niedziela, 19 sierpnia 2012

Śniadanie do łóżka #62: Bánh mì - wietnamska kanapka
































Obecnie moi bliscy koledzy, prowadzący blog podróżniczy Live a life znajdują się w Wietnamie. Już nie mogę się doczekać ich powrotu, nie tylko dlatego, że się za nimi stęskniłam, ale także w powodu ich kulinarnych relacji. Tak się składa, że uwielbiam kuchnię wietnamską, więc jak tylko przyjadą będę godzinami ich dręczyć, by opowiadali mi co jedli i pokazywali zdjęcia. Prosiłam ich nawet o to, by nagrali jak Wietnamczycy przygotowują na ulicy jedzenie w postaci street food. Dzięki temu może uda mi się podpatrzeć nowe triki, które przeniosę do swojej kuchni :)
Kiedy już wrócą z podróży, mam zamiar zaprosić ich na kolację i poczęstować daniami intepretowanymi kuchnią wietnamską. Dlatego zabrałam się poważnie do roboty, aby starannie dobrać menu!
Wołowe burgery z karmelizowaną cebulą mogą czuć się zagrożone, bo od teraz moją ulubioną kanapką jest wietnamskie Bánh mì z wołowiną.
Ta kanapka jest fantastyczna, bo łączy w sobie dwie fantastyczne kuchnie - wietnamską i francuską. Fusion obu kuchni, jest wynikiem silnego wpływu francuskich kolonizatorów w Wietnamie.
W założeniu Bánh mì to po prostu kanapka, której głównymi składnikami są: kiszona marchewka, rzodkiew, paryczka chilli, ogórek, kolendra i pikantny majonez. Podaje się je w pszenno-ryżowej bagietce, ale myślę, że równie dobrze można ją zrobić z tradycyjnej bagietki.
Odmian tej kanapki jest sporo, ponieważ podaje się ją  z różnymi mięsnymi dodatkami :grillowaną wieprzowiną, kruczakiem, pasztetem, a także w wersji wegetariańskiej, z jajecznicą lub tofu. Jako miłośniczce steków wołowych było mi trudno się powstrzymać, by jako dodatek nie wybrać grillowanej wołowiny :)
Jednak oprócz mięsnego komponentu, najważniejsze w tej kanapce są zdecydowanie pikle, czyli chrupiąca marchewka, rzodkiew i ogórek, przyprawione słodko-kwaśna zalewą octową. Sa naprawdę pyszne!
Pogoda jest piękna, dlatego zamiast śniadania do łóżka, przyjemniej jest przygotować taką kanpakę i wziąć ją ze sobą na spacer jako drugie śniadanie :)







































Wietnamska kanapka Bánh mì
  • pół bagietki
  • świeża kolendra
  • papryczka chilli
Stek wołowy:
  • 200-250 g wołowiny (np. rostbef, antrykot, polędwica)
  • ząbek czosnku
  • łyżka posiekanej świeżej trawy cytrynowej
  • łyżka ciemnego sosu sojowego
  • łyżka sosu rybnego
  • łyżka oleju sezamowego
  • świeżo mielony pieprz
  • *szczypta soli
Chrupiące pikle:
  • marchewka
  • pół ogórka
  • 5 rzodkiewek lub 1/2 białej rzodkwi
  • 3 łyżki octu ryżowego
  • 3 łyżki cukru trzcinowego
  • ząbek czosnku
  • 1/3 papryczki chilli
  • szczypta soli
 Sos majonezowy:
  • 3 łyżki majonezu
  • łyżka ostrego sosu chilli (u mnie taki)
  1. Mięso na stek przekładamy do foliowej torebki, do której wlewamy sos sojowy, sos rybny i olej sezamowy. Dodajemy także posiekany drobno czosnek, posiekaną świeżą trawę cytrynową i przyprawiamy mięso sporą ilością pieprzu (można także dodać sól, ale przez to mięso może stwardnieć podczas grillowania, a słony smak jest już wystarczający z powodu dodatku sosu rybnego). Tak przyprawione mięso wkładamy do lodówki na minimum godzinę, aby się zamarynowało.
  2. Pół godziny przed smażeniem mięsa, wyciągamy je z lodówki.
  3. Marchewkę, ogórka i rzodkiewki kroimy w drobne słupki, tak zwanem "julianki". Ocet mieszamy z cukrem, solą, drobo posiekanym czosnkiem i chilli. Pokrojone warzywa wrzucamy do miseczki i zalewamy zalewą octową, odstawiamy na 15 minut.
  4. Na rozgrzanej patelni (najlepiej patelnii do grillowania) kładziemy mięso i grillujemy je po 3 minuty z każdej strony. Następnie steka zawijamy w folię aluminiową i zostawiamy na kilka minut. Po tym czasie kroimy je  w cienkie paski.
  5. Majonez mieszamy z ostrym sosem chilli.
  6. Pół bagietki kroimy wzdłuż na pół. Obie części smarujemy pikantnym sosej majonezowym.
  7. Na dolnej części bagietki kładziemy wcześniej zamarynowane chrupiące pikle. Dalej kładziemy cienko pokrojone plastry wołowiny. Całość posypujemy świeżą kolendrą i chilli.  Bagietkę składamy i bánh mì gotowe.
*mięso solimy po zgrillowaniu, dla niektórych marynata z sosu rybnego i sosu sojowego jest wystarczająca.
Tosia

24 komentarze:

  1. lubię takie duuże kanapki!^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Tosia wpraszam się na taką kanapkę:) Piękne tło do śniadania!

    OdpowiedzUsuń
  3. widzę ,że dziś azjatyckie śniadania opanowały blogosferę:)-u mnie opcja wegańska. pikle przetestuję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Akurat o niej ostatnio czytałam (i wydała mi się bardzo kusząca), a teraz jest u Was:D Będę musiała ją zrobić!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo smakowita kanapeczka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. tak tak tak!!! uwielbiam takie bogate kanapki z nutka egzotyki! szczególnie gdy teraz dla mnie zakazane dostaję ślinotoku podwójnego :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Smakowicie wygląda i jeszcze do tego taka wspaniała, nadmorska sceneria w tle.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wygląda naprawdę nieźle :) To się nazywa porządna kanapka.

    OdpowiedzUsuń
  9. Żałuję, że właśnie zjadłem kolację, bo z chęcią zamieniłbym ją na taka kanapkę, wołowina i pikle, to musi być obłędnie pyszne :)

    OdpowiedzUsuń
  10. uwielbiam tak pysznie napakowane kanapki :) wygląda efektownie!

    OdpowiedzUsuń
  11. O mamuśku! Jaka piękna! Zachęcająco wyglądają:) A mnie od jutra czeka dieta cud;) Jak będę piła kaszkę robioną na wodzie przez słomkę to będę sobie wyobrażała właśnie tą kanapkę!

    OdpowiedzUsuń
  12. Moje kochane :) kanapka świetna :) moja mama też była w Wietnamie i bardzo jej smakowalo tamte jedzienie :) takze na pewno kanapka jest swietna!

    Caluje ;*

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj, chciałabym odbywać takie wycieczki, jak Twoi znajomi i kosztować rozmaitości światowych kuchni :) Z kuchnią wietnamską nie miałam jeszcze nigdy do czynienia. Twoja kanapka wygląda smacznie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wyglada baaardzo apetycznie!:) A kuchnie wietnamska tez uwielbiam chociaz wole isc do restauracji niz przygotowywac takie dania:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale ja bym chciała tak sobie podróżować jak Twoi znajomi:):) Świetna kanapka, wygląda bardzo apetycznie:)

    OdpowiedzUsuń
  16. jeju, Tosiu! taaaka kanapka, niezła ;]

    zapraszam Cię na relację z Togi. też jesteś!

    OdpowiedzUsuń
  17. To takie konkretne śniadanie :)
    Ja rano kompletnie nie jestem głodna i wolę zjeść coś lekkiego, ale taką kanapkę mogłabym zjeść na... obiad :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Pal licho dietę! Muszę tego spróbować :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Cudowna kanapka!
    Kolory,smaki,składniki.
    Wszystko w niej mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  20. Super apetyczna jest ta kanapka!

    OdpowiedzUsuń
  21. Jejku, jaka ona kolorowa! Uwielbiam kanapki w każdym wydaniu :)

    OdpowiedzUsuń

Ze względu na sporą ilość przychodzącego spamu, byłyśmy zmuszone włączyć na kilka dni weryfikacje obrazkową.
Z góry przepraszamy za utrudnienia przy komentowaniu :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...