wtorek, 31 maja 2011

Szparagi z wiejską szynką, ostrym sosem i sałatką z rucoli


Co wieczór szparagi, szparagi i jeszcze raz szparagi, czy nie możemy raz zjeść czegoś innego?
Możemy zjeść szparagi... ale zrób je dzisiaj trochę inaczej niż zwykle.

Wczoraj podjęłam wyzwanie- Misson completed  
Nie jestem fanką sosu holenderskiego, który od mniej więcej miesiąca króluje na naszym stole, jest za ciężki. Zresztą przygotowanie go kosztuje mnie dużo stresu, wystarczy jeden mały błąd i po sosie. Tego nie można powiedzieć o nowym wynalazku- czerwonym ostrym sosie, którego przygotowanie zajmuje chwilkę, a (mnie) cieszy bardziej niż tradycyjny sos holenderski. 
Śpieszcie się ze szparagami, niedługo znikną ze sklepowych półek...

Szparagi z wiejską szynką, ostrym sosem i sałatką z rucoli (1 porcja)
- 3 białe szparagi
- 4 plastry szynki wiejskiej

- garść rucoli
- sok z połówki cytryny
- łyżeczka oleju sezamowego
- garść orzechów włoskich
- 1 łyżka miodu
- 2 łyżki wody

- 2 łyżki masła
- 1 cm świeżego imbiru
- pół grillowanej czerwonej papryki (ze słoiczka)
- 3 suszone pomidory
- 1 ząbek czosnku
- pół łyżeczki suszonej papryczki chilli
- sól

Zacznij od przygotowania rucoli. Ułóż ją na talerzu, polej sokiem z cytryny i olejem sezamowym. Na małej patelni rozgrzej orzechy włoskie z miodem i wodą. Smaż przez około 10 minut, aż wyparuje woda i orzechy się skarmelizują. Posyp nimi rucolę.
Teraz czas na sos. Łyżkę masła rozpuść w małym rondelku. Wrzuć posiekane: paprykę, pomidory i imbir. Smaż przez około 5 minut. Dodaj posiekany czosnek i smaż jeszcze przez parę minut. Dodaj kolejną łyżkę masła i duś przez parę minut. Posól, jeśli to konieczne (suszone pomidory są zwykle dostatecznie słone). Odstaw. 
Obierz szparagi starannie ze skórki. W garnku do gotowania szparagów na parze ( na przykład takim), lub innym naczyniu do gotowania na parze umieść szparagi. Gotuj przez około 15 minut aż zmiękną. W ostatniej fazie gotowania (po około 10 minutach) wrzuć do nich szynkę. Wyłóż na talerzu, przykryj szynką i polej sosem. Smacznego:)

Śliwka


poniedziałek, 30 maja 2011

Tarty botwinkowe


Botwinka jest głównie kojarzona z chłodnikiem. Jednak jest o wiele bardziej wszechstronnym składnikiem. Przykładem tego jest tarta botwinkowa, którą zrobiłam wykorzystując ciasto francuskie. Pyszna na ciepło, ale także na zimno jako lekka przekąska w upalny dzień. Świetnie komponuje się z sosem czosnkowym.

Tarty botwinkowe
płat ciasta francuskiego
Farsz:
pęczek botwinki
3 łyżki masła
2 ząbki czosnku
łyżka pieprzu cayenne
2 jajka
150 g serka śmietankowego (np. philadelphia)
4 łyżki mleka
cebulka dymka
2 trójkąciki serka topionego
*rozbełtane jajko do posmarowania ciasta



Płat ciasta francuskiego podzielić na prostokąty równej wielkości. Prostokątny posmarować rozbełtanym jajkiem, nakłuwać ich wierzch widelcem i zgiąć brzegi by utworzyć "ramki". Podpiec w temperaturze 190 stopni-7 minut.
Botwinkę umyć, obrać z liści zostawiając najmniejsze i najładniejsze, pokroić je razem z łodygami w kostkę. Młode buraczki obrać i zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Botwinkę podsmażyć na maśle 5 minut, następnie dodać drobno posiekany czosnek, przyprawić pieprzem i smażyć jeszcze 10 minut.
Serek, jajka i mleko dynamicznie mieszamy lub miksujemy za pomocą miksera. Doprawiamy solą, pieprzem i pociętą cebulką dymką. Farsz z botwinki wykładamy na podpieczone prostokąty z ciasta francuskiego, zalewamy masą jajeczną. Na wierzch tart kładziemy kawałki serka topionego i pieczemy 15 minut w nagrzanym piekarniku.

Tosia

niedziela, 29 maja 2011

Ravioli z łososiem i ze szpinakiem


Uwielbiam ravioli. Kiedy otwieram menu w restauracji i widzę to cudowne danie, po prostu nie mogę się powstrzymać przed zamówieniem. Nie jem często makaronu, chyba dlatego, że zapisał się w mojej głowie jako "absolutne zło" z powodu znacznej ilości węglowodanów, ale nie odmówię sobie od czasu do czasu domowego ravioli na niedzielny obiad. 
Lepienie i wałkowanie ciasta kojarzy mi się, prawdę mówiąc, z bólem nóg od wielogodzinnego stania i zakwasami w ramionach od walczenia z wałkiem. Wszystko zmieniło się parę miesięcy temu dzięki mojej fantastycznej maszynie do makaronu. Teraz wystarczy parę razy zakręcić korbką i wyczarowuje cieniutkie, jednolite ciasto gotowe do wypełnienia farszem. 
W sezonie dyniowym polecam też ravioli z dynią i odrobiną gałki muszkatołowej, z pewnością je kiedyś zaprezentuję. A tymczasem, dwie wersje mojego ulubionego dania- z łososiem i ze szpinakiem.

Obie są pyyyszne, ale po cichu przyznam się, że łososiowa skradła moje serce. 


Ravioli (porcja dla 4 osób)
- 1 filiżanka mąki typu semolina
- 0,5 filiżanki mąki pszennej + do podsypywania
- 2 jajka
- 4 łyżki oliwy
- łyżeczka soli
- ciepła woda

Nadzienie łososiowe:
- 400g wędzonego łososia
- 1 cytryna + skórka
- 150g ricotty
- 2 łyżki poszatkowanego koperku
- 2 łyżki miodu
- pieprz
- ewentualnie odrobina soli

Nadzienie szpinakowe:
- 200g mrożonego szpinaku
- 150g ricotty
- pół cytryny
- 1 ząbek czosnku
- 1 łyżka miodu
- sól, pieprz

Nagrzej piekarnik do 200 stopni. Blachę wyłóż folią aluminiową i przełóż na nią plastry wędzonego łososia. Skrop sokiem z połowy cytryny, popieprz. Wstrzymaj się na razie z soleniem, gdyż łosoś jest zazwyczaj dostatecznie słony. Blachę przykryj dokładnie z góry folią aluminiową i piecz przez ok. 30 minut.
Rozpocznij robienie ciasta. Do maszyny zagniatającej, lub jeżeli takiej nie posiadasz, do dużej miski wrzuć obydwa rodzaje mąki, jajka, sól. Rozpocznij zagniatanie. Powoli dodawaj oliwę. Dodaj tyle ciepłej wody, aby masa stała się sprężysta (dwie łyżki powinny wystarczyć). Jeżeli jest zbyt kleista i zbyt rzadka dodaj trochę więcej mąki pszennej. Ciasto umieść w małej miseczce, przykryj folią aluminiową i odłóż w temperaturze pokojowej lub do lodówki.
Gdy łosoś będzie gotowy, przełóż go do plastikowej miski, dodaj ricottę i zmiksuj blenderem. Dodaj resztę soku z cytryny, skórkę z 1 cytryny, miód i pieprz. Poszatkuj koperek, dodaj do masy i całość pomieszaj łyżką. Dodaj sól, jeśli jest taka potrzeba.
Czas na masę szpinakową. Wcześniej rozmrożony szpinak rozgrzej na patelni i smaż przez ok 10 minut aż wyparuje z niego woda. Daj mu chwilę ostygnąć. Przełóż do plastikowej miski, dodaj ricottę i pomieszaj łyżką. Dodaj resztę składników, wyciśnij czosnek i pomieszaj.
Ciasto dokładnie oprósz mąką i rozwałkuj bardzo cienko, lub przepuść przez maszynkę do makaronu. Wytnij prostokąty ok. 7cm na 5cm. Na środku umieść łyżeczkę farszu i zegnij na pół zamykając ravioli. Sklej ze sobą boki. Polecam w tym momencie akcesoria do ravioli- wycinaczki, formy, nożyki. Ja używam kółka z nożykiem, które zarówno obcina boki jak i zakleja ciasto tworząc charakterystyczny wzorek. Jeśli nie posiadasz tych akcesoriów, po prostu zaklej boki dokładnie palcami, pilnując, żeby farsz nie dostał się między sklejone boki (w przeciwnym razie pierożki mogą się rozkleić).
Ułóż gotowe pierożki na papierze do pieczenia, żeby się nie przykleiły.
Zagotuj wodę w dużym garnku, dodaj łyżkę soli i łyżkę oliwy. Gdy woda będzie się gotować wrzuć ravioli i gotuj ok. 8minut. Gotowe wyjmij z wody za pomocą durszlaka. Posyp startym na grubej tarce parmezanem, posmaruj masłem, popierz.

Śliwka

sobota, 28 maja 2011

Słodka sobota #4: Torciki Pavlova z truskawkami i lodami


To już czwarta słodka sobota! Podobnie jak w zeszłym tygodniu, dziś w przepisie pojawią się truskawki. Ciężko mi było oprzeć się pokusie przygotowania z nimi deseru, bo tęskniłam za nimi!:) Jednak tym razem będą one tylko dodatkiem-do kruchych z zewnątrz i delikatnych w środku torcików bezowych Pavlova. Przepis, który chciałabym wam polecić różni się odrobinę od tych, które można szybko znaleźć w sieci wpisując w Google-"Pavlova". Białka i cukier puder zamiast ubić z mąką kukurydzianą i octem, proponuję ubijać z wrzącą wodą! Polecam ten przepis nie tylko na sobotę-wypróbujcie go i poczęstujcie kogoś kto doceni wasze dzieło:)

Torciki Pavlova z truskawkami i lodami
2 białka
200 g cukru pudru
80 ml wrzącej wody
truskawki
lody śmietankowe
golden syrup lub ulubiona polewa

Białka, cukier puder i wodę ubijajcie mikserem 10 minut-zadanie to wymaga robota planetarnego lub cierpliwości! Na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia obrysujcie koła o średnicy ok. 10 cm. Rozłóżcie masę na sześć spodów równej wielkości. Spody bezowe pieczemy 25 minut w 180 stopniach. Gotowe torciki spłaszczamy delikatnie łyżką nadając im rustykalnego wyglądu, ozdabiamy lodami, truskawkami i polewamy ulubioną polewą.

Tosia

środa, 25 maja 2011

Tortilla z kurczakiem i ananasem w sosie curry


Dzisiejsze danie, które chciałabym wam zaprezentować nie jest ani odkrywcze, ani wyszukane, ani nawet interesujące. Ma za to inną zaletę-jest smaczne i nie wymaga wielkich zdolności kulinarnych. Czasami gdy mam czas i ochotę robię sama placki tortilli, ale dziś wykorzystałam gotowe, dzięki temu danie może śmiało aspirować do domowego fast foodu. Najlepiej smakuje z dużą ilością sosu curry:)

Tortilla z kurczakiem i ananasem w sosie curry
placki tortilli
podwójna pierś z kurczaka
plastry ananasa
sałata lodowa
mozzarella
mała czerwona cebula
cebulka dymka
Marynata do kurczaka:
3 łyżki sosu z ananasa
łyżka sosu ostrygowego (można zastąpić sosem sojowym)
łyżka sosu sojowego
2 łyżki oliwy z oliwek
łyżka curry
łyżka pieprzu cayenne lub ostrej papryki
Sos curry:
2 łyżki majonezu
3 łyżki jogurtu naturalnego
łyżeczka curry
łyżka soku z ananasa
łyżeczka soku z cytryny
szczypta pieprzu cayenne

Kurczak: Składniki marynaty łączymy i marynujemy piersi z kurczaka(każda pierś pokrojona na trzy części). Najlepiej by proces ten trwał około godziny, jednak jeśli nie posiadamy tyle czasu może to trwać krócej. Następnie piersi smażymy. Gotowe przekładamy na sitko, aby odsączyć je z tłuszczu i odstawiamy by ostygło. Po tym czasie kroimy mięso w małe plastry.
Sos curry: Majonez, jogurt naturalny i resztę składników sosu łączymy, najlepiej mieszając trzepaczką.
Ananas w curry: Jeśli ma się czas to zachęcam do obrania świeżego ananasa, ponieważ jego smak jest o wiele lepszy od tego z puszki. Plastry ananasa kładziemy na kilka minut na patelnię, posypujemy curry i smażymy aż przejdzie smakiem przyprawy.
Tortille: Placki podgrzewamy według instrukcji na opakowaniu lub ulubionym sposobem. Na podgrzaną tortillę kładziemy kawałki ananasa z curry, pokrojonego kurczaka, plastry mozzarelli, sałatę lodową, posiekaną czerwoną cebulkę, posypujemy też cebulką dymką i polewamy sosem.

Tosia

poniedziałek, 23 maja 2011

Twarogowe knedle z rabarbarem

 

Ostatnio wszędzie widziałam rabarbar! Być może dlatego, że sezon na te piękne różowe łodygi trwa tak krótko. Szczególnie na blogach kulinarnych każdy musiał koniecznie zrobić przysmak z rabarbarem w roli głównej. Powoli to szaleństwo ustępuje, pojawiają się inne sezonowe owoce i warzywa. Ja pomyślałam już nawet o śliwkach węgierskich i knedlach, ale do nich jeszcze daleka droga. Dlatego wpadłam na pomysł knedli z rabarbarem. Ich delikatnie twarogowe ciasto, kwaskowate nadzienie z rabarbaru i bułka tarta z cukrem i cynamonem to wspaniałe połączenie. Dlatego cieszmy się rabarbarem, bo sezon na niego tak szybko przemija!

  Twarogowe knedle z rabarbarem
250 g twarogu
150 g mąki pszennej
50 ml mleka
jajko
3 łodygi rabarbaru
4 łyżki cukru
Bułka tarta z cynamonem:
8 łyżek bułki tartej
4 łyżki masła
2 łyżi cukru
pół łyżeczki cynamonu

Ciasto:
Twaróg zgniatamy widelcem lub tłuczkiem do ziemniaków. Dodajemy jajko-mieszamy, następnie przesianą mąkę-mieszamy i na koniec dolewamy ok. 50 ml mleka (lub mniej) wyrabiając ciasto w kulę. Ciasto wkładamy do lodówki na czas w którym zajmujemy się rabarbarem.
Farsz: 
Łodygi rabarbaru myjemy, obieramy i kroimy w kosteczkę. Gotujemy na małym ogniu razem z cukrem około 4 minut.
Lepienie:
Ciasto na knedle wałkujemy na 1 cm, wycinamy kwadraty na które nakładamy rabarbarowy farsz i lepimy. Inną metodą jest odrywanie kawałków ciasta, nakładanie rabarbaru i klejenie knedli takiej wielkości jaka nam odpowiada. Twarogowe knedle wrzucamy do wrzącej, osolonej wody i gotujemy 8 minut.
Bułka tarta:
Bułkę tartą prażymy na suchej patelni, po chwili dodajemy masło, cukier i cynamon. Podgrzewamy aż całość się rozpuści. Gotową cynamonową bułką tartą polewamy ciepłe knedle.

Tosia

sobota, 21 maja 2011

Słodka sobota #3: Truskawkowe cupcakes z białą czekoladą


Kolejna sobota- kolejne smakołyki. Dosłownie dwa dni temu kupiłam pyszne, polskie truskawki. Chyba nie ma owoców, które bardziej przypominają mi lato. Mam wrażenie, że nie ma też osoby, która truskawek nie lubi, przynajmniej nigdy takiej nie poznałam. Zdarzały się osoby uczulone- ich nie liczę, ale osoba, która faktycznie nie lubi ich smaku? Trochę jak z czekoladą, chociaż muszę przyznać, że znam jednego osobnika, który nie może jej przełknąć. 
Wracając do cupcakes- gorąco polecam:)

Truskawkowe Cupcakes z białą czekoladą (7 babeczek)

Ciasto:
-1 filiżanka mąki
-1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
-30g białej czekolady
-1/2 filiżanki cukru pudru
-120g miękkiego masła
-2 jajka
-skórka z 1 cytryny
-1 łyżka cointreau
-2 łyżki mleka
-szczypta soli

Krem:
- 6 łyżek mascarpone
- 9 łyżek zmiksowanych truskawek
- 5 łyżek cukru pudru

Rozgrzej piekarnik do 180 stopni. Przygotuj formę do muffinów i wyłóż dziurki papilotkami. 
W misce zmieszaj mąkę, proszek do pieczenia i szczyptę soli. W drugiej misce zmiksuj masło z cukrem pudrem. Gdy się połączą, dodaj jajka, skórkę z cytryny, następnie cointreau i mleko. Po uzyskaniu gładkiej masy dodaj ją do składników suchych. Zmiksuj. Poszatkuj białą czekoladę i dodaj do masy. Pomieszaj łyżką. 
Wypełnij papilotki do połowy uzyskaną masą. Piecz przez około 35 minut. 
Teraz czas na krem. Truskawki zmiel w blenderze tak aby miały konsystencje jednolitego sosu. 
Składniki wymieszaj w misce i zmiksuj na gładki krem.
Gdy babeczki się upieką, delikatnie uklep je z góry póki są jeszcze ciepłe, żeby krem lepiej się utrzymywał. Daj im ostygnąć.
Szprycę do dekoracji (lub zwykły woreczek z obciętą końcówką) napełnij kremem i wyciśnij dookoła na babeczki. Udekoruj truskawkami. 
Życzę miłej, słodkiej soboty:)


Śliwka

czwartek, 19 maja 2011

I Ty bądź eko!



Wiosna to idealny czas na oczyszczenie organizmu i przerzucenie się na żywność ekologiczną, bo gdzie się nie obrócimy atakuje nas zieleń! W naszych potrawach staramy się używać naturalnych składników i głęboko wspieramy ideę prawdziwego, zdrowego i przede wszystkim naturalnego jedzenia. Dlatego właśnie popieramy całym sercem akcję organizowaną co roku przez naszych znajomych, studentów SGH EkoStudent. Specjalnie na tę okazję przygotowałyśmy 2 dania- coś na słono i coś na słodko. 
Głównym składnikiem pierwszego dania jest quinoa, czyli ziarno komosy ryżowej. Jest znana ze swoich niezwykłych wartości odżywczych- bogactwa aminokwasów i niezbędnych białek. Do kupienia w sklepach z ekologiczną żywnością.  Na deser polecamy ciasteczka wykonane między innymi z mąki orkiszowej. Ziarna pszenicy orkisz zawierają duże ilości białka, witamin, błonnika, a jego właściwości zwiększają odporność i usuwają toksyny. Orzechy laskowe- źródło witaminy E, poprawiają jakość krwi i są zalecane przy intensywnej pracy umysłowej np.podczas zbliżającej się sesji:) Dlatego ciasteczka z dodatkiem orkiszu i orzechów to świetna i zdrowa, słodka przekąska.
Z programem Ekostudent możecie się też zapoznać na Facebooku

Quinoa ze szparagami i młodym groszkiem
-1 filiżanka quinoa
-2 filiżanki bulionu drobiowego
-3 duże zielone szparagi
-1/2 białej cebuli
-2 garście młodego groszku
-1 ząbek czosnku
-skórka z 1 limonki + sok z połowy limonki
-2 łyżki sosu sojowego
-1 łyżka cukru
- sól
- 1 łyżka masła

Odkrój główki szparagów i pokrój na małe kawałki. Resztę obierz ze skórki i też pokrój na podobnej wielkości kawałki (obierając możesz zostawić część skórki do dekoracji). Cebulę dokładnie posiekaj. Odkrój końcówki groszku. 
Szparagi i cebulę podsmaż przez 5 minut na maśle. Wsyp quinoa do rondelka i zalej bulionem. Doprowadź do wrzenia i gotuj około 20 minut aż quinoa wchłonie cały bulion. Po 10 minutach gotowania dodaj szparagi i cebulę. Mieszaj co jakiś czas. Po 15 minutach gotowania dodaj groszek. Przypraw resztą składników. 

Śliwka


Orkiszowo-pszenne ciasteczka z płatkami owsianymi i orzechami
 200 g mąki orkiszowej (lub ziarna orkiszu)
135 g ekologicznej mąki pszennej
250 g płatków owsianych
200 g ekologicznego masła Osełka
jajko z produkcji ekologicznej z oznaczeniem na skorupce "0"
200 g brązowego cukru
200 g orzechów laskowych
łyżeczka proszku do pieczenia

Ziarna orkiszu mielimy (np. w thermomixie) na mąkę lub kupujemy gotową w sklepie ze zdrową żywnością. Masło o temperaturze pokojowej miksujemy z cukrem, następnie dodajemy jajko i dalej ubijamy na puszystą masę. Orzechy siekamy na dość duże kawałki i prażymy kilka minut na suchej patelni. Do masy dodajemy suche składniki: przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia, płatki owsiane i prażone orzechy. Całość dokładnie mieszamy, tak aby z ciasta móc lepić kulki. Kule wielkości orzecha włoskiego lekko spłaszczamy łyżką i umieszczamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia w małych odstępach. Ciasteczka pieczemy w temperaturze 180 stopni, około 15 minut.

Tosia

sobota, 14 maja 2011

Słodka sobota # 2: Sernikobrownie


Czas na drugą słodką sobotę! Dziś oprócz przygotowania czegoś słodkiego na weekend, zachęcamy także do wspólnych działań kulinarnych. Sobota to świetny moment, aby upiec coś słodkiego z kimś bliskim. 
Ja mam ogromne szczęście, bo mój chłopak wspiera moją kulinarną pasję i oprócz tego chętnie sam gotuje. Upiekliśmy więc razem sernikobrownie jako kompromis, bo ja miałam ochotę na sernik, on na mocno czekoladowe brownies.


Sernikobrownie*
Masa brownie:
100 g gorzkiej czekolady
100 g mlecznej czekolady
200 g masła
120 g mąki
180 g cukru
3 jajka
*garść posiekanych orzechów
Masa serowa:
600 g twarogu dwukrotnie mielonego
350 ml mleka skondensowanego słodzonego
2 jajka

Masa brownie:
Kostkę masła oraz czekoladę roztapiamy w rondelku i odstawiamy do ostygnięcia. Jajka miksujemy z cukrem na puszystą masę i łączymy z ostudzoną masą czekoladową. Dodajemy przesianą mąkę, garść posiekanych orzechów i ostrożnie mieszamy. Przekładamy 3/4 masy do blaszki i pieczemy 15 minut w temperaturze 170 stopni.
Masa serowa:
Twaróg miksujemy wlewając powoli skondensowane mleko. Następnie dodajemy po jednym jajku i całość miksujemy. Masę serową wylewamy na podpieczony spód brownie. Z pozostałej 1/4 czekoladowej masy tworzymy esy-floresy na powierzchni sernika. 
Ciasto pieczemy około 30 minut, w 170 stopniach. Upieczone sernikobrownie studzimy w uchylonym piekarniku.

* Sernikobrownie można upiec w okrągłej formie lub prostokątnej i pokroić je na kwadraty. Tworząc ciasto inspirowałam się tym przepisem Sernikobrownie z puree truskawkowym

Tosia

wtorek, 10 maja 2011

Dwa chłodniki z botwinki


Sezon na botwinkę trwa, nadeszły w końcu dni pełne słońca-to idealny moment na zrobienie chłodnika z botwinki! Uważam, że to doskonałe danie w upalne dni, które potrafi też postawić na nogi po imprezie:) Przepisów na chłodnik jest wiele, tak samo jak opinii na jego temat. Niektórzy twierdzą, że z dodatkiem warzyw jest zupą na zimno, bo chłodnik powinien być klarowny. Ważne, że jest smaczny, dlatego nie mogłam się powstrzymać i przygotowałam jego dwie wersje: klarowny chłodnik z dodatkiem wiśni oraz bardziej tradycyjny w smaku, przypominający chłodnik litewski.

Chłodnik z botwinką - wersja I
pęczek botwinki
500 ml kefiru
kilka łyżek koncentratu lub soku z buraków
6 rzodkiewek
2 ogórki kiszone
ząbek czosnku
koperek, szczypiorek

Myjemy botwinkę i odcinamy liście (nie wyrzucamy, mogą się przydać np. do gołąbków). Młode buraczki obieramy i ścieramy na tarce, łodygi wraz z maleńkimi listkami kroimy w kostkę. Całość wrzucamy do garnka, dodajemy koncentrat z buraków i zalewamy wodą, aby przykryła buraczki. Gotujemy około 5 minut, odcedzamy i studzimy, zostawiamy także wywar (przyda się do drugiego chłodnika). Na tarce ścieramy rzodkiewki, ogórki kiszone i przekładamy do dużej miski. Dodajemy drobno pokrojony czosnek, ostudzone buraczki, koperek i szczypiorek. Całość zalewamy kefirem i doprawiamy szczyptą soli, szczyptą cukru i świeżo mielonym pieprzem. Jeśli ktoś lubi kwaśny posmak można dodać sok z cytryny. Chłodzimy w lodówce i podajemy z jajkami ugotowanymi na twardo.

Chłodnik z botwinką i wiśniami
150 ml wywaru z ugotowanej botwinki
200 ml kefiru
70 ml kompotu z wiśni
pół szklanki wiśni (z kompotu)

Wiśnie przecieramy przez sito i dokładnie mieszamy z resztą składników. Chłodzimy w lodówce.

Tosia

poniedziałek, 9 maja 2011

Spaghetti z pesto z suszonych pomidorów w 12 minut

Jamie Oliver prezentuje w swoim nowym programie oraz książce dania, które można zrobić w pół godziny. Z całym szacunkiem dla Jamiego myślę, że dla zabieganych ludzi 30 minut to sporo czasu. Jak się człowiek śpieszy to się diabeł cieszy i każda sekunda jest cenna! Przed wami 12 minut Tosi i spaghetti z pesto z suszonych pomidorów.



Spaghetti z pesto z suszonych pomidorów   
(czas: 12 minut, danie dla 2-3 osób)
300 g makaronu spaghetti
8 suszonych pomidorów
1/3 ząbka czosnku
garść listków bazylii
3 łyżki zalewy z suszonych pomidorów
2 łyżki oliwy z oliwek
pieprz

Gotujemy makaron według zaleceń z opakowania. W zależności od kuchenki i wielkości garnka powinno to trwać nie dłużej niż 12 minut. W tym czasie miksujemy suszone pomidory z 3 łyżkami z zalewy, czosnkiem, listkami bazylii oraz świeżo mielonym pieprzem. Ugotowany i odcedzony makaron mieszamy z pesto i polewamy oliwą z oliwek. Gotowe!

Tosia

sobota, 7 maja 2011

Słodka sobota # 1: Małe tarty z rabarbarem


Mamy zaszczyt zainicjować nowy program- Słodka sobota. Co tydzień, w sobotę właśnie, na naszym blogu znajdziecie słodkie przysmaki, których smak, jak mamy nadzieję, docenicie razem z nami. 
Czy istnieje coś przyjemniejszego od chwili dla siebie z kawą i świeżo upieczonym ciastem? Na to pytanie chyba nie trzeba odpowiadać. Na co dzień zwykle zabiegani, nie mamy chwili dla siebie, ani dla bliskich, dlatego uczyńmy razem tę sobotę dniem wyjątkowym. Zaprośmy bliskich, usiądźmy razem przy stole, porozmawiajmy i zjedzmy coś słodkiego. 
Dla dbających o linię może być to też motywacja do nie jedzenia słodyczy w tygodniu. Jeżeli cały tydzień będzie wam towarzyszyć chęć zjedzenia czegoś słodkiego, pomyślcie tylko, że tę przyjemność przeżyjecie w sobotę! Słodką sobotę czas zacząć!

Małe tarty z rabarbarem ( 4 porcje)
- 1 opakowanie ciasta francuskiego w rulonie
- 2 łodygi rabarbaru
- 2 łyżki brązowego cukru
- 30 g blanszowanych migdałów

Sos:
- 80g brązowego cukru
- 150ml wody
- 3 łyżki jogurtu naturalnego
- pół łyżeczki soli

Nagrzej piekarnik do 180 stopni. Z ciasta francuskiego powycinaj kółka o średnicy ok. 9 cm (można większe, można mniejsze, zależy od gustu) poprzez przyłożenie miseczki do góry nogami o podobnej średnicy  i wycięcie ciasta wokół niej. "Rogi" (koło nie ma rogów;)) delikatnie pozawijaj, żeby tworzyły dookoła grubszą warstwę. W środku ułóż pocięty na kawałki rabarbar i posyp cukrem (2 łyżki na 4 tarty). Wyłóż blach papierem do pieczenia i ułóż tarty. Piecz przez około 30-40 minut aż ciasto wyrośnie i zrobi się brązowawe. Przygotuj sos: na małą patelnie wysyp cukier. Podgrzej przez 2 minuty na suchej patelni, aby delikatnie się nagrzał i dodaj wodę. Nie mieszaj (będzie bulgotać), podgrzewaj przez około 5 minut. Powinien się utworzyć gęsty syrop, jeśli wciąż masa jest zbyt lejąca to podgrzej jeszcze parę minut. Poczekaj aż masa trochę ostygnie ( nie omijaj tego etapu, gdyż jogurt dodany do gorącej masy może się ściąć)  i dodaj jogurt naturalny. Posól i  Pomieszaj. Sos powinien nabrać jasnobrązowej barwy. 
Posiekaj drobno migdały
Po upieczeniu polej tarty sosem i posyp posiekanymi migdałami. Najlepsze są na ciepło...mmmm!

Śliwka

czwartek, 5 maja 2011

Mini scones na słono i słodko

Scones to bułeczki pochodzące z Wielkiej Brytanii. Będąc w Anglii często miałam okazję obserwować ludzi starszej daty, którzy zajadali się nimi do herbaty. To jedna z najbardziej charakterystycznych przekąsek podczas Tea Time. Ja zrobiłam je w wersji mini i dosyć niskie, aby wyszło ich więcej i móc je spożywać na słodko oraz słono. W przypadku wytrawnej wersji można dodać do ciasta ser, czy zioła. Jeśli jesteśmy zdecydowani na słodkie scones możemy je urozmaicić np. owocami albo bakaliami.


Mini scones
300 g mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
łyżeczka cukru pudru
30 g masła
185 ml mleka
70 ml wody
szczypta soli

Na blat kuchenny przesiać mąkę, dodać proszek do pieczenia i szczyptę soli. Dodać kawałeczki zimnego masła i wsiekać je w mąkę nożem. Następnie w środek mąki wlewamy powoli mleko wraz z wodą i łączymy ciasto w kulę. Nie należy wyrabiać długo ciasta, bo straci swoją puszystość. Dalej trzeba ciasto rozwałkować na 2-4 centymetry, zależnie od tego jak wysokie scones chcemy uzyskać i wycinać kółka o średnicy jaka nam odpowiada. Scones przekładamy na blachę wyłożoną papierem i pieczemy w temperaturze 190 stopni około 15 minut. Gotowe bułeczki same pękają w połowie, więc łatwo je przekroić by posmarować ulubionym dodatkiem.

Tosia

środa, 4 maja 2011

Tarta gruszkowa z kremem migdałowym


Historia ciasta:
Kupiłam gruszki. Zrobiłam ciasto.

Tarta gruszkowa z kremem migdałowym (blacha o średnicy 28cm)

- 300g mąki
- 200g zimnego masła
- 100g cukru
- 1 jajko
- szczypta soli

-600ml mleka
- 3 żółtka
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 3 łyżki cukru
- laska wanilii
- 100g mielonych migdałów (ew. zmiażdżonych w moździerzu płatków)

- 1-2 gruszki
- 1 łyżka miodu

W dużej misce/na blacie/na desce połącz mąkę, cukier, jajko, sól i pokrojone na małe kawałki zimne masło. Ugniataj aż stworzą jednolitą masę. Ciasto wyłóż na blachę i równomiernie rozprowadź tworząc wyższe obramowanie. Na całej długości zrób dziurki widelcem i wsadź do lodówki na ok. pół godziny. W tym czasie rozgrzej piekarnik do 180 stopni i przygotuj krem. Wlej mleko do rondelka, rozetnij laskę wanilii wzdłuż i wrzuć do rondelka. Zagotuj, a jak dojdzie do wrzenia zmniejsz ogień. W oddzielnej misce zmiksuj żółtka, mąkę ziemniaczaną i cukier. Dodaj tę masę do mleka gotującego się  na małym ogniu, wcześniej usuwając laskę wanilii. Mieszaj przez ok. 5 minut aż masa zgęstnieje. Zdejmij z ognia, a gdy ostygnie dodaj migdały. Wyjmij ciasto z lodówki i włóż do piekarnika. Piecz około 20-30min aż zbrązowieje.
Odłóż spód do dokładnego wystygnięcia (w przeciwnym razie krem może się rozpuścić) i gdy krem i ciasto będą zimne, wysmaruj kremem kruchy spód. Pokrój gruszki w paski i ułóż na kremie. Całość polej delikatnie miodem.


Śliwka

niedziela, 1 maja 2011

Smakowity piknik

Urządzenie pikniku za miastem uważam za wspaniały pomysł na majówkę, jeśli w planach nie ma się większych podróży. Nie trzeba wyjechać daleko, aby spędzić czas z ukochaną osobą lub przyjaciółmi na świeżym powietrzu. Cały piknik, łącznie z przygotowaniami ma nam sprawić przyjemność, dlatego zorganizowanie posiłku na łonie natury nie może trwać zbyt długo. Ja poświęciłam około godziny i nie żałuję, ponieważ takie drobnostki jak znalezienie wiklinowego koszyka i smak domowej oranżady ze szklanej butelki sprawiają mi jeszcze większą radość.




Oranżada z syropem z czarnego bzu
2 pomarańcze
50 ml syropu z czarnego bzu (zakupiony w Ikei-można pominąć)
4 łyżki cukru
ok. 40 ml wody
woda mineralna (może być gazowana)
kostki lodu

Do rondelka wlej wodę, wsyp cukier i podgrzej do rozpuszczenia. Dodaj wyciśnięty sok z pomarańczy oraz syrop z czarnego bzu, gotuj kilka minut. Napój przelej do dzbanka i uzupełnij wodą mineralną, wstaw do lodówki na godzinę lub dodaj kilka kostek lodu.

Uwielbiam frittatę, bo ma pełno zalet. Do wykonania tego dania potrzebujemy jajek oraz innych dodatków, które możemy znaleźć w prawie każdej lodówce. Kiedyś robiłam ją o 4 nad ranem na imprezie, aby nakarmić wygłodniałych przyjaciół, którzy szukali czegoś do jedzenia po całej kuchni. Okazało się wtedy nagle, że jednak jest sporo składników godnych podniebienia. Frittatę można jeść na zimno lub ciepło. Podawać w całości jako okrągły placek lub pokroić na kawałeczki i jeść za pomocą wykałaczki.

Frittata z fetą
3 jajka
1/3 kostki sera typu feta
papryczka peperoni (nie jest ostra)
garść posiekanej natki pietruszki
pół czerwonej cebuli
łyżeczka pieprzu cayenne, szczypta soli

W miseczce należy rozbełtać jajka z pieprzem, solą oraz pietruszką. Na rozgrzanej patelni podsmażamy na oliwie posiekaną papryczkę i cebulkę. Następnie dodajemy kawałeczki fety i wylewamy masę jajeczną. Smażymy chwilę, po czym zmniejszamy ogień i przykrywamy patelnię na około 3 minuty. Gotową frittatę przekładamy ostrożnie na talerz i czekamy aż ostygnie lub spożywamy na ciepło.

Piknikowe bułeczki to alternatywa dla prostych kanapek. Można je wykonać z ulubionymi dodatkami. Ideą bułeczek jest ich wygodna forma oraz nieużywanie masła, które może się roztopić na słońcu.

Piknikowe bułeczki
świeże bułki np. kajzerki
feta
suszone pomidory
szynka
oliwa z oliwek
świeżo mielony pieprz

Wycinamy wierzch bułek i wyjmujemy środek pozostawiając ich skórkę. Do środka bułek nakładamy warstwami wybrane składniki i polewamy oliwa z oliwek. Przykrywamy bułkę "daszkiem" i lekko przyciskamy, gotowe!


Muffiny bananowo-czekoladowe z płatkami migdałowymi

Składniki mokre: 
3 dojrzałe banany
rozbełtane jajko
szklanka mleka
40 ml oleju
Składniki suche:
szklanka mąki
szklanka płatków owsianych (można pominąć zwiększając ilość mąki)
80 dag brązowego cukru (2/3 szklanki)
2 łyżeczki proszku do pieczenia
łyżka kakao
Dodatki:
60 g gorzkiej czekolady
60 g płatków migdałowych (lub innych posiekanych orzechów)

Banany rozgniatamy widelcem lub tłuczkiem do ziemniaków i dodajemy resztę mokrych składników. Suche składniki łączymy i dodajemy do mokrych w 3 partiach, po każdej dokładnie mieszając masę. Na koniec dodajemy posiekane dodatki i całość lekko mieszamy. Ważne jest by nie wyrabiać ciasta, a jedynie połączyć wszystkie składniki. W ten sposób możemy uniknąć zakalca.
Foremkę na muffiny wykładamy papilotkami i przekładamy masę do ich 2/3 wysokości. Pieczemy w 190 stopniach temperatury, 25 minut do "suchego patyczka".

Udanej i smakowitej majówki!

Tosia

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...