyżeczka przyprawy korzennej "do piernika" lub cynamonu</li>
<li>łyżka świeżo startej skórki z pomarańczy lub cytryny</li>
<li>łyżeczka proszku do pieczenia lub sody oczyszczonej</li>
</ul>
<div>
<ol>
<li>Masło ucieramy z puree z dyni i cukrem na puszystą masę. Dodajemy jajko i jeszcze raz miksujemy.</li>
<li>Dosypujemy mąkę, proszek do pieczenia, skórkę z pomarańczy i przyprawę do piernika. Krótko miksujemy. Na koniec dodajemy kawałki gorzkiej czekolady, mieszamy.</li>
<li>Z przygotowanej masy formujemy kulki, które ostrożnie spłaszczamy i umieszczamy w odstępach na blasze wyłożonej pergaminem.</li>
<li>Ciasta pieczemy 10 minut w 200 stopniach. Następnie delikatnie przyciskamy je łyżką i przenosimy na kratkę do pieczenia. Przechowujemy w puszce lub słoiku.</li>
</ol>
<div>
* Dynię (polecam Hokkaido, która można jeść ze skórką), kroimy w plastry, kładziemy na blasze wyłożonej pergaminem, skrapiamy oliwą lub olejem rzepakowym. Pieczemy przez 30 minut w 200 stopniach. Studzimy, następnie miksujemy z kilkoma łyżkami oliwy lub wody na gładkie puree.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b><span style="font-size: x-large;">Tosia</span></b></div>
</div>
burczymiwbrzuchuhttp://www.blogger.com/profile/11809905006290932238noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4338328264770065997.post-81173646204970724002018-10-04T21:36:00.003+02:002018-10-04T21:36:53.462+02:00Jesienny tort ze słonym karmelem<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXgXSpayvaWhZuxG76ZymLWyqjwmDdhPTkjX81KNpOHR6F-Kiuijd-oly58gA-ombJgK6uLo46z7KAtjzY9fcut0qBYM3ZlcdVN1ZizaYX7sKSTn-sonMGq9R_KTDViFu0hsAzA8S-a5c/s1600/SM0_2291-kopia.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1024" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXgXSpayvaWhZuxG76ZymLWyqjwmDdhPTkjX81KNpOHR6F-Kiuijd-oly58gA-ombJgK6uLo46z7KAtjzY9fcut0qBYM3ZlcdVN1ZizaYX7sKSTn-sonMGq9R_KTDViFu0hsAzA8S-a5c/s1600/SM0_2291-kopia.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<br />
Nigdy nie byłam wielką fanką tortów, więc nie eksperymentowałam z tematem i jakoś nie ciągnęło mnie, żeby się w to bardziej zagłębić. Aż zostałam mamą i za punkt honoru postawiłam sobie, że co roku to właśnie ja upiekę moim dzieciom torcik urodzinowy.<br />
<br />
Przez kilka ostatnich lat mój tort wyglądał mniej więcej tak samo: maślany biszkopt, krem z mascarpone i dużo owoców. Bo takie torty lubię, lżejsze, bez masy maślanej. Nigdy jednak do końca nie byłam zadowolona z kształtu, który przybierał- był za niski, a placki rozjeżdżały się nieco na boki.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeD-4wom2k-bgPzPWgAxQk7dupJeQQ3BFC807BayqsM5X7GzwXiMvZgwo0HXRGWK6DvUkUkVHeEbBItM2xQ6BBiuy2Xt9Um_w3epHMgMh8hlWm7QOheiSI5tQQirA5HAmeluUk0UUWc9I/s1600/SM0_2284.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1025" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeD-4wom2k-bgPzPWgAxQk7dupJeQQ3BFC807BayqsM5X7GzwXiMvZgwo0HXRGWK6DvUkUkVHeEbBItM2xQ6BBiuy2Xt9Um_w3epHMgMh8hlWm7QOheiSI5tQQirA5HAmeluUk0UUWc9I/s1600/SM0_2284.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
I wtedy poznałam Dominikę z <a href="https://pl-pl.facebook.com/domobake/">Domo bake</a>. Jej torty zaczęły spędzać mi sen z powiek. To perfekcyjne wykończenie, te idealne czekoladowe i karmelowe dripy, które zatrzymywały się w połowie, a nie tak jak u mnie, spływały na dno, te kompozycje owocowe (i popcornowo-bekonowe)- ach! I kiedy okazało się, że Dominika przyjechała do Trójmiasta, udało mi się podstępnie zwabić ją do mnie, żeby pokazała mi jak te swoje cuda tworzy. A dobra wiadomość jest taka, że pozwoliła mi podzielić się swoim przepisem na blogu i teraz i wy możecie z niego skorzystać!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVZasTrhChEQRhuFALaO4P1nXnk5OEke95Aowcst8S_qvoskD5xCa6PlbX8VzaOtFZ7Eo2doRKJ78JTjlwOjDgiZJZPOzpveiAm12S2bmJwHPsIUdo_Ge2lrtOtaVinZAxCjbmDnA_SWI/s1600/SM0_2225.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1024" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVZasTrhChEQRhuFALaO4P1nXnk5OEke95Aowcst8S_qvoskD5xCa6PlbX8VzaOtFZ7Eo2doRKJ78JTjlwOjDgiZJZPOzpveiAm12S2bmJwHPsIUdo_Ge2lrtOtaVinZAxCjbmDnA_SWI/s1600/SM0_2225.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
Musiałyśmy niestety (niestety, bo bardzo chciałam nauczyć się perfekcyjnego wykończenia ścianek) postawić na naked cake, z odsłonionymi brzegami z racji nieposiadania przeze mnie odpowiednich, tortowych narzędzi. Ale następnym razem obiecuję poprawę, będę już wyposażona w odpowiednią packę, kręcący się talerz i wszystko, co będzie czynić tort idealnym!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTxF8QPow9RuzaQLIQKNs3tnPUAV87XZFiDppejLlSvsaDLy4touZuWGRYuOo69c7VSacqSvqsbzGeZ3yTQFnHymVr9PVidr04CZFgn1OCOckI5zwDO5cdk4Cic5qU5L3QA_kSQMaMko8/s1600/SM0_2305-3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1024" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTxF8QPow9RuzaQLIQKNs3tnPUAV87XZFiDppejLlSvsaDLy4touZuWGRYuOo69c7VSacqSvqsbzGeZ3yTQFnHymVr9PVidr04CZFgn1OCOckI5zwDO5cdk4Cic5qU5L3QA_kSQMaMko8/s1600/SM0_2305-3.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
Pamiętajcie tylko o jednej zasadzie- wszystko musi być schłodzone, aby tort się nie rozpłynął. Od syropu, po krem, biszkopt i karmel. W tym wypadku, lodówka jest waszym najlepszym przyjacielem!<br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Jesienny tort ze słonym karmelem</b> (forma 25 cm)<br />
<br />
kolejność przygotowania:<br />
1. biszkopt<br />
2. syrop<br />
3. krem<br />
4. powidło<br />
5. słony karmel<br />
<br />
<u>Krem:</u><br />
- 3 opakowania mascarpone (750 g)<br />
- 750 g śmietanki kremówki<br />
- 6 łyżek cukru pudru<br />
- sok z połowy cytryny<br />
- 3 szczypty soli<br />
<br />
1. ubij śmietanę mikserem.<br />
2. do ubitej śmietany wmiksuj mascarpone, cukier puder, sól i sok z cytryny. Miksuj aż zmikną grudki. odstaw do lodówki na co najmniej pół godziny.<br />
<br />
<u>Syrop:</u><br />
<br />
- 400 ml wody<br />
- 250 g cukru<br />
- 2 kory cynamonowe<br />
- sok z połowy cytryny<br />
<br />
1. do wody wrzuć kory cynamonowe i zagotuj. gdy zacznie wrzeć, dodaj cukier i gotuj 3 minuty.<br />
2. zdejmij z palnika i dopraw sokiem z cytryny. wystudź.<br />
<br />
<u>Biszkopt:</u><br />
<br />
- 7 jajek<br />
- 280 g cukru<br />
- 280 g mąki<br />
- płaska łyżeczka proszku do pieczenia<br />
- 3 szczypty soli<br />
<br />
1. rozgrzej piekarnik do 170 stopni. dno formy wyłóż papierem do pieczenia, nie natłuszczaj boków.<br />
2. oddziel żółtka od białek do dwóch misek. do białek dodaj sól i zacznij miksować. gdy będą już ubite, zacznij dodawać cukier w kilku partiach i miksuj dalej. po dodaniu ostatniej partii cukru miksuj jeszcze przez minutę.<br />
3. do powstałej z białek masy dodaj roztrzepane widelcem lub trzepaczką żółtka. nie mieszaj mikserem, wmieszaj szpatułką lub łyżką. mieszaj docierając też dokładnie do dna miski.<br />
4. mąkę wymieszaj z proszkiem, i kilkoma partiami dodaj do masy, również mieszając szpatułką lub łyżką. ciasto będzie dobrze wymieszane, gdy przy mieszaniu przestanie być widoczna mąka.<br />
5. ciasto przelej do blachy, wstaw do piekarnika na ok. 40-45.<br />
6. wyjmij, wystudź i pokrój na 3 równe placki.<br />
<br />
<u>Słony karmel:</u><br />
- 80 g cukru<br />
- 50 ml wody<br />
- 100 g śmietanki kremówki<br />
- 1 łyżka masła<br />
- ok. 1 płaska łyżeczka soli<br />
<br />
1. kremówkę wyjmij z lodówki i rozgrzej (np postaw na kaloryferze)<br />
2. cukier wrzuć do garnka. zacznij podgrzewać na średnim ogniu, a gdy cukier zacznie się topić i zrobi się lekko brązowy, podnieś garnek, pokręć nim aby przemieszać i zdejmij z ognia.<br />
3. dodaj wodę i wrzuć z powrotem na palnik. poczekaj aż woda nieco wyparuje, a bąbelki będą wyglądały na "lepkie".<br />
4. dodaj kremówkę, przemieszaj i znowu poczekaj aż część wyparuje i będzie miała bardziej lepką konsystencję. dodaj wtedy masło i gotuj jeszcze minutę.<br />
6. zdejmij z ognia i dosól do smaku.<br />
<br />
<u>Szybkie powidło śliwkowe:</u><br />
- 500 g śliwek węgierek<br />
- 1/4 szklanki wody<br />
<br />
1. do małego garnka wrzuć pokrojone śliwki i zacznij podgrzewać. gdy zaczną lekko przywierać do garnka, dodaj wody.<br />
2. smaż aż woda wyparuje i będą miały gęstą konsystencję powidła. wystudź.<br />
<br />
<u>Dodatki:</u><br />
- figi<br />
- śliwki<br />
- maliny<br />
- jarzębina (dekoracyjnie)<br />
<br />
składanie:<br />
- górną warstwę biszkoptu ułóż na góry nogami na paterze/talerzu. nasącz syropem tak, aby miała konsystencję gąbki.<br />
- posmaruj biszkopt kremem, na kremie rozsmaruj trochę powidła (zaczynając od środka), ułóż na kremie pokrojone owoce ( u mnie śliwki i maliny).<br />
- nasącz środkową część biszkoptu z jednej strony, następnie ułóż ją do góry nogami na torcie i nasącz z drugiej strony. posmaruj znowu kremem, powidłem, dodaj owoce<br />
- placek biszkoptu, który był na dnie podczas pieczenia nasącz z jednej strony i ułóż do góry nogami na torcie, tak aby część biszkoptu, która była na dnie, znalazła się na wierzchu tortu (dzięki temu tort będzie prosty na wierzchu). Nasącz biszkopt u góry, posmaruj ostatnią warstwą kremu i ułoż na nim owoce.<br />
- owoce polej słonym karmelem i włóż tort do lodówki na co najmniej kilka godzin<br />
<br />
Śliwkaburczymiwbrzuchuhttp://www.blogger.com/profile/11809905006290932238noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-4338328264770065997.post-77779844738477431372018-09-27T19:15:00.001+02:002018-09-28T11:16:22.569+02:00Akademia burczymiwbrzuchu #13: Placki ziemniaczane<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2Zaa5JlBAT7pxuW6rpl-ebBRbKOT6I8DR-4BkH9hIUesA_UO5frqVx_xVUZHugYig-XBvnh2jcvS4kYv-ac9p0GH-VoKWYuKjur4ROtop9hhrI3f70Ww7PqQ6yfqeoTaQsbhEC7vFHzU/s1600/e.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1020" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2Zaa5JlBAT7pxuW6rpl-ebBRbKOT6I8DR-4BkH9hIUesA_UO5frqVx_xVUZHugYig-XBvnh2jcvS4kYv-ac9p0GH-VoKWYuKjur4ROtop9hhrI3f70Ww7PqQ6yfqeoTaQsbhEC7vFHzU/s1600/e.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Dzieeeń dooobryy! Proszę usiądźcie wygodnie w ławkach. Mam nadzieję, że latem bujaliście w obłokach i odpoczywaliście leżąc plackiem. Czas wrócić na ziemię i do Akademii burczymiwbrzuchu. Uprzedzam, że planujemy klasówki, łobuziaki pójdą do kąta, ale będzie pysznie i każdy ma szansę na świadectwo z paskiem! Tematem pierwszej lekcji w nowym semestrze będą placki ziemniaczane.<br />
<br />
Postanowiłam zbadać je pod każdym kątem, zaczynając od dobrania typów ziemniaków do wymarzonych ziemniaczanych. I tym sposobem powstały trzy przepisy na placki: cienkie i chrupiące, miękkie w środku z chrupkimi brzegami, delikatne i puszyste.<br />
<br />
Zapraszam do lektury pierwszego rozdziału i do wspólnego smażenia!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuRY2Rld0lSqSZS7usIRs26zjz3miWFNuhjlNk__40S1DqZb5fMXm8JDAjseia7EF2witgMZbxjoHy8lhnfqbzsv3LO-ngFg3jo2sfI5eNG9G4Zk07gP5GLnyTTxDBoOyMPHoPHW7oCW0/s1600/a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="454" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuRY2Rld0lSqSZS7usIRs26zjz3miWFNuhjlNk__40S1DqZb5fMXm8JDAjseia7EF2witgMZbxjoHy8lhnfqbzsv3LO-ngFg3jo2sfI5eNG9G4Zk07gP5GLnyTTxDBoOyMPHoPHW7oCW0/s1600/a.jpg" /></a></div>
<br />
<b>Dobór ziemniaka </b><br />
<b><br /></b>
Zaczniemy od typów co ucieszy dziewczęta. Ziemniak ziemniakowi nierówny, różnią się one kolorem, a przede wszystkim zawartością skrobi. Coraz częściej typy oznaczane są w warzywniakach i marketach, zawsze warto podpytać o to sprzedawcę. Jedne są bardziej twarde i nadają się do sałatek, inne sypkie i rozpadają się po ugotowaniu. Placki ziemniaczane można zrobić z każdego typu ziemniaka, a ich dobór zależy od tego jaki efekt chcemy uzyskać.<br />
<br />
Typ A - zawiera mało skrobi, dlatego idealnie nadaje się do placków cienkich i chrupiących<br />
Typ B - miąższ ma średnio zwięzły, dlatego to złoty środek w ziemniaczanych wyborach, wyjdą z niego placki miękkie w środku z chrupiącymi brzegami<br />
Typ C - zawiera najwięcej skrobi, ma jasny i rozpadający się po ugotowaniu miąższ, nadaje się do placków miękkich i puszystych<br />
<br />
<b>Jak rozpoznać typa?</b><br />
<br />
Jak rozpoznać typa, jeśli nie został oznaczony? Można wykonać w domu mały test, przekroić ziemniaka i pocierać o siebie połówki. Jeśli puści wodę - twardy typ A, jeśli zacznie się kleić - typ C.<br />
<br />
<b>Stare/Młode</b><br />
<b><br /></b>
W tym starciu zdecydowanie bardziej polecam ziemniaki stare. Ale z wczesnowiosennych, młodych też się da usmażyć placki. Zawierają mało skrobi, dlatego w takim wypadku dodajemy do ciasta mąkę ziemniaczaną albo pszenną.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgg9xq-oCJy5DsXtoThErQdpKehEQSiUjOoCGfe6rW6fm0_17zgNUlSv2akVTHCs8gMGe9CC-a4e3-6p26pYB_CB9Paec6N4i2FOZ04UI60NULXGG8LOJ8jd7oIg5RTmYkQbDHR6Rgy2hI/s1600/b.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="457" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgg9xq-oCJy5DsXtoThErQdpKehEQSiUjOoCGfe6rW6fm0_17zgNUlSv2akVTHCs8gMGe9CC-a4e3-6p26pYB_CB9Paec6N4i2FOZ04UI60NULXGG8LOJ8jd7oIg5RTmYkQbDHR6Rgy2hI/s1600/b.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIdGbqLuJsha8_CuJcLcf_c9QxIRO2ZjU4HDQuTQ4_nodBjjqoQXY6liptP6aBKcX9-_xyzG-ClPMUTmsg0NnqXQKB1YSWch1AqnhH9kBqngDybqF12guc7ksdpvNOUBbILftnUcXd-FU/s1600/c.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="454" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIdGbqLuJsha8_CuJcLcf_c9QxIRO2ZjU4HDQuTQ4_nodBjjqoQXY6liptP6aBKcX9-_xyzG-ClPMUTmsg0NnqXQKB1YSWch1AqnhH9kBqngDybqF12guc7ksdpvNOUBbILftnUcXd-FU/s1600/c.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
<b>Tarcie</b><br />
<br />
Powiem Wam otwarcie, że bardzo ważne jest tarcie. Od tego zależy jaką konsystencję będą miały nasze placki. Można to zrobić przy pomocy robota kuchennego/miksera, ja pod tym względem preferuję starą szkołę i wybieram tarkę. A jak dobrać oczka? To zależy jakie placki lubimy.<br />
<br />
Cienkie i chrupiące - duże oczka<br />
Miękkie w środku, chrupiące brzegi - pół na pół - duże oczka/małe oczka<br />
Delikatne i puszyste - małe oczka lub robot kuchenny<br />
<br />
<b>Kolor</b><br />
<br />
Aby ziemniaki nam nie ściemniały warto dodać do nich trochę śmietany, to jednak sprawi, że będą bardziej miękkie, więc polecam patent przy plackach delikatnych i puszystych.<br />
<br />
<b>Co jeszcze można dodać?</b><br />
<b><br /></b>
-startą lub podsmażoną cebulę<br />
-jabłko<br />
-czosnek, chilli, imbir<br />
-świeże lub suszone zioła<br />
-tarty ser<br />
-starta marchewka, batat, burak, cukinia<br />
<br />
<b>Co z czym - podsumowanie placków</b><br />
<b><br /></b>
Wiemy już, że próbując usmażyć nasze ulubione placki musimy odpowiednio dobrać tarkę i ziemniaka. Czym jeszcze różnią się receptury?<br />
<br />
Cienkie i chrupiące (w stylu szwajcarskich rosti) - typ ziemniaka A, duże oczka tarki, można dodać: tarty ser, cebulę, czosnek, imbir, chilli, zioła. Unikamy dodatku mąki.<br />
<br />
Miękkie w środku, chrupiące brzegi - typ ziemniaka B, tarka pół na pół - duże oczka/małe oczka. Z dodatkami wszystkie chwyty są dozwolone.<br />
<br />
Delikatne i puszyste - typ ziemniaka C lub młode ziemniaki, małe oczka tarki lub robot kuchenny, można dodać: mąkę, śmietanę. Możliwe wszystkie dodatki, a szczególnie tarte jabłko, cukinię, czy marchewkę, dzięki temu placuszki będą jeszcze delikatniejsze.<br />
<br />
<b>A co z mąką?</b><br />
<b><br /></b>
Dodatek mąki sprawia, że placki wychodzą miękkie i puszyste. Jest jednak jeden patent, który pozwala nam przygotować każdy tym placków w wersji bezmącznej.<br />
<br />
<b>Odpoczynek na sicie</b><br />
<br />
Ziemniaki świeżo po starciu puszczają z siebie sporo wody. Mieszamy je z łyżeczką soli, która wyciągnie z nich nadmiar wody i zostawiamy na sitku nad miską na 10 minut. Następnie wyciskamy z ziemniaków wodę (ręcznie lub przyciskając łyżką), którą odlewamy, na dnie naczynia zostanie skrobia, którą dodajemy do ciasta, dzięki temu nie potrzebujemy już dodatku mąki.<br />
<br />
<b>Proprocje</b><br />
<b><br /></b>
Na 0,5 kg ziemniaków dajemy przynajmniej jedno jajko, jeśli chcemy uzyskać placki puszyste i delikatne, możemy dodać jeszcze żółtko. Ilość placuszków zależy od ich grubości i wielkości, z takich proporcji uzyskamy średnio 12 placków.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkucA3HvtQyXzeEggfrgFBuAq5BqsoOZSdQQb0W7_k9e4lKZbPImqQH81xv_U8Y8AaxG4aKJvvWh3s2JoARhgYkY5DGL880KwR8cHQuUO_AryUM8UZOOg9452_c1Cnhe6HtqIUADuwaLc/s1600/n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1020" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkucA3HvtQyXzeEggfrgFBuAq5BqsoOZSdQQb0W7_k9e4lKZbPImqQH81xv_U8Y8AaxG4aKJvvWh3s2JoARhgYkY5DGL880KwR8cHQuUO_AryUM8UZOOg9452_c1Cnhe6HtqIUADuwaLc/s1600/n.jpg" /></a></div>
<br />
<b><br /></b>
<b>Spełniamy marzenie - czas na smażenie</b><br />
<b><br /></b>
Placki ziemniaczane smażymy na dosyć głębokim oleju, powinien on sięgać przynajmniej do ich połowy. Wyjątkiem jest chęć uzyskania placków suchych i chrupkich, wtedy zmniejszamy ilość tłuszczu do kilku łyżek. Najlepiej smażyć na oleju rzepakowym lub maśle klarowanym, w wersji hardcorowej na smalcu.<br />
<br />
Placki smażymy z dwóch stron, w sumie ok. 2-3 minuty. Wiele zależy od kuchenki, wielkości ognia i rodzaju patelni. Polecam wybrać do tego patelnię teflonową. Złociste i świeżo usmażone placki odsączamy z tłuszczu przy pomocy ręcznika papierowego.<br />
<b><br /></b>
<b>Jak smażyć bez strachu by nie zostało zapachu</b><br />
<b><br /></b>
Jak smażyć bez strachu by nie zostało dowodu w postaci zapachu? Do rondla lejemy wodę. A do wody dodajemy ocet, majeranek, ziarenka kawy i goździki. Można też skomponować inną mieszankę zapachową, dodać np. cynamon albo świeżą miętę. Miksturę doprowadzamy do wrzenia, następnie gotujemy na małym ogniu. Wciąga lepiej zapachy niż okap.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<b>Wolę pieczone</b><br />
<b><br /></b>
Można przygotować wersję bardziej fit. Do masy ziemniaczanej dodajemy 2 łyżki topionego klarowanego masła, formujemy cienkie placki i przekładamy na blachę wyłożoną pergaminem lub do formy na muffiny. Pieczemy przez 20-25 minut w 200 stopniach.<br />
<b><br /></b>
<b>Z czym placki jemy?</b><br />
<b><br /></b>
O gustach się nie dyskutuje, ale ja jestem bardzo ciekawa z czym jecie placki? Kombinacji jest wiele:<br />
<br />
- ze śmietaną i cukrem<br />
- ze śmietaną i szczypiorkiem<br />
- z wiosennym twarożkiem<br />
-ze szpinakiem i jajkiem w koszulce<br />
- z serkiem, wędzonym łososiem i koperkiem<br />
- z karmelizowanymi kurkami lub innymi grzybami<br />
- z gulaszem<br />
- z ketchupem na pajdzie chleba<br />
<b><br /></b>
<b>Dotychczasowe przepisy</b><br />
<b><br /></b>
Na podobnej zasadzie można przyrządzić też placki z innych warzyw.<br />
Oto nasze przepisy:<br />
- <a href="http://www.burczymiwbrzuchu.pl/2015/04/placuszki-batatowe.html">placuszki batatowe</a><br />
- <a href="http://www.burczymiwbrzuchu.pl/2014/10/sniadanie-do-ozka-158-jajeczne.html">placuszki jajeczno-cukiniowe z wędzonym łososiem</a><br />
- <a href="http://www.burczymiwbrzuchu.pl/2011/08/placuszki-z-cukinii-z-kurkami-w.html">placuszki z cukinii z kurkami i oscypkiem</a><br />
- <a href="http://www.burczymiwbrzuchu.pl/2016/07/sezon-na-kurki-placki-ziemniaczano.html">placki ziemniaczano-cebulowe z kurkami</a><br />
- <a href="http://www.burczymiwbrzuchu.pl/2013/03/placki-z-burakow-z-feta.html">placuszki z buraków z fetą</a><br />
- <a href="http://www.burczymiwbrzuchu.pl/2013/02/sniadanie-do-ozka-88-rosti-ze.html">szwajcarskie rosti ze szpinakiem i jajkiem w koszulce</a><br />
-<a href="http://www.burczymiwbrzuchu.pl/2013/08/pieczone-placuszki-z-kalafiora-z-sosem.html"> pieczone placuszki z kalafiora</a><br />
-<a href="http://www.burczymiwbrzuchu.pl/2017/01/sniadanie-do-ozka-227-ziemniaczane.html">placuszki z puree ziemniaczanego</a><br />
<a href="http://www.burczymiwbrzuchu.pl/2016/06/placuszki-z-zielonego-groszku.html">-placuszki z zielonego groszku</a><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgL5a2C4b1Osmw5xcmpFP7Lb3c3LEdi01znImB2e1jhG3cbTwyV4emcEjnioHykob5wdcjatdvsjZPZyqT5_p3_-M2iBp5qcSMqSgS6DIVjCfFRV4yhi44PDMyKh2wmZXOyyGAkguuE_Bs/s1600/k.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="995" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgL5a2C4b1Osmw5xcmpFP7Lb3c3LEdi01znImB2e1jhG3cbTwyV4emcEjnioHykob5wdcjatdvsjZPZyqT5_p3_-M2iBp5qcSMqSgS6DIVjCfFRV4yhi44PDMyKh2wmZXOyyGAkguuE_Bs/s1600/k.jpg" /></a></div>
<br />
<b>Cienkie i chrupiące placki ziemniaczane</b><br />
<br />
<ul>
<li>0,5 kg ziemniaków typu A</li>
<li>jajko</li>
<li>mała cebula</li>
<li>pół łyżeczki soli</li>
<li>do smażenia: olej rzepakowy lub masło klarowane (ok. 100 ml)</li>
</ul>
<div>
<ol>
<li>Ziemniaki, obieramy, myjemy, osuszamy. Ścieramy razem z cebulą na tarce o grubych oczkach.</li>
<li>Przekładamy na sito ustawione nad miską. Mieszamy z solą. Zostawiamy na 10 minut.</li>
<li>Ziemniaki odsączamy z wody, którą odlewamy. Zostawiamy skrobię, która powstała na dnie misy.</li>
<li>Ziemniaki przekładamy do nowej miski, dodajemy jajko, skrobię. Dokładnie mieszamy.</li>
<li>Przekładamy po łyżce masy na rozgrzany tłuszcz, spłaszczamy tak cienko jak to tylko możliwe. Aby placki były krąglejsze możemy wykorzystać do tego foremkę/obręcz. Smażymy z dwóch stron, w sumie przez ok. 2-3 minuty.</li>
<li>Usmażone placki odsączamy z tłuszczu przy pomocy ręcznika papierowego.</li>
</ol>
</div>
<br />
<b>Placki miękkie w środku z chrupiącymi brzegami</b><br />
<ul>
<li>0,5 kg ziemniaków typu B</li>
<li>jajko</li>
<li>łyżeczka śmietany 12 lub 18 %</li>
<li>pół łyżeczki soli</li>
<li>do smażenia: olej rzepakowy lub masło klarowane (ok. 100 ml)</li>
</ul>
<br />
<div>
<ol>
<li>Ziemniaki, obieramy, myjemy, osuszamy. Połowę ścieramy na tarce o grubych oczkach, połowę na drobnych.</li>
<li>Przekładamy na sito ustawione nad miską. Mieszamy z solą. Zostawiamy na 10 minut.</li>
<li>Ziemniaki odsączamy z wody, którą odlewamy. Zostawiamy skrobię, która powstała na dnie misy.</li>
<li>Ziemniaki przekładamy do nowej miski, dodajemy jajko, śmietanę, skrobię. Dokładnie mieszamy.</li>
<li>Przekładamy po łyżce masy na rozgrzany tłuszcz, delikatnie spłaszczamy. Aby placki były krąglejsze możemy wykorzystać do tego foremkę/obręcz. Smażymy z dwóch stron, w sumie przez ok. 2-3 minuty.</li>
<li>Usmażone placki odsączamy z tłuszczu przy pomocy ręcznika papierowego.</li>
</ol>
</div>
<br />
<div>
<b>Delikatne i puszyste placki ziemniaczane</b></div>
<ul>
<li>0,5 kg ziemniaków typu C</li>
<li>jajko</li>
<li>2 łyżki śmietany 12 lub 18 %</li>
<li>pół łyżeczki soli</li>
<li>łyżka mąki pszennej</li>
<li>do smażenia: olej rzepakowy lub masło klarowane (ok. 100 ml)</li>
</ul>
<div>
<br />
<div>
<ol>
<li>Ziemniaki, obieramy, myjemy, osuszamy. Ścieramy razem z cebulą na tarce o grubych oczkach.</li>
<li>Przekładamy na sito ustawione nad miską. Mieszamy z solą. Zostawiamy na 10 minut.</li>
<li>Ziemniaki odsączamy z wody, którą odlewamy. Zostawiamy skrobię, która powstała na dnie misy.</li>
<li>Ziemniaki przekładamy do nowej miski, dodajemy jajko, śmietanę, mąkę i utworzoną skrobię. Dokładnie mieszamy.</li>
<li>Przekładamy po łyżce masy na rozgrzany tłuszcz, delikatnie spłaszczamy. Aby placki były krąglejsze możemy wykorzystać do tego foremkę/obręcz. Smażymy z dwóch stron, w sumie przez ok. 2-3 minuty.</li>
<li>Usmażone placki odsączamy z tłuszczu przy pomocy ręcznika papierowego.</li>
</ol>
<div>
<b><span style="font-size: x-large;">Tosia</span></b></div>
</div>
</div>
burczymiwbrzuchuhttp://www.blogger.com/profile/11809905006290932238noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-4338328264770065997.post-66285197554939729572018-09-15T14:12:00.001+02:002018-09-15T14:12:27.364+02:00Pierogi z batatami i kurkami<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioPhtdVvnpHTN_sO8TGIaZYE4sTDc4V14zdztAZVtheGlF_dYLoPVGzoJeMEAeuwt0Q2tpH7CDCp9C6IxuW-K8ViDTTwYmau6dF6HFMHCT3NBCMoxCT61mHmQNe5aoAfxUDVlADxZe9eg/s1600/SM0_2196.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1024" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioPhtdVvnpHTN_sO8TGIaZYE4sTDc4V14zdztAZVtheGlF_dYLoPVGzoJeMEAeuwt0Q2tpH7CDCp9C6IxuW-K8ViDTTwYmau6dF6HFMHCT3NBCMoxCT61mHmQNe5aoAfxUDVlADxZe9eg/s1600/SM0_2196.jpg" /></a></div>
<br />
Tak sobie spontanicznie wymyśliłam kilka dni temu, że chciałabym ulepić pierogi. Ale nie sama, to by było zbyt nudne! Postanowiłam zachęcić też do tego moją szacowną, instagramową społeczność (jeśli jeszcze mnie nie śledzicie, znajdziecie mnie pod nazwą @sliwkamarta). Wybór padł na sobotę, pozostało zastanowić się nad jakimś wyjątkowym farszem. Gdzie w głowie majaczył mi jakiś pomysł na kapustę z suszoną żurawiną (jeszcze kiedyś go zrealizuję), ale później przypomniało mi się, że właściwie mogę już długo nie mieć szansy na wykorzystanie kurek i temat kurek przeważył. A do czego kurki? Idealnie sprawdzą się z batatami, pomyślałam.<br />
<br />
I jak pomyślałam, tak zrobiłam.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0XWLc1r-ajruOvGIiqoD_rHZVISI7dLEI3Ucs317gr3FPKFq0PZzF48ePPksUztijn01ZPJjo8OR366latgiV5DhcJyKUm6_GUv5gUnmRsuAXbB5ohRquKW6yT_IN_BV0qbUFENU6bVo/s1600/SM0_2203.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1024" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0XWLc1r-ajruOvGIiqoD_rHZVISI7dLEI3Ucs317gr3FPKFq0PZzF48ePPksUztijn01ZPJjo8OR366latgiV5DhcJyKUm6_GUv5gUnmRsuAXbB5ohRquKW6yT_IN_BV0qbUFENU6bVo/s1600/SM0_2203.jpg" /></a></div>
<br />
I muszę to użyć tego sformułowania. Toż to TAKI SZTOS! Niby słodkie, ale jednak wytrawne. Co jakiś czas gryząc natrafiamy na kurkę z cebulą, która pasuje tu tak dobrze, że aż się człowiek nie może nadziwić, że wcześniej kurek z batatami nie łączył.<br />
<br />
Żałuję jedynie, że wcześniej nie wpadłam na to, że idealnie będą smakować posypane dodatkowo parmezanem, więc wpisuję to do przepisu, abyście chociaż wy mieli tę niewątpliwą przyjemność.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpTk7UYGjjNpWS0Dhjw-JuTVJT1BGLWP8_hiQoYV1TQTeDu7ifvJo1aooWF6O2Z2B3TzRNp1YWbuoRVEOGQBR6ZLBacce908m8Trq0CY2ys4RTQgR04KQkY_4vwxHd9lin67xqCLDZOj0/s1600/SM0_2200.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1024" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpTk7UYGjjNpWS0Dhjw-JuTVJT1BGLWP8_hiQoYV1TQTeDu7ifvJo1aooWF6O2Z2B3TzRNp1YWbuoRVEOGQBR6ZLBacce908m8Trq0CY2ys4RTQgR04KQkY_4vwxHd9lin67xqCLDZOj0/s1600/SM0_2200.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
To co? Dołączacie do naszej lepiącej społeczności? Jeśli chcecie zobaczyć filmik krok po kroku, zapisałam moją relację na instastory, możecie do niej wrócić kiedy tylko chcecie.<br />
<br />
A jak ulepicie, to koniecznie pochwalcie się efektami, już nie mogę się doczekać!<br />
<br />
<br />
<b><u>Pierogi z batatami i kurkami</u></b> (około 50-70 sztuk)<br />
<br />
- 1,5 kg batatów (u mnie dwa bardzo duże)<br />
- oliwa<br />
- 3 łyżki mascarpone<br />
- 3 ząbki czosnku<br />
- 3-centymetrowy kawałek świeżego imbiru<br />
- tabasco lub chilli w innej formie<br />
- pół gałki muszkatołowej<br />
- sól, dużo pieprzu<br />
<br />
- 200 g kurek<br />
- 1 łyżka masła klarowanego<br />
- 1 średnia cebula<br />
- liście z jednej gałązki świeżego rozmarynu<br />
- 100 ml białego wytrawnego wina<br />
- sól, dużo pieprzu<br />
- 1 łyżeczka miodu<br />
<br />
-masło<br />
- kilka gałązek rozmarynu<br />
- świeżo starty parmezan<br />
<br />
jak zrobić ciasto pierogowe i jak je ugotować przeczytasz <a href="http://www.burczymiwbrzuchu.pl/2017/01/akademia-burczymiwbrzuchu-8-pierogi.html">tu</a>.<br />
<br />
1. Rozgrzej piekarnik do 200 stopni.<br />
2. Bataty obierz ze skórki i pokrój na średnie kawałki. Ułóż w żaroodpornym naczyniu, lub na blasze piekarnika, skrop każdy kawałek oliwą i piecz ok. 45 minut aż będą miękkie.<br />
3. Bataty przenieś do miski, rozgnieć tłuczkiem.<br />
4. Dodaj płaską łyżeczkę soli, mascarpone, zetrzyj do środka obrany ze skórki imbir na tarce i dodaj przeciśnięty przez praskę czosnek. Zetrzyj do środka również gałkę i dodaj dużo pieprzu (ja przekręciłam młynek ok. 20 razy). Dopraw tabasco lub inną formą chilli tak mocno, jak lubisz.<br />
<br />
5. Przygotuj kurki, umyj* i poszatkuj.<br />
6. Obierz cebulę ze skórki i również poszatkuj. Poszatkuj również listki rozmarynu.<br />
7. Rozgrzej masło klarowane na patelni i dodaj kurki, cebulę i rozmaryn. Dodaj dużo pieprzu.<br />
8. Gdy kurki przestaną puszczać wodę, dodaj wino i miód i poczekaj aż wino wyparuje. Zdejmij z ognia i dosól do smaku.<br />
9. Przerzuć kurki do farszu batatowego i wymieszaj. Przed lepieniem sprawdź jeszcze czy farsz jest odpowiednio słony i ostry.<br />
10. Umieść farsz w cieście pierogowym, zgodnie ze wskazówkami z pierogowego wpisu, ugotuj w osolonej wodzie.<br />
11. Gdy pierogi będą się gotować, w garnku obok rozpuść masło (2 łyżki masła na osobę) i wrzuć do niego kilka gałązek rozmarynu. Niech pyrka kilka minut, a następnie polej nim pierogi.<br />
12. Pierogi możesz przed podaniem posypać parmezanem.<br />
<br />
*możesz je zasypać solą i zalać wodą, aby zanieczyszczenia opadły, ale wydaje mi się, że ten sposób jednak nie daje spektakularnych rezultatów.<br />
<br />
Śliwkaburczymiwbrzuchuhttp://www.blogger.com/profile/11809905006290932238noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-4338328264770065997.post-64190924344086492162018-09-04T16:30:00.000+02:002018-09-04T16:30:41.366+02:00Sałatka z burakami, figami i mozzarellą<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieGsOXjlwDtOlqTljv9ggHlvuK6ADrRx_-WiRmps02RfSv5J91CQMxWApfsXoAYb2iLN4hDYaBStd1INsgBfSjnL-hQhHfvVbKIH2BFHinvOPeZ2mJACgmxkos82hQmSkaY9i2dA7TnW4/s1600/SM0_1791.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1024" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieGsOXjlwDtOlqTljv9ggHlvuK6ADrRx_-WiRmps02RfSv5J91CQMxWApfsXoAYb2iLN4hDYaBStd1INsgBfSjnL-hQhHfvVbKIH2BFHinvOPeZ2mJACgmxkos82hQmSkaY9i2dA7TnW4/s1600/SM0_1791.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
Pamiętacie <a href="http://www.burczymiwbrzuchu.pl/2018/08/pieczone-buraki.html">buraki z zeszłego tygodnia</a>? Wspominałam, że idealnie smakują na kanapce, jako buraczane carpaccio i stanowią idealny dodatek do sałatki. I właśnie w takiej roli chcę je teraz obsadzić.<br />
<br />
Mogłabym tę sałatkę nazwać "późne lato". Bo letnie smaki (maliny) mieszają się tu z wczesnojesiennymi (figi). To danie ma świeżość lata (mięta), ale też rozgrzewające, mocniejsze smaki (mocno doprawione buraki). Ale urzekły mnie w niej nie tylko połączenia smakowe, ale też piękna, późnoletnia głębia kolorów- ciemne róże i fiolety.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiokANzN_eqnP8SS3-fixf4Im_tlJl9SSoWJSso8XsvEy1UkDeMEzp8tIHJeuGqLGUk5bHEehbgfOi-Jr1sPGH4BBybnbYHpZ66E0Dj5ieGFcrTaguqBSwXmdluL9yUH1W9AYJDqg5GQLM/s1600/SM0_1794.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1024" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiokANzN_eqnP8SS3-fixf4Im_tlJl9SSoWJSso8XsvEy1UkDeMEzp8tIHJeuGqLGUk5bHEehbgfOi-Jr1sPGH4BBybnbYHpZ66E0Dj5ieGFcrTaguqBSwXmdluL9yUH1W9AYJDqg5GQLM/s1600/SM0_1794.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
Prawdę mówiąc w ogóle mam dużą słabość do wyglądu (i smaku, a jakże!) fig. Gdy mam je sfotografować, ogarnia mnie przyjemne podniecenie, robię zdecydowanie więcej zdjęć niż zwykle, a później siedzę i godzinami nie mogę się zdecydować, które z nich opublikuję.<br />
<br />
Co do kwestii technicznych, gdy już przygotujecie buraki, sprawa jest niesamowicie prosta, bo powstały na dnie słoika sos idealnie sprawdzi się jako dressing do sałatki. A jeśli taki dressing wam z jakiegoś powodu nie odpowiada, proponuję sałatkę doprawić w klasyczny sposób, jak caprese, czyli skrapiamy oliwą, octem balsamicznym, solą i pieprzem.<br />
<br />
Voilà !<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtSVKzRi56B59m0dvf4K9gRGYxCYsCuqAiBHTjpODlQxAMikSxy2rHQ4V0cBvCT_d8PD9OQ_LnfIbA_pLwoS4kkV0w_v1z6bXS_IwJU3pNoS2QFGgiY7idKPUE-DpIV3vTMzt297u5tNw/s1600/SM0_1753.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1024" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtSVKzRi56B59m0dvf4K9gRGYxCYsCuqAiBHTjpODlQxAMikSxy2rHQ4V0cBvCT_d8PD9OQ_LnfIbA_pLwoS4kkV0w_v1z6bXS_IwJU3pNoS2QFGgiY7idKPUE-DpIV3vTMzt297u5tNw/s1600/SM0_1753.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
<b>Sałatka z burakami, figami i mozzarellą</b><br />
(1 duży talerz dla 2 osób)<br />
<br />
- 1 kulka mozzarelli<br />
- 10-15 plastrów buraków <a href="http://www.burczymiwbrzuchu.pl/2018/08/pieczone-buraki.html">z tego przepisu </a><br />
- 2 figi<br />
- garść malin<br />
- ok. 10 listków mięty<br />
- 2 łyżki prażonego sezamu<br />
- dressing powstały na dnie słoika marynowanych buraków<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVzM3paDw_01EYyv6yj948RkzHBSEfcaIIEISy5wL1Wj3X0uT5arenVWjDgVzIG9Syn4xizXO0slcqjxF0YQv7j3v2ar7-cyx8sXuN5MoEtVACrqWOxnG70W8xeEDOETPa5xwflbbD3Lk/s1600/SM0_1798.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1024" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVzM3paDw_01EYyv6yj948RkzHBSEfcaIIEISy5wL1Wj3X0uT5arenVWjDgVzIG9Syn4xizXO0slcqjxF0YQv7j3v2ar7-cyx8sXuN5MoEtVACrqWOxnG70W8xeEDOETPa5xwflbbD3Lk/s1600/SM0_1798.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
<b>a więc jeszcze raz przepis na buraki: </b><br />
<br />
- ok. 2-3 duże buraki<br />
- 2 łyżki sezamu<br />
- płaska łyżeczka soli<br />
- pół łyżeczki cynamonu<br />
- 10 przekręceń młynka pieprzu<br />
- 2 przeciśnięte przez praskę (lub zgniecione i poszatkowane) ząbki czosnku<br />
- 4 łyżki balsamico<br />
- 3 łyżki oleju sezamowego<br />
- 10 kropli tabasco lub pół łyżeczki sproszkowanego chilli lub pół łyżeczki pieprzu cayenne<br />
- łyżeczka miodu<br />
<br />
1. buraki przekrój na pół i każdą połówkę zawiń w folię aluminiową. umieść wszystkie w brytfannie do pieczenia, lub na blasze i piecz 1,5h w 200 stopniach.<br />
2. rozwiń buraki z folii, a gdy wystygną zdejmij z nich skórkę rękami (powinna bardzo łatwo odejść, pozostałości możesz usunąć nożem). Pokrój w plastry o szerokości 2-3 mm (nie zbyt cienko).<br />
3. plastry buraków umieść niezbyt ciasno w słoiku.<br />
4. wysyp sezam na suchą patelnię i podpraż aż zbrązowieje, zdejmij z ognia, wsyp do słoika.<br />
5. wsyp do słoika również sól, cynamon, pieprz i czosnek. zalej balsamico, olejem sezamowym, tabasco i miodem.<br />
6. przemieszaj obracając słoik kilkanaście razy do góry nogami i wsadź do lodówki na noc (lub na minimum godzinę).<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPohyvOROzfWVDtIbROcQ67NtTgg98F8CJDx0sOtkPdvklzvqHOY0mxxYpnTAevl1zRk3vM446G8OhTff19tWe_EiutAwQdDzORT87UxLKAnruvo5G3E63tsYtxPxyLPit-7GXLGNfmSo/s1600/SM0_1789.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1024" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPohyvOROzfWVDtIbROcQ67NtTgg98F8CJDx0sOtkPdvklzvqHOY0mxxYpnTAevl1zRk3vM446G8OhTff19tWe_EiutAwQdDzORT87UxLKAnruvo5G3E63tsYtxPxyLPit-7GXLGNfmSo/s1600/SM0_1789.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
<b>Sałatka: </b><br />
<br />
1. figi pokrój w plastry. rozłóż na talerzu.<br />
2. mozzarellę poszarp rękami i rozłóż na talerzu.<br />
3. dodaj maliny, buraki, listki mięty.<br />
4. na suchej patelni upraż sezam aż zbrązowieje.<br />
5. całość polej dressingiem powstałym na dnie słoika z burakami i posyp prażonym sezamem.<br />
<b><br /></b>
<b>Śliwka</b>burczymiwbrzuchuhttp://www.blogger.com/profile/11809905006290932238noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-4338328264770065997.post-26335867517362614642018-08-27T18:45:00.000+02:002018-08-27T23:23:04.161+02:00Pieczone buraki<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrUAINomvvwYFFekQ5qYnM6M73DbUKrOVnTdpmRE8pzalrpxVJ6DSI4OE4wzYPl2oGc-WwCyOlvWFCWbJbkTc3SFzJ-VXBb9_LsHQHRD6TDCTkIXUQ9QlN_s9Suf2jvkB6-Mzi6KTekio/s1600/carpacciozburaka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1024" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrUAINomvvwYFFekQ5qYnM6M73DbUKrOVnTdpmRE8pzalrpxVJ6DSI4OE4wzYPl2oGc-WwCyOlvWFCWbJbkTc3SFzJ-VXBb9_LsHQHRD6TDCTkIXUQ9QlN_s9Suf2jvkB6-Mzi6KTekio/s1600/carpacciozburaka.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
Długo się zastanawiałam jak nazwać ten post, w końcu "pieczone buraki" nie brzmi zbyt zachęcająco. Wiedzcie jednak, że to nie są zwykłe pieczone buraki, to doskonalony przez lata przepis, rozdany wszystkim dookoła, hit naszych imprez i naszych znajomych i ich znajomych i ich znajomych...ponieważ kiedy kilku osobom podałam je właśnie w ten sposób, momentalnie poprosiły o przepis i powtarzały to w swojej kuchni.<br />
<br />
Uwielbiam je przede wszystkim dlatego, że nie smakują jak tradycyjny, wygotowany często zbyt mocno burak, którego czasem możecie spotkać w nieudanych, buraczanych carpaccio. Wszystko dlatego, ze na żadnym etapie nie mają kontaktu z wodą, która, moim zdaniem, więcej burakom zabiera niż daje.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguhTG5SSD23WqWoFHKYHNqUcatohnt8CKyhJAp6CZ5JSEUxHFKYrOtuXzNG-o6HuRQUdjXfNSsZkxd6TVam7vKZZRb0F87ncVqcySbfYc8tLk1u4qCfK5SSgI_i4Xw8LKUJ-38ZdpP-Ds/s1600/BeFunky-collage+%25281%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="601" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguhTG5SSD23WqWoFHKYHNqUcatohnt8CKyhJAp6CZ5JSEUxHFKYrOtuXzNG-o6HuRQUdjXfNSsZkxd6TVam7vKZZRb0F87ncVqcySbfYc8tLk1u4qCfK5SSgI_i4Xw8LKUJ-38ZdpP-Ds/s1600/BeFunky-collage+%25281%2529.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
Wreszcie uwielbiam je, bo nie ma przy nich prawie żadnej roboty. Przede wszystkim odpada obieranie, którego szczerze nienawidzę i przez co wielokrotnie z buraków rezygnowałam, bo po prostu mi się nie chciało. Po upieczeniu w folii skórka dosłownie odchodzi sama, gdy lekko ją naciśniemy.<br />
<br />
Tak upieczone buraki kroimy, wkładamy do słoików i zalewamy zalewą. Dzięki temu, mogą spokojnie (u mnie najdłużej wytrzymały tydzień, dłuższego czasu nie testowałam, bo zbyt szybko znikały) poczekać w lodówce aż nam się zachcę położyć je na kanapkę, zrobić z nich carpaccio, czy dodać do sałatki.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEim0JrxtpQ3wNT6WKo5IznMbUVL0O-CQKcLTbE5hZXxx8dYECe2bfNtXXoDivWDNOOGX_cUZRF3W1RjrPaCF9TcIJwwLBoFHVI1vp8ezSz93zfRkYma3DgrWQbIzDk_uy6_ujqOfWE_xL0/s1600/carpacciozburaka1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1024" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEim0JrxtpQ3wNT6WKo5IznMbUVL0O-CQKcLTbE5hZXxx8dYECe2bfNtXXoDivWDNOOGX_cUZRF3W1RjrPaCF9TcIJwwLBoFHVI1vp8ezSz93zfRkYma3DgrWQbIzDk_uy6_ujqOfWE_xL0/s1600/carpacciozburaka1.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
* na zdjęciu carpaccio z rzeczonych buraków, z rukolą, miętą, awokado i sezamem<br />
<br />
<b>Pieczone buraki </b><br />
<br />
(przepis na zalewę do jednego, średniego słoika, dzięki temu możecie ugotować dowolną ilość buraków, upchać je w słoikach i do każdego wlać taką samą porcję zalewy)<br />
<br />
- 2 łyżki sezamu<br />
- płaska łyżeczka soli<br />
- pół łyżeczki cynamonu<br />
- 10 przekręceń młynka pieprzu<br />
- 2 przeciśnięte przez praskę (lub zgniecione i poszatkowane) ząbki czosnku<br />
- 4 łyżki balsamico<br />
- 3 łyżki oleju sezamowego<br />
- 10 kropli tabasco lub pół łyżeczki sproszkowanego chilli lub pół łyżeczki pieprzu cayenne<br />
- łyżeczka miodu<br />
<br />
1. buraki przekrój na pół i każdą połówkę zawiń w folię aluminiową. umieść wszystkie w brytfannie do pieczenia, lub na blasze i piecz 1,5h w 200 stopniach.<br />
2. rozwiń buraki z folii, a gdy wystygną zdejmij z nich skórkę rękami (powinna bardzo łatwo odejść, pozostałości możesz usunąć nożem). Pokrój w plastry o szerokości 2-3 mm (nie zbyt cienko).<br />
3. plastry buraków umieść niezbyt ciasno w słoiku.<br />
4. wysyp sezam na suchą patelnię i podpraż aż zbrązowieje, zdejmij z ognia, wsyp do słoika.<br />
5. wsyp do słoika również sól, cynamon, pieprz i czosnek. zalej balsamico, olejem sezamowym, tabasco i miodem.<br />
6. przemieszaj obracając słoik kilkanaście razy do góry nogami i wsadź do lodówki na noc (lub na minimum godzinę).<br />
<br />
<b>Śliwka</b><br />
<div class="adn ads" data-legacy-message-id="1657766acab5f4e8" data-message-id="#msg-f:1609885592847774952" style="-webkit-text-stroke-width: 0px; background-color: white; border-left: none; color: #222222; display: flex; font-family: Roboto, RobotoDraft, Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: medium; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; letter-spacing: normal; orphans: 2; padding: 0px; text-align: start; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 0px; text-transform: none; white-space: normal; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div class="gs" style="margin: 0px; padding: 0px 0px 20px; width: 1272px;">
<div class="">
<div class="hi" style="background: rgb(242, 242, 242); border-bottom-left-radius: 1px; border-bottom-right-radius: 1px; margin: 0px; padding: 0px; width: auto;">
</div>
</div>
</div>
<div class="ajx" style="clear: both;">
</div>
</div>
burczymiwbrzuchuhttp://www.blogger.com/profile/11809905006290932238noreply@blogger.com22tag:blogger.com,1999:blog-4338328264770065997.post-8498013803634797762018-08-20T19:52:00.000+02:002018-08-20T19:52:39.942+02:00Pieczona kapusta z sosem pleśniowym i krewetkami<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvm3Gi7EnUJ5b9hvEmvWn6GWJodJK8KieWkmAcYprRTmxcRmfgGrmCy52rtJsY98XVdSJj5ipfLyh-bjNciiEocTEi3sVwYFXgNgHzSxUf5Qv-2hWbgDe3SQm5nI6GKcw9TmDTT2_Nm9I/s1600/4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1020" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvm3Gi7EnUJ5b9hvEmvWn6GWJodJK8KieWkmAcYprRTmxcRmfgGrmCy52rtJsY98XVdSJj5ipfLyh-bjNciiEocTEi3sVwYFXgNgHzSxUf5Qv-2hWbgDe3SQm5nI6GKcw9TmDTT2_Nm9I/s1600/4.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Nagrywając instastory na stojąco powitałam Was gorąco trzymając "Życie na gorąco". Wiecie jak to w życiu bywa, dla jednych ważne są podróże, miłość, przyjaźń, rodzina, rozwój ducha, a dla innych kapucha. Ale gdy liczy się tylko kapustka, nagle Twe serce ogarnia pustka, dlatego ja stawiam na przyjemne połączenie i wędzoną papryką kapusty pokuszenie. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Kapusta nabiera już rumieńców w piekarniku, ale ja widzę, że tu ciekawe towarzystwo przy stoliku. Śmietanka towarzyska, a właściwie kremówka, Mon Cheri ser Brie (tak naprawdę to Camembert, ale się nie rymuje), o rety - i nawet szare krewety! Wtedy ktoś cyknął foty i wyciekły ploty, każdy chciał coś dopowiedzieć. Wtem Brzechwy kapusta odparła "Po co komu spory głupie? Wnet i tak zginiemy". W kupie raźniej niż taplać się we własnym sosie. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Co racja to interpretacja, ale ciśnie mi się Fakt na usta - ta kapusta trafia w me gusta!</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBFqVkqjHOmsdNNHdyzOHPMozRQ-dq5ucxMCaDXugqORE4E3t4NovY4zAAvNCTCyILEfrYNBkyAXYouhR5Tj6ewHOxco6GegV-yq91IsXRHr4W21pSr1lhfICrDDVdIn-Ex_F6JIsnZBM/s1600/2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1020" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBFqVkqjHOmsdNNHdyzOHPMozRQ-dq5ucxMCaDXugqORE4E3t4NovY4zAAvNCTCyILEfrYNBkyAXYouhR5Tj6ewHOxco6GegV-yq91IsXRHr4W21pSr1lhfICrDDVdIn-Ex_F6JIsnZBM/s1600/2.jpg" /></a></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b>Pieczona kapusta z sosem pleśniowym i krewetkami</b></div>
<div>
<ul>
<li>główka kapusty</li>
<li>limonka</li>
<li>prażony sezam</li>
</ul>
</div>
<div>
Marynata:</div>
<div>
<ul>
<li>5 łyżek oliwy</li>
<li>łyżeczka wędzonej papryki</li>
<li>łyżeczka syropu klonowego</li>
<li>łyżka octu balsamicznego</li>
<li>ząbek czosnku</li>
<li>sól, pieprz</li>
</ul>
Sos pleśniowy:</div>
<div>
<ul>
<li>100 g sera Camembert</li>
<li>150 ml śmietanki kremówki</li>
<li>sok z 1/2 limonki</li>
<li>łyżeczka posiekanej papryczki chilli</li>
<li>garść lubczyku</li>
</ul>
<div>
Krewetki:</div>
</div>
<div>
<ul>
<li>150 g krewetek (najlepiej szare, niegotowane, mogą być wcześniej mrożone)</li>
<li>ząbek czosnku</li>
<li>łyżeczka posiekanej papryczki chilli</li>
<li>sól</li>
<li>łyżka masła klarowanego</li>
</ul>
</div>
<div>
<ol>
<li>Odrywamy zewnętrzne liście kapusty i kroimy ją na plastry grubości 1 cm. Przekładamy je do brytfanny lub na blachę wyłożoną pergaminem. Łączymy składniki marynaty i polewamy nią plastry. Kapustę pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni przez 30 minut.</li>
<li>W tym czasie Camembert miksujemy z kremówką i lubczykiem na gładki sos. Dodajemy sok z limonki i chilli, dokładnie mieszamy.</li>
<li>Mrożone krewetki rozmrażamy, możemy je obrać (wtedy też nacinamy nożem wzdłuż i usuwamy czarne jelito) lub smażyć z pancerzykami.</li>
<li>Na klarowanym maśle podsmażamy krótko plasterki czosnku. Gdy tłuszcz nabierze aromatu ściągamy czosnek z patelni, wrzucamy posiekane drobno chilli i krewetki. Smażymy po ok. 2-3 minuty z każdej strony, aż się zarumienią.</li>
<li>Upieczone plastry kapusty serwujemy z pleśniowym sosem, podsmażonymi krewetkami, chilli, sokiem z limonki i listkami lubczyku.</li>
</ol>
<div>
<b><span style="font-size: x-large;">Tosia</span></b></div>
</div>
<div>
<br /></div>
burczymiwbrzuchuhttp://www.blogger.com/profile/11809905006290932238noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-4338328264770065997.post-31851264822956373962018-07-31T18:14:00.000+02:002018-07-31T18:14:06.821+02:00Tarta z borówkami i bezą<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJCGq43H_7TWe9pdTLunftnrF9-U1APG2PKKuncysd9LGquFIEXsXyrQIHaS_hlzdTuH-hRMxfNMb60K4AforOYZbvq121fs2NNjZFajOuVTzSThc72gc1YKevdbHY__H-GRv8aDdV174/s1600/tarta5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1020" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJCGq43H_7TWe9pdTLunftnrF9-U1APG2PKKuncysd9LGquFIEXsXyrQIHaS_hlzdTuH-hRMxfNMb60K4AforOYZbvq121fs2NNjZFajOuVTzSThc72gc1YKevdbHY__H-GRv8aDdV174/s1600/tarta5.jpg" /></a></div>
<br />
Miałam piec torcik Pavlova, na widok którego dostaję odruchów Pawłowa. Życie jest kruche, więc zrobiłam kruchą tartę z borówkami i wodą usłaną różami.<br />
<br />
Złej baletnicy przeszkadza rąbek spódnicy, ale ta tarta to primaballerina. Czasem coś ją rozczuli, wiruje w bezowej tiuli, nawet jak się przewróci, do tańca zawsze powróci!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTcQH7Pgs5wDjQz-HgZuQ35Z-MhG_YbFfJxnCpFJgzJv68uAca3BXl_RN6NFeCHW0yJwyKJyuRBrpIlNV4cXGHxb5zbBSMvOQhzNYHzxujs5aj46dP5T7mm6DsDslVeRUKzMGSTF4bNyw/s1600/tarta4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1061" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTcQH7Pgs5wDjQz-HgZuQ35Z-MhG_YbFfJxnCpFJgzJv68uAca3BXl_RN6NFeCHW0yJwyKJyuRBrpIlNV4cXGHxb5zbBSMvOQhzNYHzxujs5aj46dP5T7mm6DsDslVeRUKzMGSTF4bNyw/s1600/tarta4.jpg" /></a></div>
<br />
<b>Tarta z borówkami i bezą</b> / 23 cm<br />
Ciasto:<br />
<br />
<ul>
<li>300 g mąki pszennej</li>
<li>200 g zimnego masła</li>
<li>100 g cukru</li>
<li>jajko</li>
<li>szczypta soli</li>
</ul>
<div>
Nadzienie:</div>
<div>
<ul>
<li>300 g borówek</li>
<li>3 łyżki cukru</li>
<li>łyżka mąki ziemniaczanej</li>
<li>łyżka wody różanej</li>
</ul>
Beza:</div>
<div>
<ul>
<li>3 białka</li>
<li>150 g cukru</li>
<li>szczypta soli</li>
<li>łyżeczka octu winnego</li>
<li>2 łyżki płatków migdałowych</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<div>
<ol>
<li>Mąkę łączymy z posiekanym masłem, cukrem, jajkiem i solą. Zagniatamy krótko ręcznie lub mikserem, jedynie do połączenia składników w zgrabną kulę. Owijamy ją folią spożywczą i wkładamy do lodówki na godzinę.</li>
<li>Schłodzone ciasto cienko wałkujemy. Wykładamy ciasto na spód do tarty, robimy z wierzchu dziurki i zaznaczamy delikatnie widelcem boki. Kładziemy papier do pieczenia, który obciążamy suchym grochem lub ryżem.</li>
<li>Tak przygotowany spód podpiekamy przez 15 minut w 180 stopniach, następnie ściągamy pergamin z obciążeniem i pieczemy przez kolejnych 15 minut.</li>
<li>W tym czasie borówki łączymy z wodą różaną, cukrem i mąką ziemniaczaną.</li>
<li>Białka ubijamy ze szczyptą soli. Gdy masa się spieni (ale nie będzie jeszcze sztywna), dodajemy po łyżce cukru i dalej miksujemy masę.</li>
<li style="margin: 0px 0px 0.25em; padding: 0px;">Gdy cukier wymiesza się odpowiednio z białkami i utworzy sztywną masę, dodajemy ocet i krótko mieszamy.</li>
<li style="margin: 0px 0px 0.25em; padding: 0px;">Na podpieczony spód wykładamy przygotowane wcześniej owoce, dekorujemy masą bezową i posypujemy płatkami migdałowymi. </li>
<li style="margin: 0px 0px 0.25em; padding: 0px;">Tartę pieczemy przez 20 minut w 170 stopniach. Upieczoną tartę studzimy, oprószamy cukrem pudrem. Przed podaniem warto ją schłodzić w lodówce.</li>
</ol>
<div>
<b><span style="font-size: x-large;">Tosia</span></b></div>
</div>
</div>
burczymiwbrzuchuhttp://www.blogger.com/profile/11809905006290932238noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-4338328264770065997.post-15385627495749830702018-07-20T13:02:00.002+02:002018-07-20T13:02:52.235+02:00Kotlety mielone z sosem kurkowo-porzeczkowym<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfp2ZtfcLm0VRNt5KRTuPAAkI-dgg91blxHKMjVJaDUz0ona6Zx1pPWOpv7RaVkxK4o_HIZkjgNDCqDJ1RhP36bY5xEPxZJtB7fPYT0Awju0lGOPoKjQx3muDSOMFYMQNOkZKowuOkewo/s1600/mielone2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="983" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfp2ZtfcLm0VRNt5KRTuPAAkI-dgg91blxHKMjVJaDUz0ona6Zx1pPWOpv7RaVkxK4o_HIZkjgNDCqDJ1RhP36bY5xEPxZJtB7fPYT0Awju0lGOPoKjQx3muDSOMFYMQNOkZKowuOkewo/s1600/mielone2.jpg" /></a></div>
<br />
O kurka! Ja pierd*lę! Czasem rzucę mięsem, choć na co dzień wolę owoce i warzywa. Dziś zobaczymy co wyniknie z duetu mięsa i grzyba. Połączenie trochę kwaśne jak po grzybach, bo dla beczki dorzuciłam czerwonej porzeczki. I co koleżanko i kolego? Uformuję mielonego. Uff, straszna dziś patelnia (26 stopni!), więc się ładnie usmaży. Obiad będzie sztosem, bo kotlety zaserwuję z kurkowo-porzeczkowym sosem.<br />
<br />
<br />
Kotlety mielone*<br />
<ul style="background-color: white; font-family: 'Open Sans', sans-serif; font-size: 17.6px; line-height: 24.64px; margin: 0.5em 0px; padding: 0px 2.5em;">
<li style="margin: 0px 0px 0.25em; padding: 0px;">500 g mielonego mięsa (u mnie wołowo-wieprzowego)</li>
<li style="margin: 0px 0px 0.25em; padding: 0px;">żółtko</li>
<li style="margin: 0px 0px 0.25em; padding: 0px;">cebula</li>
<li style="margin: 0px 0px 0.25em; padding: 0px;">łyżka posiekanego rozmarynu</li>
<li style="margin: 0px 0px 0.25em; padding: 0px;">2 łyżki zimnej wody</li>
<li style="margin: 0px 0px 0.25em; padding: 0px;">sól, pieprz, szczypta pieprzu cayenne</li>
<li style="margin: 0px 0px 0.25em; padding: 0px;">kilka łyżek masła klarowanego lub oleju do smażenia</li>
<li style="margin: 0px 0px 0.25em; padding: 0px;">do panierowania: bułka tarta lub drobno pokruszone płatki kukurydziane</li>
</ul>
<ol style="background-color: white; font-family: 'Open Sans', sans-serif; font-size: 17.6px; line-height: 24.64px;">
<li style="margin: 0px 0px 0.25em; padding: 0px;">Pół cebuli kroimy w kostkę i podsmażamy na odrobinie masła klarowanego, przyprawiamy solą i pieprzem do smaku. Drugą część ścieramy na tarce o dużych oczkach lub drobno siekamy.</li>
<li style="margin: 0px 0px 0.25em; padding: 0px;">Do misy przekładamy mielone mięso, dodajemy podsmażoną oraz startą cebulę przyprawy.</li>
<li style="margin: 0px 0px 0.25em; padding: 0px;">Wbijamy jajko i dodając stopniowo zimną wodę wyrabiamy mięso przez ok. 2-3 minuty, aż będzie gładkie i "odstawać od ręki".</li>
<li style="margin: 0px 0px 0.25em; padding: 0px;">Formujemy okrągłe lub podłużne kotlety, obtaczamy je w kruszonych płatkach kukurydzianych lub bułce tartej.</li>
<li style="margin: 0px 0px 0.25em; padding: 0px;">Rozgrzewamy piekarnik do 160 stopni. Kotlety smażymy na rozgrzanym maśle klarowanym przez 2-3 minuty z każdej strony.</li>
<li style="margin: 0px 0px 0.25em; padding: 0px;">Przekładamy je do formy żaroodpornej lub na blachę wyłożoną pergaminem i wstawiamy do piekarnika na 10 minut.</li>
</ol>
<div>
<span style="font-family: Open Sans, sans-serif;"><span style="font-size: 17.6px; line-height: 24.64px;">Sos kurkowo-porzeczkowy</span></span></div>
<div>
<ul>
<li><span style="font-family: Open Sans, sans-serif;"><span style="font-size: 17.6px; line-height: 24.64px;">mała cebula</span></span></li>
<li><span style="font-family: Open Sans, sans-serif;"><span style="font-size: 17.6px; line-height: 24.64px;">150 g oczyszczonych kurek</span></span></li>
<li><span style="font-family: Open Sans, sans-serif;"><span style="font-size: 17.6px; line-height: 24.64px;">50 g czerwonej porzeczki</span></span></li>
<li><span style="font-family: Open Sans, sans-serif;"><span style="font-size: 17.6px; line-height: 24.64px;">50 ml czerwonego wina</span></span></li>
<li><span style="font-family: Open Sans, sans-serif;"><span style="font-size: 17.6px; line-height: 24.64px;">150 g mascarpone</span></span></li>
<li><span style="font-family: Open Sans, sans-serif;"><span style="font-size: 17.6px; line-height: 24.64px;">100 ml śmietanki kremówki</span></span></li>
<li><span style="font-family: Open Sans, sans-serif;"><span style="font-size: 17.6px; line-height: 24.64px;">łyżka posiekanego koperku</span></span></li>
<li><span style="font-family: Open Sans, sans-serif;"><span style="font-size: 17.6px; line-height: 24.64px;">łyżka posiekanego rozmarynu</span></span></li>
<li><span style="font-family: Open Sans, sans-serif;"><span style="font-size: 17.6px; line-height: 24.64px;">łyżeczka masła klarowanego</span></span></li>
<li><span style="font-family: Open Sans, sans-serif;"><span style="font-size: 17.6px; line-height: 24.64px;">sól, pieprz</span></span></li>
</ul>
<div>
<ol>
<li><span style="font-family: Open Sans, sans-serif;"><span style="font-size: 17.6px; line-height: 24.64px;">Na klarowanym maśle podsmażamy pokrojoną drobno cebulę. Gdy się zarumieni dorzucamy kurki z rozmarynem i smażymy przez ok. 5 minut.</span></span></li>
<li><span style="font-family: Open Sans, sans-serif;"><span style="font-size: 17.6px; line-height: 24.64px;">Następnie wlewamy wino i czekamy aż odparuje. Dodajemy mascarpone i kremówkę i intensywnie mieszamy, aby połączyły się wszystkie składniki w gładki sos. Przyprawiamy do smaku. </span></span></li>
<li><span style="font-family: Open Sans, sans-serif;"><span style="font-size: 17.6px; line-height: 24.64px;">Całość dusimy na małym ogniu przez ok. 5 minut. Na koniec dodajemy koperek.</span></span></li>
</ol>
<div>
<span style="font-family: Open Sans, sans-serif;"><span style="font-size: 17.6px; line-height: 24.64px;">* Poradnik "<a href="http://www.burczymiwbrzuchu.pl/2017/01/akademia-burczymiwbrzuchu-11-jak-zrobic.html">Jak zrobić kotlety mielone</a>" w ramach Akademii burczymiwbrzuchu</span></span></div>
</div>
</div>
<div>
<span style="font-family: Open Sans, sans-serif;"><span style="font-size: 17.6px; line-height: 24.64px;">Tosia</span></span></div>
burczymiwbrzuchuhttp://www.blogger.com/profile/11809905006290932238noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-4338328264770065997.post-66041790576190030862018-07-03T15:57:00.000+02:002018-07-03T16:09:33.201+02:00Pierogi z bobem<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEis3pVsS9Jtwr__6wNpjh87Y5Vhml5VT-A7pXNqgtNP3sL36t0LwzI2J8Jz5Ne8aAarDI9I_BkN6fnxWYFW2hD8DBJGm94h-8SkgIA7DyN17IwCIrtocRFAdaxHNyotPhV_HnBzvI7Yn3A/s1600/3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1020" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEis3pVsS9Jtwr__6wNpjh87Y5Vhml5VT-A7pXNqgtNP3sL36t0LwzI2J8Jz5Ne8aAarDI9I_BkN6fnxWYFW2hD8DBJGm94h-8SkgIA7DyN17IwCIrtocRFAdaxHNyotPhV_HnBzvI7Yn3A/s1600/3.jpg" /></a></div>
<br />
Cebula rozebrała Boba, bo jej się spodobał. Następnie na patelni z wrażenia się zarumieniła, z syropem klonowym i balsamicznym octem połączyła. Delikatnie widelcem Boba rozgniotła, bo przyjemnie się czasem rozerwać. I zaczęli w kółko wałkować temat cienkiego ciasta, bo na końcu drogi miały ich czekać fantastyczne pierogi. Zaczęli je lepić lepkimi rączkami z rosnącym entuzjazmem, historia zakończyła się kulinarnym orgazmem.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgniaN6nsGAzcr5byhB1AE4v1DXM1mq39Dz0gEDpibYXrYSbWoV0wd1BsPmVK9RTgZrSvbRZjO_m4WIMBabLAlaEHEOAqWQZtRzmplCjc9bCsrg5TAktPECux0IDaSn7lVsvO4JYx-G_Pk/s1600/5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1020" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgniaN6nsGAzcr5byhB1AE4v1DXM1mq39Dz0gEDpibYXrYSbWoV0wd1BsPmVK9RTgZrSvbRZjO_m4WIMBabLAlaEHEOAqWQZtRzmplCjc9bCsrg5TAktPECux0IDaSn7lVsvO4JYx-G_Pk/s1600/5.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgj0QXi0NOLj6Nb43HkI0geZFqQKUSWh3gEzD2uCKYJKJkNn_MwcA2EocePlSJXkKft8qQg5-1Hnc_9LvPgSCELUUQM0gt8dKJ31QOuG4zeXrKARKcSAQVNFklEeLDhNg8XrJ2BPVguLYw/s1600/4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1020" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgj0QXi0NOLj6Nb43HkI0geZFqQKUSWh3gEzD2uCKYJKJkNn_MwcA2EocePlSJXkKft8qQg5-1Hnc_9LvPgSCELUUQM0gt8dKJ31QOuG4zeXrKARKcSAQVNFklEeLDhNg8XrJ2BPVguLYw/s1600/4.jpg" /></a></div>
<br />
Pierogi z bobem/ 30 sztuk<br />
Ciasto:<br />
<br />
<ul>
<li>300 g mąki pszennej</li>
<li>200 ml letniej wody</li>
<li>3 łyżki oliwy</li>
<li>łyżeczka soli</li>
</ul>
Farsz:<br />
<ul>
<li>500 g bobu</li>
<li>2 cebule</li>
<li>łyżka syropu klonowego lub miodu</li>
<li>łyżka octu balsamicznego</li>
<li>łyżeczka posiekanej papryczki chilli</li>
<li>żółtko</li>
<li>ząbek czosnku </li>
<li>50 g tartego parmezanu</li>
<li>łyżeczka masła klarowanego </li>
<li>sól, pieprz, szczypta cukru</li>
</ul>
Ciasto:<br />
<ol>
<li>Mąkę wsypujemy do misy lub na stolnicę, dodajemy sól. Wlewamy powoli letnią wodę z oliwą.</li>
<li>Ciasto wyrabiamy, aż będzie elastyczne i osiągnie formę kuli. W razie potrzeby podsypujemy ciasto
dodatkowo porcją mąki lub wlewamy więcej wody.</li>
<li>Wyrobione ciasto dzielimy na kilka części. Stolnicę
oprószamy mąką, jedną część ciasta cienko wałkujemy, resztę przykrywamy, aby nie
wyschło.</li>
<li>Wykrawamy z ciasta kółka o średnicy ok. 8-10 cm. </li>
<li>Na środku każdego koła kładziemy łyżkę farszu, lepimy pierożki,
zlepiając boki ciasta. Przekładamy je na tacę wyłożoną
ściereczką.</li>
<li>Pierogi gotujemy we wrzącej i osolonej wodzie z łyżką
oliwy. Gotujemy przez 4 minuty lub do momentu ich
wypłynięcia. Odcedzamy z wody.</li>
<li>Pierogi podajemy prosto z wody lub odsmażone na patelni ze smażoną cebulą i listkami świeżej bazylii. </li>
</ol>
Farsz:<br />
<ol>
<li>Do wrzącej, posolonej wody ze szczyptą cukru wrzucamy bób, gotujemy 15 minut, odcedzamy, studzimy, obieramy.</li>
<li>Cebule kroimy w drobną kosteczkę, wrzucamy na rozgrzane masło klarowane. Podsmażamy aż się zarumieni, dodajemy syrop klonowy, ocet balsamiczny, sól, pieprz. Krótko karmelizujemy.</li>
<li>Bób rozgniatamy delikatnie widelcem, pozostawiając niektóre kawałki większe. Dodajemy podsmażoną cebulę, chilli, żółtko, parmezan, sól, pieprz, przeciśnięty przez praskę czosnek. Mieszamy.</li>
<li>Masą faszerujemy pierogi. </li>
</ol>
<span style="font-size: large;"><b>Tosia</b> </span>burczymiwbrzuchuhttp://www.blogger.com/profile/11809905006290932238noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-4338328264770065997.post-15693233933520374822018-06-27T21:16:00.001+02:002018-06-27T21:16:34.200+02:00Zapiekanki z bobem, karmelizowaną cebulą, wołowym stekiem i kolendrą<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6BwK1cgXZax_7Pc1cjzSsCK1byyeFyCVJB36f_inESZ1QSiHci_H5wbC5J-EC-gw142N6urU0qyelEBEnk2ziYoGX7-QF9bDLZoljZqQEhwN9PVQwTT3BBJr9sRDImBN5uwYUHWGIN6k/s1600/5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1137" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6BwK1cgXZax_7Pc1cjzSsCK1byyeFyCVJB36f_inESZ1QSiHci_H5wbC5J-EC-gw142N6urU0qyelEBEnk2ziYoGX7-QF9bDLZoljZqQEhwN9PVQwTT3BBJr9sRDImBN5uwYUHWGIN6k/s1600/5.jpg" /></a></div>
<br />
Jeśli Peja zapyta Cię co się liczy, mam nadzieję, że będziesz znać odpowiedź - szacunek ludzi ulicy! Ale także bób, honor i ojczyzna. Jutro nasza reprezentacja będzie grała o honor mecz, przyjemnie byłoby coś skubnąć oglądając ten skecz. Na piłkarskie radości i smutki doskonałe będą zapiekanki, takie z budki. Możecie też je zrobić sami z koleżankami, czy kolegami. Ucieszą się cebulaki, bo na otarcie łez sos będzie na bazie mascarpone, chilli i karmelizowanej cebuli, czyli Was nie zamuli! Go go go ale ale ale, ale co dalej? Na to bób, parmezan mozzarella i do pieca.<br />
A co jeśli wynik nas rozczaruje? W takim wypadku gwarantuję, że usłyszycie na ten temat stek bzdur. Mięsożercom polecam położyć na to wołowego steka, w Waszej buzi rozegra się smaków dyskoteka.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3ZMbygaNoKhr708DEzooUPj198F7RMZg4kP3EsCWUgJ4z0ubE96sbHtUK8UsyRLAE4O-3xwq0h2z11fBlTwSdVVXE7EnFpzJ9eBtRwtvQWvbtXodsuoGBKmhqaIi1qTD9wu_F3YPEfqU/s1600/6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="975" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3ZMbygaNoKhr708DEzooUPj198F7RMZg4kP3EsCWUgJ4z0ubE96sbHtUK8UsyRLAE4O-3xwq0h2z11fBlTwSdVVXE7EnFpzJ9eBtRwtvQWvbtXodsuoGBKmhqaIi1qTD9wu_F3YPEfqU/s1600/6.jpg" /></a></div>
<br />
Zapiekanki z bobem, karmelizowaną cebulą, wołowym stekiem i kolendrą/ 2 sztuki<br />
<ul>
<li>długa bagietka</li>
<li>150 g ugotowanego bobu</li>
<li>kolendra</li>
<li>100 g mozzarelli (u mnie mini kulki)</li>
<li>6 łyżek tartego parmezanu </li>
</ul>
Sos:<ul>
<li>200 g mascarpone</li>
<li>2 cebule</li>
<li>łyżka syropu klonowego lub miodu</li>
<li>łyżka octu balsamicznego</li>
<li>łyżeczka posiekanej papryczki chilli </li>
<li>łyżeczka masła klarowanego</li>
<li>sól, pieprz</li>
</ul>
Stek wołowy:<br />
<ul>
<li>200 g steku z rostbefu lub polędwicy wołowej</li>
<li>łyżeczka curry</li>
<li>łyżka oliwy</li>
<li>sól, pieprz</li>
</ul>
<ol>
<li>Mięso nacieramy przyprawami i oliwą, zostawiamy na 30 minut (poza lodówką). Następnie wrzucamy na rozgrzaną patelnię, smażymy po 3 minuty z każdej strony. Następnie zawijamy w folię i zostawiamy na chwilę, aby mięso "odpoczęło", kroimy w plastry.</li>
<li>Cebule kroimy w piórka, podsmażamy na patelni. Gdy się zarumieni dodajemy syrop klonowy, ocet balsamiczny, sól, pieprz. Karmelizujemy krótką chwilę. Studzimy, łączymy z mascarpone, chilli i przyprawiamy do smaku.</li>
<li>Piekarnik rozgrzewamy do 190 stopni. Bagietkę kroimy wzdłuż na pół,
kładziemy na blasze i podpiekamy przez ok. 5
minut.</li>
<li>Na podpieczone bagietki wykładamy sos, na to bób, kulki mozzarelli, tarty parmezan. Zapiekamy przez kolejnych 5-7 minut, do rozpuszczenia sera.</li>
<li>Upieczone zapiekanki podajemy z plastrami wołowego steka i z kolendrą.</li>
</ol>
<b><span style="font-size: large;"> Tosia </span></b><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />burczymiwbrzuchuhttp://www.blogger.com/profile/11809905006290932238noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-4338328264770065997.post-62293337920242933242018-06-26T20:13:00.001+02:002018-06-26T20:13:37.717+02:00Różana truskawkówka<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJ030SryqoWDSkBkE_GEyytVgx6LHgY1uKjaXayAkixXxFLYIu-KXCWxXkFsMCrgglcQ9rp7wHyCkgu1wOwRaX5Tn8lywNzevUIDYtTgvlBZjq1ucX8KJ1KiXDEt4YSIluSBO-oJXgVQw/s1600/5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1020" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJ030SryqoWDSkBkE_GEyytVgx6LHgY1uKjaXayAkixXxFLYIu-KXCWxXkFsMCrgglcQ9rp7wHyCkgu1wOwRaX5Tn8lywNzevUIDYtTgvlBZjq1ucX8KJ1KiXDEt4YSIluSBO-oJXgVQw/s1600/5.jpg" /></a></div>
<br />
To nie są ploty, uwielbiam pić kolorowe szoty. Czasami je długo sączę, ale zawsze w końcu skończę. Przyszykowałam dla moich ludzi trusakwkowe szociki, a przepis dla Was - kochanej publiki. Zasypałam cukrem truskaweczki, później dolałam wódeczki, dosypałam też płatki dzikiej róży, bo to dobrze wróży.<br />
<br />
No to siup w ten dziób! Po takim szocie czeka Was droga usłana różami!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCXAyTX6zLJviWbDQUHNHrOQpmEANsvzqVnK19Sr3EqJbAUTImwAReTQ1qu-AB5efS8VRs-mfKq338y2iYen85BnuCMsTqhsHfHeVW7eZ6RzgDkwTVu5zLD6DvRdg81Y67qL5n2vTtYso/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="967" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCXAyTX6zLJviWbDQUHNHrOQpmEANsvzqVnK19Sr3EqJbAUTImwAReTQ1qu-AB5efS8VRs-mfKq338y2iYen85BnuCMsTqhsHfHeVW7eZ6RzgDkwTVu5zLD6DvRdg81Y67qL5n2vTtYso/s1600/1.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiIKATV_TvsRRb6nKMtUSAj_poGfyIfdHKS3jLsuTNLYwlodwwvKrehy61ZvAH1pq3tuo1tnnabIQFnDdR5hRKbXjnYzO_TWbdaKZsug7QxMpTXmy6BLMHkrVE4UJfFiTSsqApykqCttg/s1600/2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1020" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiIKATV_TvsRRb6nKMtUSAj_poGfyIfdHKS3jLsuTNLYwlodwwvKrehy61ZvAH1pq3tuo1tnnabIQFnDdR5hRKbXjnYzO_TWbdaKZsug7QxMpTXmy6BLMHkrVE4UJfFiTSsqApykqCttg/s1600/2.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBh1N_8d_dnDD32jC6cWE5MSpBUWTA6JCk8KysoLGqiuqHhVCpE1RqYosA4wFk-Lt6x5FcLOur38G-56Y8npnDsWH7-uh10rybSqBoQf01C43M2-zqR6q-5daT6ph4r10WWfJDNsAFZ6M/s1600/3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1020" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBh1N_8d_dnDD32jC6cWE5MSpBUWTA6JCk8KysoLGqiuqHhVCpE1RqYosA4wFk-Lt6x5FcLOur38G-56Y8npnDsWH7-uh10rybSqBoQf01C43M2-zqR6q-5daT6ph4r10WWfJDNsAFZ6M/s1600/3.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikpMsZBwY64aV4QBnbYVsM_BBYtSFZUDC9OfIu7vwx6uFY_0uUKlc4DC5C9KlSYL84TLTQBfEsJcD6pGevWeYDvwuQHMaTbjY_Li_uxgkhQlNscE9Ojm8XANcdk6FGLskwcAGReNi0fGk/s1600/6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1020" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikpMsZBwY64aV4QBnbYVsM_BBYtSFZUDC9OfIu7vwx6uFY_0uUKlc4DC5C9KlSYL84TLTQBfEsJcD6pGevWeYDvwuQHMaTbjY_Li_uxgkhQlNscE9Ojm8XANcdk6FGLskwcAGReNi0fGk/s1600/6.jpg" /></a></div>
<span id="goog_582973133"></span><span id="goog_582973134"></span><span id="goog_1922319898"></span><span id="goog_1922319899"></span><br />
Różana truskawkówka<br />
<br />
<ul>
<li>700 g truskawek</li>
<li>3 szklanki płatków dzikiej róży (można pominąć i dodać więcej truskawek lub zastąpić 50 ml wody różanej)</li>
<li>400 g cukru</li>
<li>0,7 l wódki</li>
</ul>
<div>
<ol>
<li>Płatki dzikiej róży zostawiamy po zebraniu na gazecie, aby ewentualni "lokatorzy" opuścili kwiaty. Owoce myjemy i usuwamy szypułki. Wrzucamy do dużego słoja, dodajemy płatki róży. Zasypujemy cukrem. Po godzinie mieszamy. Zostawiamy na kilkanaście godzin.</li>
<li>Po tym czasie dolewamy wódkę, całość dokładnie mieszamy, przykrywamy i zostawiamy na minimum tydzień w słonecznym miejscu.</li>
<li>Odcedzamy owoce, nalewkę przelewamy do wyparzonych butelek. </li>
</ol>
<div>
<span style="font-size: large;"><b>Tosia</b></span></div>
</div>
burczymiwbrzuchuhttp://www.blogger.com/profile/11809905006290932238noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-4338328264770065997.post-87692225878134644862018-06-04T17:29:00.001+02:002018-06-04T17:29:17.928+02:00Kanapka z Halloumi, jabłkiem, karmelizowaną cebulą i kawowym majonezem do kawy Starbucks Keyna<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipmHh0RE3QcdAA73RTFVVFhTeLjTWfzqoEa74HUGxUUmq1hRXkmwqJ3J7hrPB9CRE2jKmStXf4_MsTkZIgIv8Mmtr0M-493yyzTL9ubpbMr0yLxevvlYMF42IgtA9sQCFD_z2u0ca-v2o/s1600/3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="917" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipmHh0RE3QcdAA73RTFVVFhTeLjTWfzqoEa74HUGxUUmq1hRXkmwqJ3J7hrPB9CRE2jKmStXf4_MsTkZIgIv8Mmtr0M-493yyzTL9ubpbMr0yLxevvlYMF42IgtA9sQCFD_z2u0ca-v2o/s1600/3.jpg" /></a></div>
<br />
Witajcie, tu kawowa swatka. Do Polski dotarła fala afrykańskich upałów, a gdy wszystko paruje warto pomyśleć o coffee pairingu. Tym razem postanowiłam znaleźć przyjemne towarzystwo dla kawy Starbucks Kenya. Jest delikatna i soczysta, a przy tym znana ze złożonego smaku. Kryje w sobie cytrusowe nutki, ponieważ trudno ją zdobyć. Plantacja, z której pochodzi obsadzona jest cytrusami, aby odstraszyć słonie, które chętnie ją podjadają.<br />
<br />
Nie od dziś wiadomo, że kanapki najlepiej smakują na kanapie, ale w taką pogodę szkoda siedzieć w domu. Dlatego przygotowałam je wcześniej w domu, schowałam w teczkę i ruszyłam na wycieczkę. Chrupiąca kanapka składa się z kilku smacznych warstw. Bez obawy do cytrusowej kawy pasuje tu halloumi, jabłko i karmelizowana cebula. A żeby prowiant nie był za suchy dodałam majonez o smaku kawy.<br />
<br />
Gdy sprawy się zbyt rozwarstwiają lepiej po prostu wyłożyć kawę na ławę, najlepiej w parku. W tym sezonie w modzie jest popijać kawę na lodzie, proponuję przygotować drink - coffee, gin & tonic. I tak zaczyna się magic!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjA424RE_w5pOdyHXvLKYxPTphTn3nNLyi0Snc3Rvvu7CXh4uaXQUue1M-oGF0nwIUA6b3qu-PS-azl3lD-Aq8ezBUGVuHsYsJ7AWQgJyqrysxAzFgSUItCdnMG1Uhbx5BKxEIivzFct4s/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="446" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjA424RE_w5pOdyHXvLKYxPTphTn3nNLyi0Snc3Rvvu7CXh4uaXQUue1M-oGF0nwIUA6b3qu-PS-azl3lD-Aq8ezBUGVuHsYsJ7AWQgJyqrysxAzFgSUItCdnMG1Uhbx5BKxEIivzFct4s/s1600/1.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5dGj9A5iaaKLSvGETqutQTwKRDst6VXQOumdcX8ImPTsFjcprBC8G3y38faqz1UgUc8NQrctZPyxdE3d77u6DekvmuIPs9DzRJebP7DMhPPrcX1KJPQLU_6FSL0cRyTAbUzCTmwbf6cg/s1600/5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1051" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5dGj9A5iaaKLSvGETqutQTwKRDst6VXQOumdcX8ImPTsFjcprBC8G3y38faqz1UgUc8NQrctZPyxdE3d77u6DekvmuIPs9DzRJebP7DMhPPrcX1KJPQLU_6FSL0cRyTAbUzCTmwbf6cg/s1600/5.jpg" /></a></div>
<b><br /></b>
<b>Kanapka z Halloumi, jabłkiem, karmelizowaną cebulą i kawowym majonezem </b><br />
<ul>
<li>4 kromki chleba </li>
<li>4 plastry Halloumi </li>
<li>1/2 jabłka </li>
<li>roszponka </li>
<li>łyżka masła klarowanego </li>
</ul>
<ol>
<li>Karmelizowana cebula: czerwona cebula, łyżeczka miodu, łyżeczka octu balsamicznego, łyżeczka masła klarowanego, sól, pieprz </li>
<li>Kawowy majonez: 5 łyżek majonezu, 2 łyżki sosu sojowego, 2 łyżki zaparzonej kawy Kenya, 1/2 łyżeczki mielonej kawy Kenya, sól, szczypta pieprzu cayenne.</li>
<li>Rozgrzewamy patelnię z masłem klarowanym, podsmażamy po 2 minuty z każdej strony plasterki jabłka, ściągamy na talerz. Dodajemy krążki czerwonej cebuli i podsmażamy ok. 4 minuty. Dodajemy miód, ocet balsamiczny i przyprawy. Karmelizujemy jeszcze krótką chwilę. </li>
<li>Na maśle klarowanym podsmażamy kromki chleba z dwóch stron, aż będą rumiane. Na tej samej patelni kładziemy plastry halloumi i smażymy po ok. 3 minuty z każdej strony. </li>
<li>W wysokim naczyniu łączymy majonez z kawą, sosem sojowym i przyprawami. Miksujemy blenderem na gładki sos. </li>
<li>Chrupiące kromki chleba smarujemy majonezem, wykładamy halloumi, roszponkę, plasterki jabłka i karmelizowaną cebulę. Serwujemy na ciepło lub na zimno.<b><span style="font-size: large;"> </span></b></li>
</ol>
<b><span style="font-size: large;">Tosia </span></b>burczymiwbrzuchuhttp://www.blogger.com/profile/11809905006290932238noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4338328264770065997.post-7680199527182228752018-05-24T20:18:00.000+02:002018-05-24T20:18:13.877+02:00Blondies z truskawkami, rabarbarem i kruszonką<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbi5mA2xVLQwEbXtXI-vqsFxCPm0pKrChujpwloRtMwlxt0l0fJUfGspO4J6HtD10_X8wk6xIpFYi_KtPBOBshsTEhbA7kZmM-NsVd7KpRJ6xqdgJToYnGNiSUfK8TFhACpE9-_-j1g3M/s1600/6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="813" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbi5mA2xVLQwEbXtXI-vqsFxCPm0pKrChujpwloRtMwlxt0l0fJUfGspO4J6HtD10_X8wk6xIpFYi_KtPBOBshsTEhbA7kZmM-NsVd7KpRJ6xqdgJToYnGNiSUfK8TFhACpE9-_-j1g3M/s1600/6.jpg" /></a></div>
<br />
Stachursky wciąż nucąc obiecywał mi "Dla Ciebie kawior, szampan, truskawki i jakie tylko zechcesz zabawki", a ja wciąż czekałam na te plony z wypiekami na twarzy. W końcu mamy truskawki i nareszcie można coś upiec.<br />
<br />
Wystarczy jednak jaj, zostawmy food porn za kurtyną. Mamy pojutrze Dzień Mamy, ja dla swojej upiekę niezłe ciacho. Zaczęłam od ucierania jajek z cukrem i truskawkami na kogel-mogel. Podobno "Dziewczyny lubią brąz", niby tak, ale moja mama niekoniecznie. Wyczułam w ciemno, że bardziej jej się spodoba blondyn, dlatego zamiast brownie upiekłam dla niej ciasto z białą czekoladą.<br />
<br />
Dowcip wyssałam z mlekiem matki, zatem nikt się nie obrazi za ten rym - moja stara lubi rabarbara, ale także truskawki. To połączenie to doprawdy klasa, w smaku przypomina trochę ananasa. Życie jest kruche, dlatego carpe diem, z wierzchu kruszonki trochę zjem. Na razie to tajemnica, bowiem jutro się dowiem czy podoba jej się to ciacho, ale coś czuję, że powie, że to niezły słodziak.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEin4JIWZ1behWGyx7y7ZxszO-1VFZILa_rU2HTbZmz4zJ4a_kdA4KKFgqaBOku0gp_4Qr2ieM7PDVHm2LspTlSPAUUeKzV3jdXYwM8eoUcsSB2CwaDzFLZXOHoWtZ5hOiCgteNaGJ5Ichk/s1600/2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1020" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEin4JIWZ1behWGyx7y7ZxszO-1VFZILa_rU2HTbZmz4zJ4a_kdA4KKFgqaBOku0gp_4Qr2ieM7PDVHm2LspTlSPAUUeKzV3jdXYwM8eoUcsSB2CwaDzFLZXOHoWtZ5hOiCgteNaGJ5Ichk/s1600/2.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgs_Ox9xw_vPiALfIwSgUuzptGiYC6kXmdrU6GcWo2w5X12g7Q7QWO4BQTwxa_AyVWJtkBvVsBun8W4nJy3fj6DPTUZK6eUTFrSuFFglpQAH8O6n_YtIb7qsRvW_tevFJu-iqWIol6whj8/s1600/4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1020" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgs_Ox9xw_vPiALfIwSgUuzptGiYC6kXmdrU6GcWo2w5X12g7Q7QWO4BQTwxa_AyVWJtkBvVsBun8W4nJy3fj6DPTUZK6eUTFrSuFFglpQAH8O6n_YtIb7qsRvW_tevFJu-iqWIol6whj8/s1600/4.jpg" /></a></div>
<br />
Blondies z truskawkami, rabarbarem i kruszonką<br />
<ul>
<li>150 g białej czekolady</li>
<li>100 g masła </li>
<li>2 jajka</li>
<li>150 g truskawek</li>
<li>120 g cukru</li>
<li>250 g mąki pszennej</li>
<li>łyżeczka proszku do pieczenia*</li>
<li>łodyga rabarbaru</li>
<li>garść truskawek</li>
<li>Kruszonka:</li>
<li>50 g masła</li>
<li>80 g mąki pszennej</li>
<li>60 g cukru</li>
</ul>
<ol>
<li> W rondlu topimy masło. Następnie zestawiamy rondel z ognia i
dodajemy połamaną białą czekoladę, energicznie mieszamy przez ok.
minutę, aż masa się dobrze połączy.</li>
<li>Truskawki miksujemy blenderem na smoothie. Jajka ubijamy z cukrem i musem truskawkowym mikserem na kogel mogel. Dodajemy jeszcze ciepłą masę maślano-czekoladową, mieszamy.</li>
<li>Dodajemy mąkę połączoną z proszkiem do pieczenia i jeszcze raz krótko mieszamy, jedynie do połączenia składników.</li>
<li>Formę (u mnie okrągła o średnicy 23 cm) wykładamy od spodu pergaminem, boki smarujemy topionym masłem. Przekładamy do środka ciasto, wierzch wyrównujemy łyżką.</li>
<li>Ciasto ozdabiamy z wierzchu kawałkami rabarbaru i truskawkami.</li>
<li>W rondlu topimy masło, zestawiamy z ognia, dodajemy mąkę i cukier, krótko mieszamy. Utworzoną kruszonkę wykładamy na owoce.</li>
<li>Ciasto pieczemy w rozgrzanym piekarniku do temperatury 180 stopni 35-40 minut (do suchego patyczka). Przed krojeniem studzimy, dodatkowo możemy je ozdobić świeżymi truskawkami.<b><br /></b></li>
</ol>
<b><span style="font-size: x-large;">Tosia </span></b>burczymiwbrzuchuhttp://www.blogger.com/profile/11809905006290932238noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-4338328264770065997.post-32707121545756848522018-05-18T17:31:00.000+02:002018-05-18T17:31:42.029+02:00Chłodnik ukraiński<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEio6LSRvQnUTyyouNFbE-_qnYrypgx8hXRNH42q-yOncrUQySqpNCg-l1OYhzfx5qHMaiyh1WEag3Qj4ZP_CV-82jqqYBaG4oCGqrDNSbbKUn1bu-mkPUJixCpVwDeV72xDgDySSkV-YCg/s1600/4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1020" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEio6LSRvQnUTyyouNFbE-_qnYrypgx8hXRNH42q-yOncrUQySqpNCg-l1OYhzfx5qHMaiyh1WEag3Qj4ZP_CV-82jqqYBaG4oCGqrDNSbbKUn1bu-mkPUJixCpVwDeV72xDgDySSkV-YCg/s1600/4.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
Wow wow wow, temperatura rośnie! Ale co zrobić gdy zrobić zrobi się zbyt gorąco? W takim wypadku ściągamy warstwy jak łupiny z cebuli w rytm piosenki Nelly'ego "Hot in here", albo szykujemy chłodnik. A ponieważ płynie we mnie trochę wschodniej krwi, a konkretnie z Kresów, to stwierdziłam, że mój chłodnik będzie inspirowany barszczem ukraińskim. Botwinę połączyłam z kefirem i przetarłam oczy, dodałam przecier pomidorowy, w końcu jestem córką malarza, więc czasem muszę coś zmalować. Nie wiem co na to Olka, ale pojawiła się tu też fasolka. Ach, po takim chłodniku można patrzeć na świat w różowych barwach!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnrWewSV56ReYvrPPeo3QXrUV0DaNBgQ91CXIYWpJ9cNP_NE78dDc_3aQarGfhywVktr8jzhPBD3wWzhn1eh7QOypij61IlSJxLJiSB-sKOv5BtP6HU3DwrLpJgRZdv6kMHkVSOiB4A14/s1600/5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1071" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnrWewSV56ReYvrPPeo3QXrUV0DaNBgQ91CXIYWpJ9cNP_NE78dDc_3aQarGfhywVktr8jzhPBD3wWzhn1eh7QOypij61IlSJxLJiSB-sKOv5BtP6HU3DwrLpJgRZdv6kMHkVSOiB4A14/s1600/5.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<b>Chłodnik ukraiński</b><br />
<ul>
<li>2 pęczki botwinki</li>
<li>4 ogórki kiszone</li>
<li>8 rzodkiewek</li>
<li>200 g fasoli z puszki (czerwonej lub białej)</li>
<li>200 ml pomidorów krojonych z puszki</li>
<li>800 ml kefiru</li>
<li>ząbek czosnku</li>
<li>łyżka soku z cytryny</li>
<li>łyżeczka miodu</li>
<li>łyżeczka octu balsamicznego</li>
<li>pęczek koperku </li>
<li>pęczek szczypiroku</li>
<li>sól, pieprz</li>
<li>jajko ugotowane na półtwardo*</li>
<li>łyżeczka klarowanego masła</li>
</ul>
<ol>
<li>Botwinę myjemy, odcinamy buraczki (duże obieramy) i drobno kroimy razem z łodygami i ładniejszymi, drobniejszymi listkami.</li>
<li>Na maśle podsmażamy botwinę, po ok. 3 minutach dodajemy liście, przyprawiamy solą, pieprzem. Dodajemy miód i ocet balsamiczny, karmelizujemy jeszcze chwilę, studzimy.</li>
<li>Ogórki i rzodkiewki kroimy w kosteczkę, wrzucamy do misy, dodajemy ostudzoną botwinę. Dodajemy posiekany koperek, szczypiorek oraz odsączoną z zalewy i przepłukaną na sicie wodą fasolę.</li>
<li>Dolewamy kefir i passatę pomidorową. Chłodnik przyprawiamy sokiem z cytryny, przeciśniętym przez praskę czosnkiem, solą i pieprzem. Całość dokładnie mieszamy i wstawiamy do lodówki na minimum 30 minut.</li>
<li>Podajemy ze jajkiem ugotowanym na półtwardo.</li>
</ol>
* Jajko wkładamy do wrzącej wody i gotujemy przez 8 minut. Następnie hartujemy w zimnej wodzie i obieramy.<br />
<br />
<b>Tosia </b>burczymiwbrzuchuhttp://www.blogger.com/profile/11809905006290932238noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-4338328264770065997.post-70699152586469367002018-05-16T19:02:00.001+02:002018-05-16T19:21:08.255+02:00Bananowe placuszki z kawowym karmelem do kawy Starbucks Colombia Nariño<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiD8XPFp_YvX7PK2oOTEMrtUIWNMaYSKNlhp0q5M_N7YW6Dxz4Ho_oEyJZ9vbpzzy3E-5rjdCq_tKWVyLgd_Kmg5jgG5ARwdpmz8GRecRazNFRHgTLrYLtxNisXH_zwi20odHooC-qGwxc/s1600/3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="867" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiD8XPFp_YvX7PK2oOTEMrtUIWNMaYSKNlhp0q5M_N7YW6Dxz4Ho_oEyJZ9vbpzzy3E-5rjdCq_tKWVyLgd_Kmg5jgG5ARwdpmz8GRecRazNFRHgTLrYLtxNisXH_zwi20odHooC-qGwxc/s1600/3.jpg" /></a></div>
<br />
Łączenie się w pary to prawdziwa sztuka, szczególnie jeśli cenimy sobie balans smaków. Wie o tym Edytka z Randki w ciemno, jak i każda wróżka. Najłatwiej sprawdzić chemię między parą w trakcie rozmowy np. przy kolacji. Do risotto ze szparagami dobieramy białe wino, do steków wołowych czerwone, wszyscy są zgodni. Ale co z połączeniami śniadaniowymi?<br />
<br />
Niedawno brałyśmy ze Śliwką udział w warsztatach kawowych zorganizowanych przez <b>Starbucks</b>, a ze szczególnymi wypiekami na twarzy słuchałam o sztuce coffee pairingu, czyli łączeniu w smakowite pary kawy z jedzeniem. Przyszedł jednak czas by sprawdzić to w swojej kuchni!<br />
<br />
Na tapetę poszła kawa <b>Starbucks Colombia</b><span class="st"><i>, </i>pochodząca z </span><span class="st"><span class="st">regionu <b>Nari</b></span><span class="st"><b>ño</b> w Kolumbii.</span> </span><span class="st">Jest gładka, delikatna, a przy tym ma niezapomniany, głęboki smak z </span><span class="st"><span class="st">ziołowymi nutami i orzechowym finiszem</span>. Kawę przygotowałam we French Pressie, a w między czasie przeglądałam francuską prasę. Moim pierwszym skojarzeniem po jej powąchaniu i spróbowaniu był karmel. </span><br />
<br />
<span class="st">Postanowiłam pójść o krok dalej i stworzyć nie tylko danie pasujące do porannej kawy, ale także z kawą w roli drugoplanowej. Zabrałam się za kawowy karmel, który na koniec podkręciłam szczyptą soli. Wiadomo jednak, że jedzenie karmelu na śniadanie to słodka przesada, potrzebna była zatem baza. Wybór padł na śniadaniowe placuszki z karmelizowanymi bananami. Postanowiłam nie robić sobie jaj, więc jajka zastąpiłam dodatkowo rozgniecionymi bananami. Słodko-słony karmel idealnie podbija głęboki smak kolumbijskiej kawy, a banany delikatnie łagodzą intensywne doznania. Placuszki polecam nie tylko bananom, zasmakują każdemu!</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNkNF9-cXW3OjzX8BGr6SQRS6-tAi-EPJCcm6PI9DGrDGIkUtLgou9exwIPmra2MIhMLJo6sq0DhqH9vBaaTVc2hU67eRe91MXHQoVUfby_rdJS2OFMJyPqMQmjSXxeKarfGjezuIPkq4/s1600/5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1020" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNkNF9-cXW3OjzX8BGr6SQRS6-tAi-EPJCcm6PI9DGrDGIkUtLgou9exwIPmra2MIhMLJo6sq0DhqH9vBaaTVc2hU67eRe91MXHQoVUfby_rdJS2OFMJyPqMQmjSXxeKarfGjezuIPkq4/s1600/5.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJuWFfH4PZUMfGO-WxbThlsRCN45vKSzuZl72XVtxrR6g5DVTuKGHw1EGbU6zoQXnZRvsd5VV7lYwH02ZtVu8PdKzUDNsYWrklou5EfJgSsRiu8NPVL3Sz7Q0S3mr41s1masi6LMxRvWo/s1600/6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1020" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJuWFfH4PZUMfGO-WxbThlsRCN45vKSzuZl72XVtxrR6g5DVTuKGHw1EGbU6zoQXnZRvsd5VV7lYwH02ZtVu8PdKzUDNsYWrklou5EfJgSsRiu8NPVL3Sz7Q0S3mr41s1masi6LMxRvWo/s1600/6.jpg" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Bananowe placuszki z kawowym karmelem</b>/4 porcje</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Ciasto:</div>
<ul>
<li>200 g mąki pszennej</li>
<li>2 banany</li>
<li>250 ml mleka</li>
<li>50 g cukru trzcinowego</li>
<li>3 łyżki topionego masła klarowanego</li>
<li>1/2 łyżeczki proszku do pieczenia</li>
</ul>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Do podania:</div>
<ul>
<li>banan</li>
<li>wiórki kokosowe</li>
</ul>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Kawowy karmel:</div>
<ul>
<li>70 g cukru</li>
<li>łyżka wody</li>
<li>150 ml zaparzonej kawy Colombia</li>
<li>100 ml śmietanki kremówki 30%</li>
<li>szczypta soli</li>
</ul>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Placuszki:</div>
<ol>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
Banany rozgniatamy widelcem lub
tłuczkiem do ziemniaków, dodajemy cukier, mąkę, proszek do
pieczenia.
</div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
Powoli wlewamy mleko i mieszamy
składniki do uzyskania gęstego i gładkiego ciasta. Na koniec
dodajemy masło i jeszcze raz mieszamy.</div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
Wykładamy po łyżce ciasta na
rozgrzaną patelnię. Placuszki smażymy po ok. 2-3 minuty z każdej
strony.</div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
Na łyżce masła klarowanego
podsmażamy plastry banana, aż będzie rumiany.</div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
Placuszki serwujemy z karmelem
kawowym, smażonym bananem i wiórkami kokosowymi.</div>
</li>
</ol>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Kawowy karmel:</div>
<ol>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
W rondlu podgrzewamy zaparzoną
kawę z kremówką i solą.</div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
Do drugiego garnka wsypujemy
cukier, dodajemy wodę. Podgrzewamy, aż cukier się skarmelizuje i
nabierze złocistego koloru. W tym czasie nie mieszamy cukru,
ewentualnie potrząsamy garnkiem.</div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
Garnek z karmelem zestawiamy z
ognia, wlewamy połowę kawowej kremówki i mieszamy pilnując, aby
masa nie wykipiała. Stawiamy na ogniu, dolewamy pozostałą część
kremówki, zmniejszamy ogień i i gotujemy karmel przez niecałe 10
minut.</div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
Gęstym i gorącym karmelem
smarujemy usmażone placuszki.</div>
</li>
</ol>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: large;"><b>Tosia</b></span></div>
burczymiwbrzuchuhttp://www.blogger.com/profile/11809905006290932238noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-4338328264770065997.post-90619441037404544252018-05-12T11:55:00.003+02:002018-05-12T11:57:08.000+02:00Skrzydełka z kurczaka z sezamem i limonką do kawy Starbucks Ethiopia z chemexa<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHyv6IJuc0__6RZEK9EMOtEMn0cxqdsOLrP4pKaJS8M0tOa9OWNOd-kTOE_pbkzgJM1L8HvPz3sAg39tmUdCB6DJtI0OL_duS-DMUeKjO6vWOSFhBVcbwSuYAFYlVNC7E5gWmIyhBJtOU/s1600/starbucks+ethiopia+2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1024" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHyv6IJuc0__6RZEK9EMOtEMn0cxqdsOLrP4pKaJS8M0tOa9OWNOd-kTOE_pbkzgJM1L8HvPz3sAg39tmUdCB6DJtI0OL_duS-DMUeKjO6vWOSFhBVcbwSuYAFYlVNC7E5gWmIyhBJtOU/s1600/starbucks+ethiopia+2.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
Sezon na pikniki oficjalnie uważam za otwarty. Po długiej zimie wreszcie przyszło wyczekiwane lato i znienacka zaatakowało upałami. A ja, z wielkim ciążowym brzuchem przemieszczam się już tylko z koca na koc. Piknik jest więc moim wybawieniem. I coś zjem i posiedzę spokojnie na świeżym powietrzu.<br />
<br />
Dzisiaj chciałabym wam przedstawić fajną, piknikową propozycję (i nie tylko). Po raz kolejny pokażę wam, że kawa to nie tylko poobiedni, deserowy rytuał, ale odpowiednio dobrana do jedzenia, może je dopełniać niczym kieliszek wina.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJ-FLl89IdlpTpcxp0K4UvTUI0VYJNCnvQThRDL6kQ87Tbp2CAZ5EjmigfjAH3gHqpU8gne8RHeSSKqhFhDDFpnPpy3a_DLjM_UWFSM9fepZthvK3cySZhAxgaYcK8Fnlvu0-D1lKT8ow/s1600/starbucks+ethiopia+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1024" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJ-FLl89IdlpTpcxp0K4UvTUI0VYJNCnvQThRDL6kQ87Tbp2CAZ5EjmigfjAH3gHqpU8gne8RHeSSKqhFhDDFpnPpy3a_DLjM_UWFSM9fepZthvK3cySZhAxgaYcK8Fnlvu0-D1lKT8ow/s1600/starbucks+ethiopia+1.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
W kawie Starbucks Ethiopia mocno wyczuwalne są aromaty pieprzne i cytrusowe. Wpadłam więc na pomysł, żeby połączyć ją z piknikowymi skrzydełkami z kurczaka, podkreślonymi smakiem limonki i sezamu. Aby podkreślić związek z kawą, zamarynowałam je również w aromatycznej Ethiopii.<br />
<br />
A jak zaparzyć piknikową kawę?<br />
Ja polecam zaparzenie jej w chemexie, czyli alternatywną metodą. Tak zaparzona kawa jest delikatniejsza, ale aromatyczna, więc smakuje również na zimno. A jeśli pod ręką macie lód, w trakcie upału sprawdzi się świetnie!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9XUDW-aya_v6zl1TbQREVBtz7gJ7N67CLdsPHbjd2vq-w0tx4lNJq7c9kRXT4HIQ6XA_X5Xsb0ED2jJkJ58-psKRRMtqXQh9TZoRFRy0kAhrhvmDPH9Qp3Jk4Z-Kg3B1HkaqBh1GTV9U/s1600/starbucks+ethiopia.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1024" data-original-width="680" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9XUDW-aya_v6zl1TbQREVBtz7gJ7N67CLdsPHbjd2vq-w0tx4lNJq7c9kRXT4HIQ6XA_X5Xsb0ED2jJkJ58-psKRRMtqXQh9TZoRFRy0kAhrhvmDPH9Qp3Jk4Z-Kg3B1HkaqBh1GTV9U/s1600/starbucks+ethiopia.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
Kurczaki możecie podać na ciepło, w warunkach domowych (chyba, że macie sposoby jak ciepłe dania dostarczyć na piknik) lub na zimno. Smakują równie dobrze!<br />
<br />
<b><u>Skrzydełka z kurczaka z sezamem i limonką</u></b> ( 4 porcje)<br />
<br />
- 12 skrzydełek z kurczaka<br />
- 500 ml zaparzonej kawy Ethiopia<br />
- 1 płaska łyżka soli<br />
- 5 cm świeżego imbiru<br />
- 2 łyżki granulowanego czosnku<br />
- 1 łyżka słodkiej wędzonej papryki<br />
- 1 łyżka kuminu<br />
- 1 łyżka cynamonu<br />
- 3 łyżki miodu<br />
- 2 łyżki sosu sojowego<br />
- 2 łyżki tabasco lub innego ostrego sosu<br />
- 2 łyżki sezamu<br />
<br />
Dodatki:<br />
- limonka<br />
<br />
Do smażenia:<br />
-olej kokosowy lub masło klarowane<br />
<br />
1. Umyj kurczaka. Pokrój na zgięciach kości, otrzymując 3 części. Najmniejszą końcówkę wyrzuć, pozostaw pozostałe dwie. Wrzuć kurczaka do miski.<br />
2. Kurczaka zalej kawą Ethiopia i dodaj sól, starty na tarce imbir, granulowany czosnek, słodką wędzoną paprykę, kumin, cynamon, 1 łyżkę miodu, sos sojowy i tabasco. Wymieszaj, przykryj miskę folią i wstaw do lodówki na kilka godzin lub dzień wcześniej, aby kurczaki przeszły smakiem.<br />
3. Następnego dnia rozgrzej olej kokosowy lub masło klarowane na patelni i obsmaż kurczaki z dwóch stron. Zlej marynatę do miski, dodaj do niej 2 łyżki miodu, wymieszaj i zachowaj na później.<br />
4. Przełóż obsmażone kurczaki do brytfanny do pieczenia. Przykryj brytfannę folią aluminiową.<br />
5. Rozgrzej piekarnik do 180 stopni. Wstaw brytfannę do piekarnika i piecz 45 minut. Po upływie tego czasu zdejmij folię, posmaruj kurczaki zlaną marynatą z miodem i posyp sezamem. Piecz jeszcze 20 minut.<br />
6. Wyjmij z piekarnika, skrop sokiem z limonki.<br />
<br />
Śliwka<br />
<div>
<br /></div>
burczymiwbrzuchuhttp://www.blogger.com/profile/11809905006290932238noreply@blogger.com3